69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry 
dzisiaj już u mnie trochę lepiej po furaginie, tzn biorę cały czas bo nie wolno przerywać ale już mniej dokuczliwe jest to zapalenie pęcherza które złapało mnie wczoraj ni z tego ni z owego....może rzeczywiście jak sugerowały dziewczyny to odpowiedz organizmu na stres jaki miałam ostatnio? tak czy owak nic przyjemnego takie zapalenie
Gruszko mówisz, że szyłaś płaszcz??? już byłam pod wielkim wrażeniem twoich umiejętności krawieckich ( przepiękne sukienki w przepięknych soczystych kolorach) a tu płaszcz?? mam nadzieję, że go zobaczę
skoro o presji piszecie to dodam od siebie, że u mnie tez jakaś przekora się włącza i im silniej chce np trzymać się jakiejś diety tym prędzej daję sobie z nią spokój, bo coś mi nie pozwala? co ? sama nie wiem, wielokrotnie próbowałam się zmotywować, miedzy innymi tez na spotkanie z wami, na ślub córki, na jakieś imprezy gdzie będą ludzie którzy mnie jakiś czas nie widzieli i guzik, nie udawało się, co prawda na ślub córki jak próbowałam się zmotywować 5 lat temu to ważyłam jednak trochę mniej tak jak teraz sobie myślę, moja waga pomalutku, pomalutku ale jednak rośnie, tak patrząc na przestrzeni lat
co do jogi to tez chcę wrócić do niej, lata całe nie ćwiczyłam, jest u mnie w klubie osiedlowym, dwa kroki ode mnie ale październik sobie odpuściłam bo trochę mnie nie będzie a jednorazowe wejścia są zdecydowanie droższe z tego co się orientuję ale postaram sie zmobilizować od listopada
Krysiu mówisz, że w ciąży jadłaś marchewkę/ ja z kolei landrynki anyżowe połykałam w olbrzymich ilościach, nigdy wcześniej ani później mi nie smakowały ale wtedy tak
co do wiatrów to u mnie było spokojnie, można powiedzieć, że wiatru nie było, z telewizji dowiedziałam się, że przeszedł jakiś orkan....
Jolinko nie miej wyrzutów sumienia, ze nie masz czasu na pisanie z nami, ważne, że udało ci się wyspać bo czasem piszesz o dosyć dziwnych nocnych porach
Maniusiu mam nadzieję, że twoje "samochodowe" przygody w końcu się skończyły
Agnieszko miłych wrażeń ślubnych i wizyty w twojej rodzinnej miejscowości
Kasiu naciesz się swoją Mamą na zapas bo w sumie rzadko się widujecie, za rzadko na pewno jak dla ciebie bo ty lubisz takie rodzinne kontakty i najchętniej spotykałabyś się ze swoimi bliźnimi codziennie albo chociaż co dwa dni
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam, ponieważ zostałamimages (14).jpg sama na wo, to sok piję sama, a dla was jest kawa 
Jolinko,nigdy w życiu nie spałam 11 godzin
( nie licząc okresu dziecięcego oczywiście) nawet wtedy, gdy byłam po czymś ( np. po nieprzespanych wcześniej nocach) zmęczona. Ja nawet nie pamiętam, kiedy spałam 8 godzin. Sześć, to maksimum odkąd pamiętam
Maniusiu, i tak podziwiam Cię, że po tak krótkiej przerwie, udało Ci się zrobić prawie dwa tygodnie 
Gruszko, ja bardzo lubię sok z marchewki i nawet, gdy nie jestem na diecie, to często go piję, a juz na wo, to podstawa. Tak samo zupy kremy...bez nich chyba nie dałabym rady.
Krysiu, jasne że bez soków jest ok...co kto lubi i komu z czym po drodze 
Gruszka ma rację, pojechaliśmy tylko na ślub z racji żałoby, a ponieważ ani młodzi, ani cała rodzina nie spodziewali się nas zupełnie, to zrobiliśmy wszystkim super niespodziankę i podziękowaniom nie było końca .
Kasiu, dziś koniec dodatkowego gwaru w domu?
Sabinko, mam nadzieję, że lepiej się czujesz
Dziewczynki, jaka presja, jaki przymus...ja tylko napisałam o celu...
