Trochę mnie skusiło na wyjście i dopiero dzisiaj zauważyłam, że zdecydowanie wcześniej już robi się mrok. A to zachęca, żeby mimo późnej pory, zrobić sobie aromatyczną herbatkę.
herbatka.jpg
Czytam, jak szykujecie dla swoich synów (Malinko, Agnieszko) ich ulubione dania na powitanie. Odwieczny matczyny wyraz miłości. Pamiętam, jak moja mama witała mnie zawsze , kiedy przyjeżdżałam do domu, gorącym murzynkiem, który tak uwielbiałam. Do tej pory myślę o tym z czułością.
Nie zrobię ciasteczek, które proponujesz Agnieszko, bo moi domownicy wszystko próbują, po czym reszta zostaje zazwyczaj dla mnie. Ale w tym samym pliku dojrzałam inny przepis, który też może być smaczny a przy okazji mniej grzeszny (jeżeli zrezygnuje się z polewy)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]