W sumie Maniusiu, u nas też jest jeszcze zielono pobrane (3).jpg, więc proszę bardzo
W sumie Maniusiu, u nas też jest jeszcze zielono pobrane (3).jpg, więc proszę bardzo
dzięki Aga
od razu lepiej
U mnie właściwie też całkiem letni dzień
Po raz kolejny przekonałam się ,żę bez ruchu zwisam smętnie jak ta witka wierzbowa....
Dzisiaj nareszcie wszystko wraca do dobrze znanego porządku i miałam i pogodę i czas na rowermożna powiedzieć,ze znowu czuję,ze żyję
Byłam na pierwszych z 6 zajęć jogi.Muszę przyznać,że dla mnie zajęcia ruchowe o 19.30 to prawdziwe wyzwanie.
Żeby nie mieszać grupie i nie zaczynać np.od 2 zajęć jakoś z wielkim trudem zmobilizowałam się do wyjścia z domu.I bardzo dobrze ,bo byló super.
Pierwszy raz właściwie zaczynam z bardzo wykwalifikowanym trenerem od "0" i cieszę się,ze taki kurs jest.Może na koniec znajdę nowy zapał,żeby zapisać się do regularnej grupy,ale już rano
Agnieszko
zazdroszczę ruchu wieczorem,chyba postaram się zmobilizować męża 2-3x w tygodniu,żeby potem on mnie mobilizował do marszów nad morzem.Skoro mamy już to morze tak blisko
Syn jest właśnie przeziębiony i zaordynowałam mu neozine,ale zaitrygowałaś mnie tym scorbolamidem,możesz napisać co jest w nim nie tak?
Krysiu
coś jest na rzeczy z serami,że już tu nieraz pisałam,że sery to takie moje słodycze i trudno bez nich żyć.Ale nie obwiniam składu serów z moje łakomstwo,raczej staram się jako tako unormować moje skomplikowane stosunki z jedzeniem w ogóle
Moja siostra też się zmaga z reformą....
Maniusiu
fajny urlop,szkoda,że tak nagle się skończył.Ale takie czasy,ludzie w pracy w jak najmniejszej ilości i często niezastępowalni.
Kasiu
cieszę się,że praca okazała się całkiem fajna i że już mniej ci żal teoretycznie straconych szans.
Sabinko
mam nadzieję,że twoja choroba po rozwinięciu już się łaskawie zwija i wracasz do formy.Trzymam mocno kciuki za klikCzekam na swój,bo na razie z jedzeniem tak sobie.
Jolinko
też zdrowiej
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Dzień dobry
Kasiu masz rację, to utopia, żeby wszyscy nas kochali, nic na siłę niektórzy nas tylko lubią albo i nie???
Krysiu tak sobie myślę -jak to jest, że gdziekolwiek coś słyszymy o czyjeś pracy to wszędzie tego pisania więcej i więcej, niedługo to tylko pisać się będzie a na właściwą pracę czasu zabraknie albo jak w przypadku nauczycieli czy takich osób jak ty, które pracę przynoszą do domu bo inaczej się nie da to nawet zjeść w tym domu nie będzie czasu...chociaż kto wie? może to akurat byłoby dobre
Agnieszko widzę, że ciebie też duże zmiany czekają po powrocie do pracy, na pewno praca z małymi dziećmi jest zupełnie inna niż praca z młodzieżą jako polonista, z całą klasą, normalne lekcje, no ale czasem nie mamy wielkiego wpływu na to co los nas szykuje...
U Kasi to dopiero przeskok - od pracy ze staruszkami do pracy z młodzieżą ale co tam - nie z takimi problemami człowiek sobie już w życiu radził, prawda dziewczynki ?
Kasiu rzadko się słyszy, że w pracy jest "cudnie"
życzę ci aby to cudnie trwało nieprzerwanie a w jakich godzinach pracujesz, bo pisałaś, że zaczynasz o 9.30 a o której kończysz? pracujesz we wszystkie dni tygodnia tylko krócej niż na cały etat tak? ile godzin tygodniowo?
Maniusiu co to się porobiło, że nawet ludzi z urlopów ściągają, w tym ciebie, dobrze, że chociaż krótką wycieczkę zdążyłaś odbyć a pracy tyle, że wczoraj zdaje się skrobnęłaś coś w toalecie tylko...czy to nowe szefostwo szaleje? czy tak bywa u was a tym okresie???
