Sabinko ja zasypiam koło 23, a przed 5 sie budzę , czasem koło 6 . Jak weźme procha to śpię twardo i szybko zasypiam ale tez śpię krótko . Kuba w tę niedziele zdał teorię, ale nie wiadomo kiedy bedzie zdawał praktyczny bo są długie kolejki . Na razie jest wpisany na listę rezerwowa na przyszły wtorek, ale czy bedzie zdawał ni e wiadomo
Witam przy popoludniowej kawce!
Usiluje wlasnie uporzadkowac moje papierzyska z Waight Watchers, bo chcialabym sprobowac znowu liczyc punkty. Niestety pogubilam calkiem hasla zeby wchodzic przez aplikacje na komorce a liczenie po staremu to troche zmudna robota .
Przy okazji wyrzucialam troche ich starych broszurek...bo nazbieralo mi sie ich przez lata, a praktycznie juz do nich nie zagladam.
Czy wiecie, ze w 2011-2012 -wazylam srednio 68kg i mialam status zlotego czlonkowstwa? Moglam wtedy chodzic na spotkania kiedy mialam ochote i nic nie placilam...Buuu...![]()
Sabinko-rodzice byli u mnie tylko tydzien i u siostry beda tydzien ale to tez kupa czau by sie soba wzajemnie zmeczyc.
Agnieszko serdecznie gratuluje Kubie z powodu zdania teorii! Z praktyka tez pewnie dobrze mu pojdzie!
U nas leje jak diabli... wiec chyba sie wezme za dalsze sortowanie papierow. Bosze! Ilez ja tego nazbieralam w trakcie szukania pracy...
Dziewczyny z Celownika jada niedlugo na tydzien na turnus zdrowego odzywiania do Ciechocinka...w zeszlym roku bylam z nimi o tej porze w Margaretce... Troche mi szkoda ze nie moge i w tym roku pojechac...
A jak tam nasze plany wyjazdowe? Kiedy miniej wiecej planujemy sie spotkac? Agnieszko a to woje dietetyczne Spa to w jakim czasie myslalas przeprowadzic? Moze sie dolacze?
Kasiu też bym musiała zrobić remanent w papierach ale jakoś tak czas mi przecieka między palcami że nic pożytecznego nie robię i tak moja dzień za dniem i rok za rokiem...
Maniusiu
fajnie,żęemożesz sobie zamawiać spodnie w necie
Ja ze swoim rozmiarem znalazłam się w elicie ,która jest zapraszana do sklepów i to nielicznych
Kasiu
ja też zdecydowanie wolę krótsze wizyty.Może przez wiek i lepiej zakorzenione własne codzienne zwyczaje.Najbardziej to lubię takie kilku-kilkunasto godzinne
Też staram się wracać do szeregu z dietą.Ale bardzo brak mi ruchu i może być różnie....
Ja właściwie latem śpię krócej,zimą dłużej.Idę spać i wstaję ze światłem
Krysiu
to fajną masz synową,i najwyraźniej dobrze ich znaszi traiłaś zprezentem idealnie
Sabinko w kwestii płaszczyka to potrzebne są jeszcze pewne "udoskonalenia"więc pewnie będziesz miała okazję zobaczyć lepszą wersję
A jeżeli chodzi o dietę to zdecydowanie jestem jeszcze w twoim klubie "niezebranych ale zbierających się"
Agnieszko
zazdroszczę pogody na kijki,u mnie leje.....
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
ciao ----no wlasnie to nieladnie ,jak powiedziala sabinka, czytam ale sie nie odzywam.
szczerze mowiac, ja po przyjezdzie z polski zawsze mam okres aklimatyzacji,ktory trwa okolo miesiaca.czuje sie wtedy jakbym byla na ksiezycu: dlugie powolne ruchy,rozgladam sie po czasoprzestrzeni ze zdziwieniem i z rezygnacja wracam na swoj kosmiczny statek, zamykam sie i mysle.
no i wlasnie wymyslilam, ze chyba nie podejde do kolejnego projektu w zk. owszem,przygotowalam go teoretycznie i nawet zaczelam mozolna aczkolwiek fascynujaca prace "prezentacyjna"...ale spojrzalam sie na to wszystko z boku, czyli z ksiezyca i ujrzalam bezsensownosc moich poczynan. polega ona na tym, ze ten bezmiar pracy wlasnie mnie zniechecil do realizacji koleinych odcinkow calego przedsiewziecia. wiecej na ten temat pisac mi sie nie chce---chodzi oczywiscie o tzw. burn out, czyli o wypalenie sie. proste, jasne, logiczne i moze nawet zbawienne? trzeba sie troche wycofac dla wlasnego zdrowia.
