Ale miałam fajny dzień a właściwie mieliśmy, "wycieczka" do Dabek bardzo sie udała, przynajmniej nam bo przyjaciele pojechali na poprawiny weselne córki znajomych, my ich zawieźliśmy do Dąbek a wieczorem ( 21-22) J. miał ich odebrać a przynajmniej ją bo jej mąż planował zostać tam do jutra a okazało się, że koleżanka już o 17 zadzwoniła, że wraca z kimś do Koszalina...dlaczego??? tego nie wiem ale ma wyłączony telefon, chyba nie bardzo udała im się impreza
za to nam było super, pogoda idealna ( fotki tam gdzie trzeba) i pyszna rybka w restauracji, niestety nie tej "naszej" bo to poza sezonem tym bardziej była pyszna
Dziewczynki kochane też uważam, że bez naszych "filarów" na forum kto wie jakby było??? sama nie jestem oczywiście bez winy bo jestem humorzasta i wiele można by mi zarzucić, więc wielkie dzięki, że jesteście - wszystkie jak jeden mąż a już szczególnie nasze kochane ranne ptaszki bo kogóż to ja bym czytała jak wstanę nie tak znowu wcześnieranne albo i wieczorne albo i nocne bo niektóre piszą po nocach
tak czy owak trwamy w tym "związku" już ładnych parę lat, czasem z przebojami ale ciągle tu jesteśmy i nie tylko tutaj bo i w realu też![]()