Gruszko, scorbolamid jest ok, a nawet bardzo ok ale od chwili, gdy na skórze Kuby i mamy zobaczyłam jak działa neosine, to na razie porzuciłam scorbolamid na korzyść właśnie neosine. Jest dużo szybszy w działaniu, a znam już co najmniej 4 osoby, które się o tym przekonały, bo jeszcze mamy siostra i jej mąż. Ja go jeszcze na sobie nie wypróbowywałam, więc nic z własnego doświadczenia nie wiem, ale gdyby coś(odpukać), to na pewno go wypróbuję .Natomiast scorbolamid mam w apteczce zawsze i kto wie, które lekarstwo będzie dla mnie skuteczniejsze
Wiesz, ja tez wolę sport rano, ale od chwili, gdy chodzę wieczorem, przekonałam się o zaletach wieczornych kijków. Przede wszystkim, nie ciągnie mnie już wieczorem do jedzenia, bo wracam późno, a mam zakodowane, że późno, to pije się wodę a nie je , a po drugie, mam w fajny, towarzyski sposób wypełnione coraz dłuższe wieczory. Mój mąż wraca bardzo późno, Kuba się uczy, a ja i tak jeszcze całe dnie spędzam w domu, więc te kijkowe wieczory są dla mnie super.
Sabinko, jak tam waga u Ciebie? Myślę, że spadła
Maniusiu do usług
Agnieszko od dawna nam lekarz przepisywał neosine i też uważam że jest skuteczne
Ale opadłam z sił...
nie wychodziłam parę dni z powodu kaszlu to jak wyszłam do biblioteki i na małe zakupy to zmęczyłam się jakbym przeszła co najmniej kilka kilometrów i to szybkim marszem
Witam popoludniowo!
Sabinko- nie dziwota-taki duszacy kaszel potrafi czlowiek wmeczyc i obrac ze wszystkich sil. Powinnas teraz jesc nieduzo ale jedzonko bogate w witaminy i w dobre skladniki odzywcze zeby ci wrocila energia...
Co do mego czasu pracy to wydaje mi sie ze pisalam, ale moze jednak nie...coraz bardziej zauwazam u siebie postepujace zmiany sklerotyczne...Z tego tez wzgledu nie wiem czy bede w stanie nadazac za "mlodzieza" . Dzis na mojej pierwszej pracowej "nasiadowce" szefowa powiedziala, ze gora szykuje kolejne zmiany administracjne-chca zeby wszystko bylo dokumentowane w formie digitalnej...strach sie bac co to wtedy bedzie. Juz dzisiaj widze bowiem roznice w "lapaniu" nowinek komputerowych przez moje pokolenie i pokolenie mych dzieci...
Sabinko pracuje 20 godzin tygodniowo. Rozlozone to jest na 4 dni-od poniedzialku do czwartku. Czas pracy mam dosc elastyczny- srednio jednak mam byc miedzy 9:00 a 14:00. Moge tez przyjsc wczesniej lub troche pozniej. Wkrotce bede miala obslugiwac telefon dyzurny w godzinach od 10 do 13-tej wiec w tym czasie powinnam byc w biurze. Ale generalnie wszystko jest umowne-widze, ze sklad ekipy codziennie jest inny, bo oni duzo sa w terenie-po prostu informuje sie kolegow- jutro mnie nie ma, robie to i to. Szefowa powiedziala, ze nie widzi zadnego problemu gdybym np miala termin do lekarza czy cos podobnego-moge przyjsc pozniej czy wyjsc wczesniej-bylebym to potem "odrobila".
Maniusiu-ogladnelam z przyjemnoscia twoj filmik...tez pracujesz w dobrej firmie skoro robi takie rzeczy dla rodzin swych pracownikow...
No ale ze twoje stanowisko jest takie wazne i wyjatkowo absorbujace- to i nie dziwota...w koncu chodzi i strone finansowa...
Tyle tylko, ze nie powinno byc odwolywania z urlopu ...no chyba ze to sytuacja absolutnie wyjatkowa i nie jest to naduzywane.
Agnieszko- ja kiedys, gdy nie pracowalam zawodowo z przyjemnosci robilam sport wieczorem...to faktycznie lepiej pozwalalo mi sie trzymac w ryzach i o tej porze nie podjadac.No ale to jest mozliwe wtedy gdy w ciagu dnia jestesmy w domu-gdy natomiast po calym dniu nieobecnosci mialabym jeszcze raz wychodzic, to juz mi sie nie chce i wydaje mi sie byc to jakby za kare.
Nie lubie tez powrotow do domu gdy jest ciemno...nie czuje sie wtedy bezpiecznie.