Witam
Dzięki Maniusiu za kawkę
Wczorajszy dzień był pełen wrażeń, widzieliśmy we Wrocławiu wiele rzeczy, ale oczywiście nie wszystko, no, ale dzieciaki mieszkają tam dopiero miesiąc, więc jeszcze wszystko przed nami Byliśmy głównie na Starówce, ale jest ogromna i sporo czasu tam spędziliśmy, tam tez zjedliśmy obiad. Potem pomaszerowaliśmy na Ostrów Tumski, a potem, byliśmy na kawie i cieście u córki. Super dzień
Dużo też nie mogliśmy chodzić, bo mamę po dłuższym chodzeniu boli stopa, na którą spadła jej półka, ale i tak kilka godzin nam zeszło .
Za wczorajszy dzień wrzuciłam monety za sport i jakość jedzenia, wyjęłam za ilość
- wiem Kasiu, że nie rozumiesz, ale może niech już tak po prostu zostanie I ja nie rozumiem wszystkiego , co piszesz o swoim sposobie odżywiania, ale trudno, widocznie tak już musi być Nie na wszystkich płaszczyznach musimy wszystko rozumieć
Dziś ostatni dzień pobytu mamy u nas, ale myślę, że to był fajny czas. Moja mama jest trudnym człowiekiem do współżycia, ale wszystko ułożyło się bardzo dobrze, nie było większych tarć czy zgrzytów, starałam się wypełnić jej czas po brzegi, więc wydaje mi się że byla zadowolona.
Miłego poniedziałku i całego tygodnia Wam życzę
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 11-09-2017 o 05:55
Agnieszko
Wrocław bardzo mi się podoba, byłam tam dwa lata temu z Martą, tez nie wszystko zobaczyłam,mimo iż byłam tam 3 dni
Jolu byłam w zoo i afrykarium. Na zoo poświeciłyśmy cały dzień a i to było mało.
Kasiu, jak Madzia,troszkę lepiej? Przegląd szafy- ciężka sprawa. Przy każdym odkrywam coś co budzi moje zdziwienie - skąd to mam?
Krysiu - jestem z Tobą i twoimi bliskimi,musi być dobrze!
Dzien dobry!
Krysiu... dzien rozpoczelam od sprawdzenia wiadomosci zza oceanu... wierze goroco, ze twoi bliscy beda mogli wkrotce calo i zdrowo wrocic do domu...Trudno sobie wyobrazic w ogole co tam sie dzieje. Obrazy, ktore pokazuja nam media budza we mnie przerazenie... Zle dzisiaj spalam...zawsze ogarnia mnie lek gdy widze jakim zywiolem jest woda... Snilo mi sie dzisiaj, ze bylam w podrozy i nie moglam wrocic do domu...
Maniusiu dzieki za kawusie... moja Madzia? Ach ta nierozsadna mlodosc! Wczoraj wieczorem, po wypiciu wszystkich syropow ...poszla z kolezankami na koncert i wrocila...jak to po koncercie ...pozno w nocy! A niech sie biedna matka martwi!
No ale co mam mowic? Jest dorosla...chyba sama wie co robi...
Widze Agnieszko, ze wroclam sie wam spodobal... Nie dziwie sie temu, bo to faktycznie magiczne miasto...szczegolnie przez ilosc wody i mostow na tej wodzie! Czy wiecie ze ma ich najwiecej w Polsce, bo ponad sto? W Europie wyprzedza go tylko Wenecja, Amsterdam, Hamburg i Petersburg...jak ktos ma ochote mozna o tym tutaj np poczytac...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Co do tematu "zbrodni i kary" ciesze sie, ze tak to skomentowas, a nie obrazilas sie na mnie, za to co napisalam. Jasne...juz wielokrotnie o tym pisalysmy, ze jestesmy rozne, i piekne w tej "roznosci". Nie mniej jednak wydaje mi sie, ze dobrze jest wyrazic swoje zdanie, gdy czyjas wypowiedz pobudzi nasze emocje, a nie zamiatac je pod dywan. W koncu przeciez wlasnie przy roznicach zdan, budza sie nowe opinie i sposoby radzenia sobie z rzeczywistooscia. Pamietam jak np dala mi do myslenia nasza dyskusja w Gdynii na temat czy przyjaciel ma prawo kolegowac sie z naszym "nieprzyjacielem"? Gdzie dla kazdej z nas konczy sie obowiazek lojalnosci, co jest "normalne", co dopuszczalne a co nie... Ja dlugo jeszcze potem zastanawialam sie nad moja postawa i mozliwoscia jej werifikacji...na swoj wlasny uzytek rzecz jasna...
Dobrego, spokojnego dnia dziewczynki! Mimo, ze poniedzialkowego...
zgadzam się z Tobą Agnieszko
jeszcze mi się Gdańsk i Kraków podobaja
Krakow byl kiedys dla mnie najcudownijeszym miastem...teraz jak bylam jednak mniej mi sie podoba. Jest bardzo rozkopany i wszyscy w nim mieszkajacy bardzo narzekaja na komunikacje. Mysle, ze jak odwiedzic to jest ok ale zeby tam zyc to gorzej. Mam nadzieje, ze jak Bozia da i zdrowie pozwoli to na emeryture przeniesiemy sie wlasnie pod Wroclaw... Mielibysmy wtedy do jednej i drugiej babci mniej wiecej polowe drogi...
Zgadza się, Kraków, jest przepiękny i klimatyczny, ale mieszkać w nim bym nie chciała
A ja nie znam ani Wrocławia ani Krakowa ....
Agnieszko książka jest tej właśnie Marzeny Rogalskiej
Wczoraj po nadmiernym przejedzeniu się, żeby nie powiedzieć obżarstwie usłyszałam w głowie jakiś klik... może to właśnie ten klik????
Oby...bo już nie mogę na siebie patrzeć a waga dzisiaj była dla mnie bardzo nielaskawa bo pobilam swój niechlubny rekord