Agnieszko...
http://gifyagusi.pl/wp-content/uploa...dziekuje_2.gif
Dla dzielnego synka- usciski! Zuch chlopak! daje sobie rade!
Wersja do druku
Agnieszko...
http://gifyagusi.pl/wp-content/uploa...dziekuje_2.gif
Dla dzielnego synka- usciski! Zuch chlopak! daje sobie rade!
Wysłałam wiadomość,a tu nowe wpisy widzę:)
No to mam chwilę jeszcze na pisanie:D
Przeczytałam Kasiu co napisałaś u siebie... i co napisałaś teraz.Wiesz...masz rację z tym naszym podobieństwem.Gdy mam doły,gdy jest mi źle to potrzebuję,żeby mnie pocieszyć,pogłaskać,podać rękę.Powie ktoś,że przecież czasami znikam i nie piszę.Tak jest,tylko chyba nikt mnie nie rozgryzł,bo jest ze mną jak i z Tobą.Chowam się,by mnie szukano,bym mogła poczuć,że komuś na mnie zależy,że nie jestem taka samotna jak myślę.
Wchodzę i ja ostatnio na swój pamiętnik na zalogowanych,choć tam już nikt nie zagląda,ale piszę...sama do siebie.
https://forum.jestemfit.pl/attachmen...88506424_n.jpg
Jak ja Cię rozumiem Sabinko:(Ale wracaj do nas-czekam na Ciebie.
Brawo-dzielny i rozsądny z niego chłopak i na pewno da sobie radę.
Rodzeństwo...rozumiem Agnieszko Twoją tęsknotę.Oboje z mężem mamy rodzeństwo......ale tak naprawdę,to jakbyśmy go nie mieli.Ja jeszcze mam kontakt z bratem,bo mieszkamy pięć minut od siebie,ale to nie jest taki kontakt,jaki bym chciała mieć.Niby się nie kłócimy,niby jest miło jak się spotkamy...zwykle przypadkiem.Niby ok,ale to nie to,choć próbowałam coś zmienić,a nawet mój mąż próbował.Latem zaprosił brata na grilla i powiedział mu,że ja mam tylko jego ...że powinien mnie czasem odwiedzić...że nie musi to być tylko z okazji imienin itp...że wystarcz wpaść na kawę choćby.I co...nie przyszedł.Nie wiem dlaczego tak jest,może dlatego,że jest 11 lat młodszy?A mój mąż ma troje rodzeństwa-mieszkają daleko od nas,ale w kraju.I co...i od 11 lat,od wesela córki zero kontaktu z siostrami,a z bratem jeszcze dłużej.Jego brat ,kiedy mu powiedziano,jak mój syn jest ciężko chory,to stwierdził,że nas nie zna,że nie ma takiej rodziny.Męża siostrzenice i sistrzeńcy też milczą,Tak to czasami bywa........dopóki żyli teściowie jeszcze było ok,jak ich brakło jest jak jest.
Teraz uciekam na śniadanie...i ciśnienie muszę zmierzyć,bo znowu w głowie pulsuje.
Miłego dniahttp://s19.rimg.info/2d0928e6dd19438...6008bf511f.gif
Sabinko, odezwij się, pomarudź :) czekam na Twoje wpisy... bardzo mi ich brakuje
Witajcie
Trochę się już otrzasnelam to mogę pisać. Jolu. Sabinko. A marudzcie sobie jeśli potrzebujecie tego. Ja czasem też muszę pomarudzic.
Szykuje się na pogrzeb a wciąż do mnie nie dociera ze spotkam Rysie dopiero na tamtym świecie. Bardzo to ciezkie
Dobrze jest wyjechać na kilka dni do fajnych ludzi a przy okazji miejsc:)Szczególnie w listopadzie.
Jak widać to miesiąc,który wielu osobom odbiera wolę życia:(
Sabinko,Maniusiu współczuję bardzo,w mojej mamy w bloku też jakaś czarna seria....
Marudzenie według interpretacji Agnieszki jest dla mnie jak najbardziej ok,szczególnie jeśli dotyczy konkretnej,bieżącej chwili lub sytuacji.
Krysiu
mnie się twoje starsze!? raczej długotrwale dorosłe:wink2: babeczki bardzo spodobały:)poproszę więcej:)
Kalahari
dobrze,że już na początku zorientowałaś się,że to ściema i nie marnowałaś własnej energii.
Tym,ktorym listopad nie służy przypominam,że połowa już za nami:)Nawet ozdoby świąteczne już się pojawiają,Agnieszko:),ja też kupilam sobie słodkie lampki gwiazdki,szyszeczki i aniołki:)
Witam :0
jakoś nie mam weny do pisania, wybaczcie...
obżeranie się to raz:cry:
wczoraj wizyta na cmentarzu - 5-ta rocznica śmierci ojca :aww:
zaraz wyruszam znowu na cmentarz - dwa pogrzeby - sąsiada:aww: i sąsiadki
Sabinko Załącznik 40926
zawsze możesz wszystko napisać, jeśli Ci to pomaga i potrzebujesz, to rób to :)niezależnie od tego, co ktoś na ten temat sądzi :)
Dobrze, że zgodnie z moją intencją odczytałyście subtelną różnicę między tymi dwoma pojęciami i marudźmy sobie czasem ile mamy ochotę, od tego też tu jesteśmy -żeby wysłuchać i pocieszyć :)Nie chciałabym żeby coś ograniczało nasze wpisy :)
Jolu, wiele ozdób wyrzuciłam. Ale tylko te, które gdzieś tam zalegały po kątach, chociaż nie powiem, przy każdym remoncie wyrzucam i te, które stoją już długo i znudziło mi się patrzenie na nie :)
Gruszko, listopad, to taki specyficzny miesiąc. Ja też musiałam nauczyć się go lubić i udało się :)A ozdoby świąteczne bardzo w tym pomagają :)
Sprzątnęłam dziś gruntownie dwa pokoje i garderobę :)
Trzymajcie się ciepło laski :)
Witajcie :)
Agnieszko, Maniusiu bardzo dzielne z Was maminki. Ale co zrobić, dzieci muszą się usamodzielniać, czy nam się to podoba czy nie. Ważne, że im pozwalamy na to :money:.