Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Maniusiu też by mi się podobała taka supermoc ale niestety to tylko marzenie:cry:
żeby coś osiągnąć to trzeba niestety ostro walczyć i ja tę walkę podjęłam, trzymajcie kciuki, żeby mi się w końcu udało:mdr:
Jolinko
z cisnieniem nie ma żartów, dobrze, że ci spadło po tabletce ale nieprzespanej nocy nie zazdroszczę...
też mam zamiar dzisiaj pojechać autobusem na cmentarz do rodziców a jutro większe odwiedzanie znajomych już razem z J...
w listopadzie mija 5 lat od śmierci mojego Taty a wydaje się, że to było tak niedawno...a w grudniu minie 20 lat jak zmarła Mama...
Agnieszka już w drodze do swojej Mamy, po raz pierwszy będą na grobie Taty Agnieszki, ciężkie są takie chwile...
Maniusiu ciekawe skąd u ciebie te gołe baby się wzięły? kto jeszcze korzysta z twojego komputera? :mdr:
Jolinko pięknie, ze wczoraj byłaś grzeczna jak i ja, jak dla mnie to możesz pisać swoje menu, ja też może będę to robić, zawsze to jakaś podpowiedź może być dla nas wzajemnie na przykład a dziewczyny chyba to jakoś przeżyją?:beurk:
Krysiu no z tym suwakiem to wyglądało tak jakby Bbaja mi go zabrała bo u mnie zniknął:( ale zaraz się pojawił :)po prostu mój suwak z marchewką tak się Bbai spodobał, że zrobiła sobie taki sam:p
u mnie piękna pogoda, słońce świeci jak żyleta ale zimno, rano były tylko 2 stopnie.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Maniusiu ciekawe skąd u ciebie te gołe baby się wzięły? kto jeszcze korzysta z twojego komputera?
Sabinko wstrętnego wirusa złapałam
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ale od razu mi się dowcip przypomniał o psychiatrze
- co pan tu widzi - pyta lekarz pokazujac kartkę z trójkatem.
- goła babę - odpowiada pacjent
- a tutaj? - lekarz pokazuje kwadrat
- gołą babę - odpowiada pacjent
- a tutaj? - tym razem lekarz pokazuje okrąg
- goła baba jak nic - mówi pacjent.
- pan jest zboczony!!! - wykrzykuje lekarz
- JA??? A KTO MI TE ŚWIŃSTWA POKAZUJE??? - odpowiada pacjent.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko zjadlam twoja marchewke, lakoma jestem ;-) ;-) ale widze ze juz masz nowa...:-) :-) :-)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
http://s10.rimg.info/530314268b8260a...f37c85c551.gifkochane Kobietkihttp://s20.rimg.info/f2991133388f73e...150af15774.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
też mam zamiar dzisiaj pojechać autobusem na cmentarz do rodziców a jutro większe odwiedzanie znajomych już razem z J...
w listopadzie mija 5 lat od śmierci mojego Taty a wydaje się, że to było tak niedawno...a w grudniu minie 20 lat jak zmarła Mama...
Udało Ci się Sabinko pojechać na groby Rodziców?Bardzo wcześnie kochana straciłaś swoją Mamę :( Nam się udało-poszliśmy z mężem na pieszo,żeby się trochę dotlenić,tylko tak zimno,że już czapki musieliśmy założyć.Na szczęście wichura nic nie zniszczyła na Taty grobie,tylko z dwóch zniczy kopułki zwiało.Zanieśliśmy kwiaty,zapaliliśmy znicze,chwilę powspominaliśmy i nie było łez-dzielnie się trzymałam i uśmiechałam się do Taty.Potem grób Dziadków-od ich śmierci minęło 13 i 7 lat.Potem drugi cmentarz-grób bratowej,która zmarła 10 lat temu w wieku zaledwie 31 lat.Wróciliśmy po 3 godzinach i oboje padliśmy-nogi tak mnie bolały,że aż łzy miałam w oczach,ale poleżeliśmy,"uskuteczniliśmy" drzemkę i jest ok.Jutro cmentarz w drugim mieście-tam leży trójka mojego Rodzeństwa,drudzy Dziadkowie i Pradziadkowie,Ciocie,Wujkowie,Kuzyn.Brakuje mi pewnej tradycji-zawsze z tego cmentarza szliśmy świętować do Babci,która właśnie tego dnia miała urodziny i choć to smutny dzień,to dla nas był jednocześnie radosny,kiedy cała rodzina się tam spotykała.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Jolinko
z cisnieniem nie ma żartów, dobrze, że ci spadło po tabletce ale nieprzespanej nocy nie zazdroszczę...
Wiem kochana,że nie ma żartów i bardzo Ci za troskę dziękuję.Ja sama dla siebie kontroluję często ciśnienie,bo i Tata miał z nim problemy i Mama też ma,tak samo Babcie.Zwykle jeśli już podskoczy mi ciśnienie,to zapowiada ono jakąś infekcję...przeziębienie i po 2-3 dniach mija.Teraz mam na razie ciśnienie w normie-zobaczymy jutro.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Jolinko pięknie, ze wczoraj byłaś grzeczna jak i ja, jak dla mnie to możesz pisać swoje menu, ja też może będę to robić, zawsze to jakaś podpowiedź może być dla nas wzajemnie na przykład a dziewczyny chyba to jakoś przeżyją?
