Sabinko
przyjemność przyjemnością ale trochę zdrowego rozsądku mi zostało i ten mój trucht to jest taki emerycki jak i te schodyNa razie nic mi b nie szwankuje i bardzo się staram ,żeby tak zostało
Właśnie wróciłam,4x 174,2,5 km,150m truchtu ,który jest chyba nawet wolniejszy niż marsz
Agnieszko
krótko i w punkt
Weekend zapowiada się super,po południu kawa z przyjaciółką,wieczorem przyjeżdża najlepsza z moich sióstr(jedyna) i jużsię nie mogę doczekać.Bedzie do poniedziałku i nie zmarnujemy ani minutki.
Jutro urodziny przyjacielskie i impreza na jakieś 15 osób i w dodatku takich zaprzyjaźnionych od lat.
Być może ,pojawię się dopiero w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek.