Dzień dobry w czwartek :)
Załącznik 40702
dziś kawa nostalgicznie :), udanego dnia :)
Wersja do druku
Dzień dobry w czwartek :)
Załącznik 40702
dziś kawa nostalgicznie :), udanego dnia :)
Dzien dobry Agnieszko! Dzien dobry pozostalym Zawzietaskom!
Cos malo wczoraj was tu bylo... Z rana pojawila sie Gruszka, potem Madzia z Sabinka troche podyskutowaly, a gdzie reszta?
Krysia pauzuje, Malinka pauzuje, Maniusia, Jola, Basia gdzie jestescie dziewuszki?
Agnieszko- praca nadal jest ciekawa i w dobrych warunkach, bo i szefowa i kolezanki mile, godziny pracy tez ok...ale mimo wszystko ciesze sie kazdorazowo w piatek rano, ze moge zostac w domu.:mdr:
W pierwszej kolejnosci dlatego, ze nie musze Karusi zostawiac samej, a ona niestety wtedy rozpacza...:cry:
No a po drugie dlatego, ze ciagle jeszcze kazdy dzien pracowy jest dla mnie spinaniem sie zeby wypasc jak najlepiej, zeby nie rozczarowac brakiem umiejetnosci...w koncu jestem na okresie probnym. Mysle, ze od stycznia kiedy sie ten okres zakonczy bedzie mi lzej.:money:
Wczoraj bylam dziewczynki na spotkaniu WW- na wadze fajny spadek wiec humor mi sie poprawil. Teraz tylko tego nie zaprzepascic i isc dalej za ciosem! Ba! Zeby to bylo takie proste... Najgorsze sa te weekendy imprezowe:bad:...
Agnieszko...w kwestii wyjazdu na ten tydzien z dietka...daj prosze znac jesli bys juz cos wiedziala w kwestii stycznia czy lutego.Ja niestety nie moge calkowicie urlopowo isc na spontan...musze powiedziec to w pracy wczesniej.
Wczoraj na spotkaniu byla mowa o mitach w odchudzaniu. Znalazlam artykul po polsku w podobnym tonie. Moze warto przypomniec...
7 najczęstszych mitów na temat odchudzania
1 http://www.poradnikzdrowie.pl/media/...omment-que.png
Autor: Elżbieta Lange, psychodietetyk - fragment książki "Nie tłucz się dietami"
Otyłość mam w genach. Trzeba przejść na dietę, żeby schudnąć. Stres odchudza... To jedne z najczęstszych mitów na temat odchudzania, które psychodietetyk Elżbieta Lange opisuje w książce "Nie tłucz się dietami". W jakie jeszcze mity wierzą osoby marzące o szczupłej sylwetce?
Lubimy myśleć na skróty. Ciągle szukamy wymówek w swoim życiu, bo to pozwala nam uniknąć odpowiedzialności albo podjęcia decyzji. Trudno nam się przyznać przed sobą, że za to jak wyglądamy, odpowiadamy my same. Dlatego kurczowo trzymamy się różnych mitów i stereotypów. Pamiętaj, wiedza to nie informacja. Zanim zaczniesz wierzyć, że jesteś gruba, bo masz takie geny, sprawdź, czy rzeczywiście tak jest. Poniżej znajdziesz kilka najbardziej popularnych mitów na temat odchudzania, które często słyszę w moim gabinecie.
Mit 1: Otyłość mam w genach
Nasze geny odpowiadają za to, jak wyglądamy, tylko w ok 30%. Są to wyłącznie pewne predyspozycje, które nie decydują o tym, czy przytyjemy. W 70% decyduje o tym styl życia i nawyki. Tak więc to nie geny, ale my same mamy wpływ na naszą figurę... Pamiętaj jednak, że przejmujemy od naszych rodziców nie tylko geny, ale i nawyki żywieniowe, styl jedzenia, sposób radzenia sobie z emocjami i problemami. W naszej świadomości zapisuje się nieświadomy schemat, który często powielamy. Jeśli twoja mama źle się odżywiała, nie dbała o siebie, nie gotowała zdrowych regularnych posiłków, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że będziesz robiła dokładnie to samo. Jednak dobra wiadomość jest taka, że w momencie kiedy to sobie tylko uświadomisz, możesz natychmiast to zmienić.