Sabinko staram się wrócić na dobre tory i pisanie menu w pewnym sensie mi pomaga,tak jak liczenie kalorii.Wczoraj nie liczyłam,ale chyba źle nie było?Chętnie poczytam Twoje jadłospisy ,więc pisz i ja będę pisać-moje jedzenie jest proste,nic specjalnego.Musimy wspierać się nawzajem.-walczymy Sabinko!
Dzisiaj :
-2 kromki żytniego z 2 cienkim plasterkami pieczonego schabu,papryką i zieloną sałatą
-jabłko
-talerz zupy pomidorowej z makaronem
-1 mały naleśnik z odrobiną powideł
-kefir 2% 330 ml
-ser biały chudy 200 mg plany naturalnym jogurtem i posypany szczypiorkiem (to za ok.godzinę)
Ruch : w sumie razem z zakupami prawie 5 godzin chodzenia.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Popsuła mi się przeglądarka
cokolwiek nie wcisnęłam widziałam gołe baby
Maniusiu....żeby to chociaż goli faceci byli,a najlepiej....siatkarze,to ok:p;)Paskudny wirus-ja często skanuję swój komputer i na razie problemów nie mam,choć dawniej się zdarzały.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
zostawiam Wam na wszelki wypadek życzenia spokojnych nadchodzących dni.
Agnieszko Twoim bliskim i Tobie,też życzę spokojnych dni,bo na pewno łatwe dla Was nie będą-to pierwsze święto po odejściu Twojego Taty:(
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, też powoli się zbieramy. Jutro wyjeżdżamy z samego rano, bo trochę drogi przed nami.
Agnieszko trzymaj się kochana.
Sabinko, ściskam kciuki za dietkowanie i cieszę się, że pojawiła się mobilizacja :).
Maniusiu, to dzisiaj chyba był przyjemny dzień z opowieściami z podróży w tle :D. Fajnie że córcia pojechała, ale pewnie równie fajnie że jest z powrotem :). Mam nadzieję, że z przeglądarką już wszystko porządku :mdr:. A co właściwie z tymi waszymi drzwiami? Zupełnie nie da się ich uratować?
Jolu, wygląda na to, że masz zwiększoną wrażliwość na zmiany pogody. Wiem że niektóre moje koleżanki też bardzo reagują na różne wahania pogody. No nie jest to fajne.
Kasiu, u mnie też kiepsko z umiejętnościami krawieckimi (dlatego tak zawsze podziwiam Gruszkę :money:), ale ciągle i uparcie ciągnie mnie do podejmowania prób. I w ten sposób co jakiś czas zasiadam i twardo próbuję (ostatnio od dwóch dni tak dziabię :p ). Żeby nie było – jakieś proste rzeczy przeszyję, natomiast wszystkie ambitniejsze próby niezmiennie lądują w koszu :bad:. Ale o ile gotowanie mnie nie wciąga, to tutaj bynajmniej nie mam zamiaru się poddawać ;).
Madziu, a wy jutro też macie wolny dzień?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczyny jeśli pozwolicie wrócę do Waszych wpisów po moim poście o braku samoakceptacji.....
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Ja Jolinkę rozumiem, i wg mnie (powtarzam się, wiem)jedno z drugim nie ma nic wspólnego . Można wiedzieć, że jest sie fajnym, dobrym człowiekiem i nie lubić swojego wyglądu
Joluś, dziś jest poniedziałek- piękny dzień na rozpoczęcie diety trzymam kciuki
wczoraj wrzuciłaś to zdjęcie
Miałam ochotę wczoraj pojechać do Ciebie i przytulić mocno, bo kiedyś czułam się tak samo. Joluś, nikt oprócz Ciebie samej nie zdoła zmienić takiego myślenia ...zacznij marzenia zmieniać w czyn, a ja nieustannie będę Cię wspierać
Aga dzięki za zrozumienie....bo widzisz,ja na prawdę nie akceptuję siebie,a ten brak akceptacji pojawił się już w szkole średniej.Tak...ważyłam 67 kg i byłam uważana za grubasa,byłam wyśmiewana iz powodu wyglądu i z tego powodu,że nie było mnie stać na markowe ciuchy czy kosmetyki.Podkopało to moją wiarę w siebie i choć właśnie wtedy poznałam mojego męża,choć właśnie wtedy szczęśliwie się zakochałam,to zachowanie koleżanek bardzo bolało i utkwiło to we mnie na lata.Co z tego,że staram się być miła dla innych,dobra,pomocna,to i tak nie zmienia to mojego podejścia do własnej osoby.Czy schudnięcie zmieni to...nie jestem pewna,ale muszę powalczyć o siebie.Wiem,że nikt nie pomoże mi zmienić zdanie o sobie...wiem,że sama muszę to zrobić...choć trochę to zmienić.Aga...szkoda,że nie mogłaś wtedy przyjechać...tak realnie.