ok- wiem co u was, bo czytam.
podziwiam za zaciete boje na polu wag 2 agnieszki i krysie a za zdolnosci krawiecke grushke, szkoda mi sabinki ze wzgledu na perypetie z rayanem i nie tylko........!!!!!,jole czytam jak ksiazke w odcinkach, kasi kibicuje w nowej pracy,maniusi zycze rozwiazania spraw samochodowych, bo to zawsze jest wkurzajace.
wlasnie dlugi post polecial w kosmos, cale szczescie, ze chociaz ten kawalek skopiowalam,,,
troche sie w zwiazku z tym zniechecilam, wiec dokoncze potem
ide zrobic sobie zupke warzywno-rybna. ryba to maly dorsz, nakarmie kota,wypale i wroce.
Ostatnio edytowane przez kalahari ; 09-10-2017 o 20:55
Kasiu, na wyjazd nie planuję konkretnej daty. Wszystko zależy od tego kiedy zapelnie skarbonki . Dałam sobie słowo że nie dołożę ani grosza , a wyjazd zaplanowałam do fajnego ośrodka za spore pieniądze , ale nagroda musi być adekwatna do wysiłku, wiec co sobie będę żałowaćale już sie cieszę że chcesz ze mną pojechać
i na pewno dam Ci znać dużo wcześniej . Już za same chęci Ci dziękuję
Gruszko u nas było pięknie , zrobiłyśmy z kumpela prawie 10 km
....wrocilam, nakarmilam wszystkich a "przy okazji" musialam jeszcze ukrecic pomidorowa..taka troche oszukana.
ja nadal jestem wegetarianka-trzymam sie tej idei,chociaz jeszcze duzo musze sie nauczyc zeby jesc w sposob zdrowy.
jem duzo ryb: male dorsze, sardele(pyszne),ktore sama marynuje no i oczywiscie malze i inne owoce morza. szkoda, ze tutaj nie ma ryb baltyckich(sledzi) ani typowo polskich ryb slodkowodnych: karpia!!! ktorego uwielbiam.
jesli chodzi o moja wage, to trzymam sie suwaczka,pomimo,ze po wakacjach musialam zrzucic 2kg.
nadal siedze w fizyce i innych pokrewnych dziedzinach z astronomia wlacznie, filozofie tez mecze. widze,ze grushka tez lubi ogladac wszechswiat.
na fb. znalazlam kilka interesujacych zamknietych grup i czolgam sie tam na szarym koncu bo towarzystwo jest b. wyuczone a ja tylko czytam i cos tam czasami napisze...albo sie zapytam-probuje to robic "madrze"
nawet ktos napisal o puszczy, wiec zajelam stanowisko,napisalam o protestach i zalaczylam zdjecia..... IPUSZCZA
zeby nie mysleli, ze narod nic nie robi i ze go nic nie obchodzi.
ogladam duzo filmow-nadrabiam zaleglosci..ale dobrze mi z tym, wszystkie filmy polecane przez was obejrzalam-prosze o jeszcze.
nawet zawzielam sie na pierwszego blade runner z 1982 r.owszem scenografie imponujace i swietne, zdjecia tez, ale w drugiej polowie wymieklam ze wzgledu na nieustajace walki i rekoczyny...andreoidow i nie andreoidow.
wlasnie moj synek powiedzial mi, ze cos czytal dzisiaj o protestach katolikow w pl. nie wiem o co chodzi, musze zajrzec do netu.
nie wiem, czy wam pisalam , ze sie obronil (psychologia) i zaczyna 2-letnie studia magisterskie.
na te studia 2-letnie musial zdawac egzamin. okazalo sie, ze komputer wszystkich pomieszal i pomylil i egzamin uniewazniono. wynikla z tego afera na cale wlochy, protesty, skargi,adwokaci poszli w ruch zeby nie powtarzac testu tylko wszystkich przyjac(kilkaset osob). uczelnia oczywiscie chciala powtorzyc i z tego wszystkiego w koncu zdecydowano, ze beda przyjete bez egzaminu te osoby, ktore skladaly podanie tylko na ten kierunek, bo jak wiecie w takich przypadkach wiele osob zdaje na rozne(lub ten sam) kierunki w roznych uczelniach.
efekt koncowy: studia zaczynaja sie w koncu pazdziernika-synek przyjety.
koncze, bo juz mnie tu za duzo.
ide zapale
ciao, ciao
aga-10km. super, szkoda, ze ja nie mam z kim kijkowac.
jola-tymi wpisami ,na chwile, cie pokonalam. chodzi mi oczywiscie tylko o dlugosc, nie o zawartosc ani o czestotliwosc![]()