http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/...nia_44898.htmlhttp://www.poradnikzdrowie.pl/diety/...nia_44898.html
Mit 2: Trzeba przejść na dietę, aby schudnąć
Dieta wytrąca organizm z równowagi czyli tzw. stanu homeostazy. Kiedy tak się dzieje, twój organizm zwalnia metabolizm średnio o około 40%, aby przetrwać. Dieta – zwłaszcza niedoborowa, restrykcyjna – oznacza dla niego zagrożenie życia. Jest to mechanizm uwarunkowany ewolucyjnie. Kiedyś jedzenie nie było tak łatwo dostępne jak dzisiaj. Dlatego człowiek często oscylował między stanami głodu i nasycenia. W okresie dobrobytu organizm gromadził tkankę tłuszczową, na trudne czasy głodu. Jest to zapisane w pamięci komórkowej. Dlatego dieta oznacza dla twojego ciała informację: „Uwaga! Idą ciężkie czasy – trzeba oszczędzać!”. I jest to odpowiedź na pytanie: „Dlaczego po pewnym czasie spektakularnego gubienia kilogramów waga się zatrzymuje, mimo że nadal jesz tylko liście sałaty?”. Z chwilą zakończenia głodowania twój organizm zaczyna upominać się o brakujące składniki i w ten sposób powracasz do swojej wyjściowej masy ciała nierzadko z nawiązką dodatkowych kilogramów, bo twoje mądre ciało robi jeszcze dodatkowe zapasy na przyszłość.
Mit 3: Stres odchudza
Stres powoduje nieprawidłowe trawienie pokarmów w twoim organizmie, a zaburzenia trawienia to z kolei ogromny stres dla twojego ciała. Hormon stresu – kortyzol, który w stresie jest produkowany niemal bez przerwy, sprzyja przyrostowi tkanki tłuszczowej. Dlaczego? Po pierwsze, aż u dwóch trzecich populacji sytuacja stresowa wywołuje nadmierny apetyt. Dzieje się tak, ponieważ w momentach silnego stresu organizm zwiększa zapotrzebowanie energetyczne, mózg potrzebuje węglowodanów i jest to sytuacja naturalna i biologiczna. Po drugie, kiedy mózg uznaje, że dzieje się coś złego, uruchamia tryb awaryjny – jednym z jego przejawów jest przekierowywanie energii, którą dysponuje organizm, do mięśni i mózgu. A skąd ją wziąć? Najprostszym rozwiązaniem jest zaciągnięcie „energetycznej pożyczki” u jelit – w efekcie zostają wyhamowane procesy trawienne i mniej krwi jest kierowanej do jelit, a one same wytwarzają mniej śluzu. Ponadto, stres często bywa czynnikiem wywołującym głód. Wiele osób
http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/...nia_44898.html
wpływ może hamować łaknienie, ale kiedy emocje opadną, osoby te nadrabiają braki z podwójną siłą i w efekcie – tyją.
Mit 4: Szczupli są szczęśliwsi, szczupli odnoszą sukcesy
Psychologowie często publikują wyniki badań dowodzące, że nasz wygląd wpływa na to, jak jesteśmy traktowane. Owszem, wpływa, ale wyjaśnia to tylko niewielki procent wariancji. Natomiast my to generalizujemy i wtedy zaczyna się problem. Znam wiele kobiet szczupłych, pięknych i nieszczęśliwych. Prawdziwe poczucie szczęścia nie zależy od liczby kilogramów, a od naszego podejścia do życia, cech osobowościowych, talentów, pasji i pozwolenia sobie na realizację siebie.
Mit 5: Odchudzanie jest drogie
Dieta to chodliwy temat, który zawsze dobrze się sprzedaje. Lista rzeczy, na których można zarobić jest długa: kosztowne, szyte „na miarę” kuracje odchudzające, gotowe diety, suplementy, catering odchudzający, książki, wizyty u dietetyka, kosztowne produkty kupowane w kuchniach świata, super food, egzotyczne przyprawy i temu podobne... Jednak aby schudnąć, wystarczy jeść proste i zdrowe produkty. Kasze, płatki zbożowe, polskie owoce i warzywa, kiszonki, strączki… Lista jest naprawdę długa. Często na niezdrowe jedzenie i różne przekąski wydajemy dużo więcej pieniędzy niż nam się wydaje.
Mit 6: Ostatni posiłek o godzinie 18
To najbardziej fałszywe przekonanie wśród osób odchudzających się. Wszystko zależy od tego, o której godzinie chodzimy spać. Ostatni posiłek należy spożyć na dwie lub trzy godziny przed snem. Więc jeśli kładziesz się spać o godzinie 23:00, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zajrzysz do lodówki około 21:00. Ponadto między godziną 18:00 a śniadaniem następnego dnia jest bardzo długa przerwa. Takie przerwy w do
http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/...nia_44898.html
Kasiu , ja protestuję, ja byłam z rana :)
Witajcie dziewczyny w czwartek, czwartek to już taki mały piątek.
wczorajszy wolny dzień był bardzo produktywny, no ale niestety jeden dzień to za mało przydałby się jeszcze jeden to może już bym nadrobiła wszystkie zaległości.
