Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
chciałabym chodzić na jogę, chciałabym chodzić na aqua aerobik, chciałabym więcej nauczyć się angielskiego w domu czy gdzieś na kursie ale to wszystko tylko "chciałabym"
niedługo będę tylko zalegać na kanapie i oglądać telewizję ( jak moja siostra którą tak krytykuję), źle mi z tym ale pomału osiągam taki etap stagnacji i marazmu, nie jest to dobre
Sabinko, wiem,że to nie łatwe, bo samej też mi ciężko się zwlec z kanapy, a już mnie zaczyna irytować, to że ja też zaczynam na niej zalegać, tak się zastanawiam, gdzie podział sie mój stary "power"
Wiem, że najgorzej zacząć..
Już wypatrzyłam, że znów jest u nas darmowa joga..... tylko jak się spiąć i zacząć ....
w ten deszcz z domu sie wyjść nie chce, nawet kot siedzi cały czas w domu i grzeczny jest wyjątkowo cwaniak
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja na razie nie narzekam na brak powera...wprost przeciwnie, mam go ostatnio aż nadto :D Ostatni raz na kanapie leżałam jakieś dwa tygodnie temu :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry! Dzieki za podwojna kawke dziewczyny!
Agnieszka na kanapie? Widzialam na fotce! Razem z Adelcia!:mdr:
Maniusiu...generalnie to mysle, ze chcec zalegania na kanapie jest kwestia temperamentu, no ale i tego w jakim stopniu eksploatuje nas zycie zawodowe... Patrzac na to co ty masz ostanio w pracy- wcale mnie nie dziwi twoja chec odpoczynku i pozostania w domu.
Niemniej jednak ty i w domu nie usiedzisz-patrz ostatnia akcja "zapasy sloiczkowe na zime"...:)
Jesli chodzi o moja osobe natomiast to musze przyznac, ze lubie wieczorami moja kanape, a szczegolnie to miejsce gdzie siadam z leptopem na kolanach, a jak malzonek wlaczy jakis film, to chetnie przechodze tam rowniez do pozycji horyzontalnej...:beurk:
Wczoraj naprzyklad ogladalismy dobry film Angelini Jolie, ktory zrobil na mnie duze wrazenie - goraco go polecam...
http://www.se.pl/rozrywka/kultura/angelina-jolie-wyprodukowala-film-dla-netflixa-o-czym-jest-first-they-killed-my-father_954561.html
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No, to nawet więcej niż dwa tygodnie temu, bo 2 września :p
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wrzucilam na moj pamietnik zdjecie Karusi-przed i po strzyzeniu. Kurcze! Jaka to roznica! Ona juz teraz nie bejbik tylko panienka...:money:
A ma dopiero 4 miesiace i tak dorosle teraz wyglada...:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja powoli zaczynam tęsknić do jakiegoś dnia kanapowego,ale żeby tak nic nie musieć:wink2:
I nie mam tu na myśli odpoczynku po ciężkiej pracy,ale taki prawdziwy dzień słodkiego nierobstwa:)
W taki dzień mam zawsze najlepsze pomysły i łatwo znajduję rozwiązania wydawaloby się nierozwiązywalnych spraw.
Wczoraj druga joga.Już trochę większa motywacja,wiedziałam,ze jak ze zwykłego lenistwa nie pójdę,to na następne będzie mi wstyd iść i pewnie też nie pójdę....Poszłam i oczywiście bylo super.Cwiczenia trudniejsze ale dzięki temu większa radość z wykonania.
Ale też wyszło czarno na białym,że jednak rower i rozciąganie to dość jednostronny ruch.A wydawalo mi się,że dbam o wszystkie mięśnie....
Plus jest taki,że część ćwiczeń wykonuję bez problemu ( w wiele osob robi je z trudem) nad innymi jest okazja popracować i teraz już wiem nad ktorymi.
Grupa mocno się przerzedziła,bylo nas już tylko 15,ale mam wrażenie,że same zdeterminowane.Aż nasza joginka bardzo nas chwaliła.Ale i bez tego czuło się na sali coś fajnego.
Piszę tyle o tych zajęciach,żeby was jednak do ruchu zmobilizować.Choćby troszkę , jak Krysia,ale codziennie.Bez stawiania sobie wielkich wyzwań,poprostu starając się w miarę swoich możliwości robić wszystko jak najlepiej.
Ostatnio pisałyśmy tu o programie Inny punkt widzenia.Oglądałam niedawno taki z kardiologiem chirurgiem naczyniowym.I on stale bardzo mocno podkreślał,że jedynym skutecznym lekarstwem na układ krążenia i zespół metaboliczny jest RUCH:)Że ponad 60% pacjentów jest leczonych lekami nieskutecznie,bo dla nich dobrych lekow po prostu nie ma.Oczywiście oprócz ruchu.:)
Lepiej zrobić codziennie cokolwiek nawet 15 min( najlepiej 40) nawet zwykłego marszu niż tylko rozmyślać o wielkich wyzwaniach.
Joga jak to joga,zwykle rozsiewa swoje dobroczynne dzialanie dookoła.
Pomyślałam sobie,że skoro i tak nie jem w piątek na długo przed zajęciami ( głównie ze względu na hipotetyczne ale zawstydzające odglosy najedzonego ciała :arf:) to może w piątki właśnie coś na kształt WO.
I wczoraj się udało:)I mam nadzieję,że za tydzień też,bo z lekkim brzuchem ćwiczy się fantastycznie:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sezon na rosół uważam za otwarty :D warzywa i mięso pyrkoczą w garze, chłopaki się ucieszą, bo od dziś, będzie to cotygodniowe jedzonko :D
Ja lecę na kijki żeby zdążyć między deszczami :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Nosz, leje jak z cebra :bad: Jadę w takim razie do sklepów ( Joluś mam 31 naklejek, dziś zrobię jeszcze zakupy i w poniedziałek wysyłam :))
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
U mnie też pada,wprawdzie z przerwami ale z roweru nici....
Rosół dobra rzecz:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolu
ja niestety nie robię zakupów w Biedronce, od czasu do czasu tam trafiam ale bardzo rzadko.
ogłaszam koniec lenistwa, w jednym garnku smażą się śliwki, w dugim gotują buraczki, a ja kroję ogórki na sałatki. Tzn będą nowe słoiczki.