Dobrej niedzieli Wam życzę
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 08-10-2017 o 06:48
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam w niedzielny poranek! Szczegolnie nasza wytrwala Agnieszke! Dziewczyno na tobie mozna budowac...twardas jak skala!
Tak...dzis juz koniec dodatkowego gwaru w domu...robie lasagne i z tym lasaniem jedziemy do siostry na obiad, gdzie zostawiam rodzicow na nastepny tydzien. Siostra juz przebiera nogami, a oni...sa troche zmeczeni i najchetniej wracaliby do swego domu...
Bardzo mocno witac u nich proces starzenia...szczegolnie u taty
Ech zycie...
Wieczorem popisze, bo juz wstali...
Milego dnia dziewuszki! Dzis nostalgicznie...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, zimno i jesiennie, ale nie dajemy się, co? Kasiu, pozwolisz, że trochę Cię zastąpię w przesłaniu tego szczególnego ciepełka płynącego z tych urokliwych mordeczek? 
images.jpg
Sabinko, miałam nadzieję, że czujesz się już lepiej, ale odłożenie spotkania niestety nie potwierdza tego
. Kuruj się szybciutko.
Landrynki anyżowe? Ciekawe i od razu przyznaję, że nie przepadam za tym smakiem. Tylko, że smaki ciążowe to zupełnie inna bajka
.
Dziewczynki, a wy pamiętacie swoje szczególne upodobania smakowe?
Gruszko, jeżeli chodzi o Francuzów i ich sposób jedzenia, to jak najbardziej się zgadzam. Zdecydowanie przekonuje mnie owo trzy razy dziennie, z naciskiem na południe. Szkoda, że nasze organizmy nie miały okazji wdrożyć sobie takich zasad od małego. Przez to dalej najczęściej kończy się na tym, że podziwiamy inne nacje, po czym wracamy do swoich nawyków. Ech … Ale oczywiście to nie znaczy, że mamy odpuszczać. Po to w końcu te nasze różne rozmowy, żeby drążyć powoli ale uparcie ten swój kamyczek samoświadomości z nadzieją, że przewiercimy się w końcu gdzie trzeba.
Filmik próbowałam znaleźć, ale nic z tego. Płaszczyka jestem ciekawa, więc jak by Cię naszło, to pokaż chociaż kawałek 
Agnieszko, fajnie że zdecydowaliście się zrobić młodym taką niespodziankę. Na pewno było im przemiło i poczuli się bardzo uszanowani
.
A wiesz, że z tym spaniem idealnie pasowałabyś do mojego M? To mi przypomniało coś teoretycznie zupełnie nie na temat, ale jednak na zasadzie skojarzeń. Czytałam kiedyś o kobietach, które nigdy nie pokazują się swoim partnerom bez pełnego makijażu, pięknej fryzury itp. Pomyślałam wtedy, że w życiu nie zdecydowałabym się na coś takiego kosztem snu. No i teraz właśnie zrozumiałam, że to może być możliwe bez jakichkolwiek wyrzeczeń. Po prostu wystarczy być osobą z małą potrzebą snu
.
Maniusiu wygląda na to, że przyjęcie się udało. Jestem pod wrażeniem, że dalej potrafisz odmawiać sobie smacznego jedzonka. Moja synowa zawsze zaskakuje nas nowymi potrawami, co nieustannie mnie wzrusza i nawet nie próbuję odmawiać. Wczoraj zrobiła jakieś pyszne nadzienie do papryki. I to była część dietetyczna
. A do niej przepyszne ciasto
.
Chyba tak średnio spodobał wam się nasz "lasek", ale synu przysłał zdjęcie jak siedzą wpatrzeni w niego. Akurat padła im inna, bardzo pielęgnowana przez nich roślinka, więc naprawdę poczuli się pocieszeni
.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu nie wiedziałam o jakim lasku piszesz dopóki nie zajrzałam na grupę
bardzo mi sie podoba i uważam że to fajny prezent. Sama chcialabym taki dostać
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hej dziewczyny
dziś sporo się nachodziłam
byliśmy w galerii po buty dla Sucharka, bo nie ma takich cieplejszych do pracy. obeszliśmy wszystkie sklepy na obu piętrach i alb nie yło fajnych albo były ale takie po 400-500. W końcu już prawie poddani znaleźliśmy fajne za 160 zl. Sucharek się tak ucieszył, z mi zaproponował nowe sportowe bo ostatnie zniszczyłam w praniu. No to zrobiliśmy kolejną rundkę po galerii. No i ... mm i ja....