Kasiu, przeczytałam tekst, który wrzuciłaś, kilka rzeczy muszę przeczytać jeszcze raz i zastanowić się nad nimi, ale już dwie od razu rzuciły mi się w oczy
Mit 2.- zgadzam się z tym całkowicie...ba, odczułam na własnej skórze. Teraz wiem, że będąc dłuższy czas na diecie niskokalorycznej, należy organizm "doładować"- dlatego co jakiś czas pozwalam sobie bez wyrzutów sumienia na totalne rozpasanie. Pierwszego dnia, duże, przez kilka następnych mniejsze, ale dużo bardziej kaloryczne niż podczas diety. Potem, gdy wracam do odchudzania( a dla mnie najprostsze jest na dietach niskokalorycznych), waga spada znowu. Musze się tylko pilnować, żeby nie szaleć zbyt długo, bo tygodnie wyrzeczeń pójdą w , za przeproszeniem ...zdu :mdr:
Tak robię od mniej więcej roku i to działa, bo znów mogę chudnąć. Myślę, że to ostatni rzut, gdy mam szansę na osiągnięcie wyznaczonego celu, potem będzie żmudne utrwalanie wagi. Obiecałam sobie, że jojo nie będzie i tak będzie :money:
Mit 4.
Ja akurat jestem szczęśliwa, że schudłam. No może szczęśliwa, to jestem z innych powodów, a ze schudnięcia zadowolona. To ludzie mają z tym jakiś problem. Po ostatnim spotkaniu z koleżankami, dwie były wyraźnie zazdrosne,że mi się udało. Nie mają czego bo same są szczupłe i niczego im nie brakuje. Ale mimo, że do tej pory były ze mną dość blisko, odsunęły się ode mnie. Mnie to trochę śmieszy, trochę złości, bo ja, to ja, bez względu na to jak wyglądam :)Nawet grzecznościowo, gdy stałam otoczona wianuszkiem dziewczyn, do mnie nie podeszły. To one mają z tym problem nie ja.
Fajnie, że w pracy podoba Ci się w dalszym ciągu :)
Jak będę już po rozmowach z dyrektorem odnośnie mojego powrotu do pracy, to dam Ci znać, bo super byłoby wyjechać razem :)
Przepraszam Maniusiu...faktycznie przeoczylam cie!:beurk:
I nawet pisalas, ze masz wolne wiec dzialasz ze zdwojona sila w domu!:money:
No musze przyznac, ze spojrzalam glownie na wieczor i zanotowalam fakt, ze Agnieszka byla ostatnia i zarazem pierwsza...:mdr:
Milego dnia dziewuszki. Musialam ten artykul wrzucac w kawalkach bo na raz nie chcial przejsc. Ostatni element to:
Takie przerwy w dostawie składników odżywczych spowalniają niestety metabolizm i powodują w efekcie tycie.
Mit 7: Jak schudnę to zacznę...
...ćwiczyć, zdrowiej jeść, zrealizuję swoje plany, pozwolę sobie na pasję, znajdę miłość, zmienię pracę, będę lepiej się ubierała, bo i tak wszystko leży źle... A teraz? To nie ma sensu... Dopiero kiedy schudnę, zacznę żyć! Nie udaje ci się zrealizować swoich planów, więc w efekcie nie żyjesz. Odkładasz siebie, swoje plany, swoje życie na wieczne potem. I w ten właśnie sposób – na własne życzenie – pozbawiasz się prawa do szczęścia. Stawiasz sobie warunki do zrealizowania, a życie ucieka! Ono i tak się toczy!
Taka postawa często jest wynikiem zwalania siebie z odpowiedzialności za swoje decyzje, wybory i konsekwencje z nimi związane. Dopóki nie schudnę – nic nie muszę. Tak jest ci wygodnie, bo jeśli schudniesz, to być może razem z kilogramami zniknie wymówka i odsłoni się coś, czego nie chcesz teraz zobaczyć. Twoja samotność, niezadowolenie z pracy, złe odżywianie i całe to nieszczęście, które wcale nie jest wynikiem nadwagi. Pamiętaj, otyłość i nadwaga nie są problemami, ale są objawami.
http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/...nia_44898.html
Widze, ze na koncu wrzuca sie link do calego artykulu...dziwne...a jak chcialam najpierw dac link to mi sie nie udawalo...dlatego zaczelam przekopiowywac...
:arf:
Agnieszko-musze juz leciec, ale chetnie o innej porze rowniez pokomentuje rozne punkty...:)