Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao. tak u nas tez jutro jest swieto..i..juz sie stresuje gdzie kupie papierosy...
ja tutaj w rzymie mam tylko tescia na cmentarzu, ale zgodnie ze zwyczajem wloskiej czesci mojej rodziny(ktorej juz prawie nie ma)....grobow raczej sie wcale nie odwiedza...no to ja tez nie.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziś 1 Listopad.......dzień refleksji,dzień zadumy,dzień ciężki dla wielu z nas.
Dla mnie od kiedy pogodziłam się z Taty odejściem w pierwszą rocznicę już nie jest taki ciężki-nadal mi go brak,ale już tak nie rozpaczam....już nie ma we mnie tego gorzkiego żalu,tych pretensji do życia.Została nam nasz kochana Mama-dobrze,że jest,bo Rodzice mojego męża odeszli 15 lat temu w odstępie 9 miesięcy....
http://id.joe.pl/sub_images/pictures...1e5aee_th2.gif
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Śpieszmy się
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
ks. Jan Twardowski
Załącznik 40816
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
My już też niedługo na groby. Ja nie mam takich wspomnień jak wy macie, więc nie jest to dla mnie ciężki dzień, jednak pamiętam o moich zmarłych i zawsze w ten dzień odwiedzam groby. Mam trzy cmentarze do objechania, każdy w innym końcu miasta,więc cały dzień zajdzie.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie .
Jestem u mamy.Groby naszych bliskich porozrzucane są po całej Polsce i musieliśmy podzielić się żeby wszystkich odwiedzić. Przedwczoraj byłam na miejscu u brata, teraz u mamy, mąż w Knurowie ze swoim rodzeństwem, dzieciaki w Lublinie. Ja od mamy wracam w niedzielę wieczorem, zrobiłam sobie mały urlop od chłopaków :) Siedzimy teraz każda przy swoim laptopie , mama gra w karty :D, a ja mogę do was pozaglądać :)
Mam nadzieję, że miło i spokojnie mija Wam czas. U nas było mnóstwo wspomnień, rozmów, śmiechu ( przy wspominaniu zabawnych sytuacji). Jestem zdziwiona, że to dopiero niecałe trzy miesiące minęły od śmierci taty, bo wydaje się, że już całe lata...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, wróciliśmy. Zimno, ale przynajmniej nie padało, gdy chodziliśmy. Jestem zmęczona, a jutro wcześnie do pracy :arf:.
Kalahari, jeżeli u Was nie odwiedza się grobów, to jak w takim razie wygląda dbanie o nie?
Jolu, dobrze że skupiasz się teraz na mamie. Moi rodzice, podobnie jak Twoi dziadkowie, też odeszli w odstępie kilku miesięcy. A było to przeszło dwadzieścia lat temu.
Agnieszko rzeczywiście macie bardzo porozrzucane groby. U nas w zasadzie też tak jest, ale przynajmniej ogranicza się do dwóch miast. Dlatego możemy podjechać wszędzie razem. Podoba mi się to, jak udało Wam się powspominać tatę.
Spokojnego wieczoru wszystkim.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Groby naszych bliskich porozrzucane są po całej Polsce i musieliśmy podzielić się żeby wszystkich odwiedzić.
Groby moich i męża bliskich też są porozrzucane,tak się jednak ułożyło,że odwiedzamy te najbliższe na trzech cmentarzach w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej.Groby w Bydgoszczy czy pod Łodzią są dla nas za daleko,ale pamiętamy o bliskich,którzy tam leżą i tutaj zapalamy im znicze pod krzyżami na cmentarzach.Najbardziej serce mi się ściska,kiedy stoję nad skromniutkimi mogiłkami mojego Rodzeństwa.Jacek byłby 2 lata ode mnie starszy,Dorota młodsza o 3 lata i Krysia młodsza 7 lat.Jakby się ułożyło,gdyby żyli,czy ja byłabym na tym świecie?Takie refleksje...
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Jolu, dobrze że skupiasz się teraz na mamie. Moi rodzice, podobnie jak Twoi dziadkowie, też odeszli w odstępie kilku miesięcy. A było to przeszło dwadzieścia lat temu.