A po obiedzi poszliśmy na długi spacer, więc ruch mam dzis zaliczony
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor dziewczynki!
Rodzice juz u siostry i u nas dzis popoludniu...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
images (12).jpg
Dzień dobry w nowym tygodniu
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry Agnieszko! Dzien dobry pozostale dziewczynki!
Wracam do dietetycznego szeregu...koniec tego dobrego. Przez wizyte rodzicow zupelnie zapomnialabym o koncu poprzedniej akcji i poczatku nowej...
Zapisalam sie na nia, bo co jak co...ale zawsze to dla mnie mobilizacja...chocby i taka piatkowo- jedniodniowa! Podobnie mam tez we wtorki przed wazeniem srodowym na WW, bo latwiej mi sie wtedy trzymac, gdyz chce otrzymac lepszy wynik.
Krysiu -twoj prezent-las tez mi umknal w natloku whatsappowej korespondencji i raczej pobieznego jej czytania

Ale na swoje usprawiedliwienie musze przyznac, ze autentycznie nie mialam na to czytanie czasu. Najwyzej jak jechalam metrem do pracy, bo ani w domu ani w samej pracy nie mialam mozliwosci.
Nie wchodzilam jednak z komorki na forum , bo moj tapatalk dalej nie dziala- a jak to jest u was?
Krysiu pytalas sie tez o smaki ciazowe...ja nie pamietam jakichs szczegolnie...no moze jedynie lody. Zajadalam sie nimi bez opamietania i smialam sie, ze moje dziecko ma w brzuchu slizgawke!
Co do pobytu rodzicow Sabinko- to trafilas w samo sedno. Ten rodzaj wizyty czyli krotka i intensywna jest dla obu stron niewatpliwie meczacy... Lepsze byloby na 100% rozwiazanie gdy ma sie rodzicow w poblizu i mozna sie odwiedzac kiedy tylko sie chce, ale na przyklad na dzien czy dwa.
Maniusiu- niechaj nowe butki dobrze sluza...a i autko wreszcie sie sprawuje jak trzeba.
Agnieszko-jakie masz plany na dzisiaj? Podziwiam cie za to wytrzymanie tyle czasu bez pieczywa i nabialu. Ja bym tak nie potrafila!
Latwiej by mi bylo chyba wcale nie jesc!
Chodzi mi nawet po glowie post calkowity- zeby zaszokowac organizm rozbuchany "bezkrolewiem", ale nie wiem czy mu to dobrze zrobi- bo wyraznie teraz osiagnelam stan gdy przestal odkladac na zas...czyli spalam to co mu dostarczam i waga sie mniej wiecej trzyma na stalej pozycji...
Chcialabym jednak zaskoczyc, zeby mi sie znowu chcialo chciec...odchudzac!
Dobrego dnia i dobrego nowego tygodnia!
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, w tej chwili jestem na takim etapie diety, że nie mam żadnych ciągotek poza tym co mogę jeść, ale na bazie doświadczenia wiem, że wkrotce to się zmieni. Za nabiałem nie będę tęsknić, bo nie jem go prawie wcale od wielu lat poza masłem do pieczywa i czasem jogurtu lub jajka( raz w tygodniu),ale za pieczywkiem...jak najbardziej 
Plany na dziś? Książka, kijki, a na początek poczta ( Joluś, wysyłam jeszcze kilka naklejek, może się przydadzą) i warzywniak, bo wczoraj wszystko wyjadłam, a jutro jestem cały dzień na szkoleniu, więc muszę mieć zapas.
Ja też nie przepadam za takimi intensywnymi odwiedzinami, na szczęście moja mama jest typem samotnika i nie przeszkadza jej, gdy ja siedzę w necie, ona czyta wtedy książkę, lub tez siedzi w necie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum