Pierwsze słyszę o chorobie bostonka ... co to jest ,? Idę o tym poczytać
Ja parę razy płakałam przez forum...teraz trwało to dwa dni .Kiedyś i ja obiecałam sobie po pierwszym razie,że już nigdy więcej nie będę z tego powodu płakać i...i jak widać,nie potrafię zapanować nad tym.Zbyt przywiązuję się do ludzi,zbyt wszystkim się przejmuję.No ale jestem jaka jestem.
Dziewczynki
Jolinko, może faktycznie dobrze byłoby zacząć od tego gara zupy warzywnej i lecza, jak u Agnieszki. Żarty, żartami, ale Twoje ciśnienie mogłoby Ci za to podziękować (to tak a propos filmiku od Sabinki).
Agnieszko, już Cię miałam kiedyś spytać – nie używasz kostek rosołowych, to czym doprawiasz, żeby zupy były smaczne?
Jolinko, też pierwszy raz usłyszałam o bostonce. Faktycznie paskudztwo. Biedny mały, dobrze w takim razie, że już powoli mija.
Krysiu używam bardzo dużo różnorodnych przypraw - standardowo sól i pieprz , ale moje ukochane to majeranek, listek laurowy, ziele angielskie, papryka wędzona i czosnek . To jest podstawowy zestaw. Do tego dochodzi tymianek i estragon oraz kumin . Do każdej potrawy dodaje tez odrobine kurkumy od kiedy przecZytalam mojej zdrowotnych właściwościach
Agnieszko, dziękuję bardzo. Już od jakiegoś czasu zbieram się do tego, by wyrzucić kupne przyprawy. Mam nadzieję, ze w końcu się zmobilizuję.