To męża Rodzice Krysiu odeszli w odstępie kilku miesięcy.Współczuję Ci ,że z Twoimi Rodzicami było podobnie-to musiało być tragiczne przeżycie...bardzo bolesne.Widziałam jak wtedy cierpiał mój mąż.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Mam nadzieję, że miło i spokojnie mija Wam czas. U nas było mnóstwo wspomnień, rozmów, śmiechu ( przy wspominaniu zabawnych sytuacji). Jestem zdziwiona, że to dopiero niecałe trzy miesiące minęły od śmierci taty, bo wydaje się, że już całe lata...
Agnieszko uśmiechnęłam się czytając,że wspominając Tatę potrafiliście wspominać również te zabawne sytuacje.Mnie to zajęło dużo więcej czasu,ale już potrafię się uśmiechać i coraz częściej Tata wraca we wspomnieniach uśmiechnięty,choć wraca też ten cierpiący z ostatnich dni jego życia.Tobie wydaje się,że Tata odszedł dawno-mnie,że mój dopiero co odszedł,a rok przecież minął.
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/co...NjGDUGzTEN.gif
W Dąbrowie byłam na cmentarzu z córką,bo syn nie najlepiej się czuł,a mąż pojechał do pracy.Zwykle chodzimy do południa,teraz przed 17tą.Cmentarz po zmroku ,kiedy płoną tysiące zniczy zawsze robi na mnie niesamowite wrażenie.
Bardzo zmarzłam-dobrze,że chociaż nie padało.
Miałam przełożyć jazdę na jutro,bo i ja źle się czułam,ale pobyt na świeżym powietrzu dobrze mi zrobił.Dziś znowu ciśnienie poszybowało i podwyższone utrzymywało się większość dnia mimo leku.Teraz jest dobre.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam:)
Załącznik 40825
Cytat:
Zamieszczone przez
Jolinkaa
Agnieszko uśmiechnęłam się czytając,że wspominając Tatę potrafiliście wspominać również te zabawne sytuacje
Jolinko, tak jest łatwiej...no i mamie nie mogę dać się rozklejać, bo ja pojadę, a ona znów zostanie sama. Wolę, żeby wtedy miała w pamięci nasz śmiech niż łzy.Ona i tak, jak ją znam, ciągle sobie popłakuje, nie chcę, żeby robiła to też wtedy, gdy ja jestem.Była jeszcze mamy siostra z mężem, więc staraliśmy się przypomnieć najfajniejsze sytuacje ...owszem, były też łzy, ale szybko i krótko.
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Kalahari, jeżeli u Was nie odwiedza się grobów, to jak w takim razie wygląda dbanie o nie?
A ja chciałam zapytać, to po co właściwie we Włoszech jest to święto ? :mdr:
Dobrego czwartku wszystkim życzę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kilka dni nie bylam na forum i to chyba znak,że potrzebuję przerwy.
Może po prostu jestem na złym forum.Chciałabym oczywiście schudnąć ale mam dość odchudzania.Szkoda na to mojego życia.
Jak będzie tak będzie.
Zaglądam na inne wątki, głównie po to ,żeby znaleźć receptę na to jak sobie radzić po schudnięciu.
I próżno szukać na nich optymizmu i spodziewanego szczęścia,jest za to nieustanna walka.
Bardzo mnie to męczy i przygnębia,jeśli tak ma być za 10kg to wolę żeby bylo jak jest.
Udziela mi się bardzo to podskórne napięcie i presja ,jaką dziewczyny nakładają same na siebie.
Wiem,że każdy ma swoje argumenty,ale mnie to zupełnie nie służy.
I chociaż towarzysko najlepiej w ogole nie wychodziłabym z tego wątku:love::love::love: to jednak w trudnej dla mnie porze roku( ciemno:cry:) potrzebuję bardziej o siebie zadbać i zanurzyć się w inne klimaty.
Nie obraźcie się,ale potrzebuję sporego oddechu od odchudzania.
Nie chcialam tak zamilknąć bez slowa.Pewnie wkrótce znów będę was zamęczać,ale teraz jest jak jest.