Wiecie jak to boli czuć się gorszym...czuć się mało wartym,nawet jeśli to nie jest prawdą?Nawet jeśli to tylko takie głupie myśli?Bardzo jesteście mi bliskie...bardzo,a czasami czuję,że nie jestem warta,żeby się ze mną kolegować.Wiem,że oberwie mi się za te słowa,bo żadna z Was nigdy nie dała mi odczuć,że jestem gorsza czy coś w tym stylu!Tylko ja czuję się taką szarą myszą...taką kurą domową...taką mało wiedzącą o życiu...o wszystkim.Jesteście wykształcone,mądre kobietki.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Po co sie zadreczac czyms co ma naprawde drugorzedne znaczenie? Czy nie dosc prawdziwych zmartwien na swiecie?
Nie bede tu pisala frazesow na temat...popatrzmy ile nieszczescia wokol...bo nie o to chodzi... i Jola o tym wie. I ja . I ty... i wszyscy wiemy.
Chodzi mi o to by nie brnac w te uliczke...bo ona moim zdaniem prowadzi do nikad i wcale nie pomaga....
Owszem stanac i spojrzec na siebie krytycznie w lustrze...ale tylko po to ewentualnie by sie zmotywwowac do dzialania a nie zeby sie samobiczowac.
Kasiu to nie tak,że ja siebie specjalnie zadręczam...że robię to bo lubię.Wiem,że wokół jest dużo nieszczęść i nie ma co się głupotami zamartwiać,ale tak bywa,że to jest od człowieka silniejsze.I nie jest tak,że każdego dnia mam takie myśli...nie.Po prostu czasami jakieś jedno niewinne słowo czy jakiś inny impuls rusza lawinę.Dzień czy dwa zamykam się w sobie,popłaczę sobie,a potem znowu jest ok.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Trudno zmienić myślenie, bo żeby je zmienić, trzeba zacząć zmieniać siebie. W moim przypadku i jak widać Joli też, ważne jest ordynarne, przyziemne, beznadziejne , trudne schudniecie. Nikt nie obiecuje, że gdy się schudnie, to myślenie o sobie zmieni się, ale lepiej spróbować niż nie
Bardzo trudno jest zmienić myślenie o sobie,szczególnie kiedy patrzę w lustro,albo spotkam koleżanki czy znajome-moje rówieśniczki czy parę lat starsze.One dużo młodziej wyglądają i nie chodzi mi tu o wagę,ale o całą resztę.Przez operację sprzed 21 lat nie mam hormonów,to i ciało szybciej się starzeje,co widać coraz bardziej.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
No właśnie ja się źle czuję we własnej wadze ale i nie widzę siebie całej jako osoby pozytywnie, mam bardzo niską samoocenę jeżeli chodzi o wygląd i całokształt
Czujesz to co ja Sabinko,ale zobacz jak "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" -ja wiele bym dała,żeby wyglądać tak jak Ty.Mimo nadwagi bardzo fajną masz figurę i buzia taka ładna.Ze mnie grubas całą gębą jak to mówią-mam takie rozlane ..galaretowate ciało.O tym jaka jestem niech świadczy rozmiarówka jaką noszę...50-52,to horror.Wczoraj wyciągnęłam 2 kurtki w rozm.50 i co?Zasuwam się,ale na cienkiej bluzce i nie mam co na zimę na siebie włożyć.
Cytat:
Zamieszczone przez
kalahari
a teraz do joli zwiezle i krotko: czytalam az 2 razy pierwsze zdanie z twojego wpisu i nie moglam oczom uwierzyc....
" pierwsze(! )ciasto juz upiekalam"..no nie, jesli nadal bedziesz miala w glowie tylko brytfanki i "kociolki"-.to sie wcale nie dziw....
Madziu ja wiem...ciasto,ale to ,że ja chcę schudnąć,nie znaczy ,że mają też odchudzać się domownicy.Przecież moje odchudzanie nie może być dla nich karą.Muszę się tylko nauczyć tego,że jeśli już to skosztuję kawalątek ciasta,a nie wciagnę pół blachy.Dziękuję za Twoje rady i postaram się do nich stosować-lubię zupy,więc to nie problem.Jedzenie proste z dużą ilością warzyw też mi odpowiada.
CDN.......
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolu ja tez mam tendencje do wysokiego cisnienia. Teraz lekarka zmienila mi tabletki i mierze codziennie. :-)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Córka wróciła zadowołowa i o to chodziło. Na powitanie dostała ulubione ruskie pierogi i mówi że jej tak w życiu nie smalowany. :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko dobry ze złapałas mobilizacje- trzymaj i nie puszczaj
Jolu szczęście ze to tylko chwilowy problem z cisnieniem. Tez reaguje na pogody. Ale nie aż tak mocno.
Krysiu futryna niestety się wygiela i ulamaly zawiasy. Niestety drzwi do wymiany. I tak były w planie. Bo problemu z nimi były i wczesniej. Tylko wole planowane wydatki i remonty.
Agnieszko mam nadzieje ze szczęśliwie dojechalas