Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko, mnie też nie podoba się spędzanie czasu na pisaninie. No ale na szczęście na dzisiaj już koniec! :) Tylko co z tego, skoro na wyjście też już raczej za późno :confused: Nie martw się dzisiejszym skokiem jedzeniowym. O ile pamiętam, to gdzieś wręcz zalecają taki dzień, bo potem podobno lepiej zbija się wagę. Sprawdzisz, zobaczysz. Właśnie zaczyna się Master Chef i ojej, zaczyna się przykro :(
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko mówisz piękne listopadowy dzień ?
U mnie od rana bez przerwy pada albo leje, nawet grad się pojawił, nawet nie wychyliłam nosa za okno i bardzo mi to pasowało prawdę mówiąc:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko i dlatego był piękny, można bylo posiedzieć sobie w ciepłym domu z kubkiem pysznej herbaty i słuchac deszczu, który nie pada nam na głowę :D oj tak Krysiu, szkoda że Lorek musiał wyjechac , bardzo go lubiłam
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 40954
Witam w poniedziałek :)w tygodniu mojego wyjazdu do Warszawy:love: , nie wiem jeszcze czy w czwartek czy w sobotę, ale na pewno :)
Miłego dnia Wam życzę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Masz racje Agnieszko...nowy tydzien...nowe plany...
Mnie dzisiaj rano jednak jakis taki strach ogarnal przed zadaniami jakie przede mna teraz stoja. W pracy glownie ale i w zyciu prywatnym.
Tez mam bowiem wyjazdowy weekend i musze w czasie tego wyjazdu udawac ze jestem w swietnym humorze...by nie popsuc innym humoru.
Jest to wyjazd zaplanowany od roku, zabukowany wiosna i nijak mi sie z niego wymiksowac...
Czuje sie pod presja i brne w to wszystko, bo nie potrafie przeciwstawic sie cudzym ale i mym wlasnym zyczeniom.
Bo bylabym tak samo nieszczesliwa gdybym nie pojechala... Znam siebie i wiem, ze rezygnacja z czegos zawsze konczyla sie u mnie niezadowoleniem z tej decyzji. Zaluje potem ze cos mnie ominelo ...
W rezultacie lepiej jest zatem gdy sie troche zmuszam do czegos takiego-tak jak z tym minionym koncertem...
W pracy natomiast dostalam nowe zadanie, ktore mam wrazenie jest na dzien dzisiejszy odrobine za duze dla mnie i nie wiem jak sie za nie zabrac. Boje sie ze sie swa nieudolnoscia skompromituje...
Te moje nasilone obawy i strachy to byc moze normalne skutki uboczne jakie ponoc pojawiaja sie w pierwszej fazie brania tych tabletek. Po dwoch trzech tygodniach ma sie to wszystko ustabilizowac...no ale ja nie moge sobie pozwolic na dwa-trzy tygodnie zaszycia sie do dziurki. Jak widzicie zewnetrzne, niezalezne ode mnie faktory na to nie pozwalaja...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry Agnieszko i Kasiu:)
Agnieszko Warszawę kochasz to i od początku tygodnia czekasz na dzień kiedy tam pojedziesz a Kasia już dziś się martwi jak będzie pod koniec tygodnia...
Kasiu może z każdym dniem przyjmowania leków będzie lepiej i pod koniec tygodnia już nie będzie takiej presji związanej z wyjazdem a nawet pojawi sie radość? tego się trzymajmy a nowe zadanie w pracy? nie ma mocnych żebyś sobie nie poradziła a poza tym jesteś jeszcze nowa i masz prawo czegoś tam nie wiedzieć i nie ma mowy o kompromitacji:heart: głowa do góry:)
dzisiaj u mnie w końcu piękna pogoda, naprawdę piękna a nie taka, ze można siedzieć z kubkiem ciepłej herbaty i słuchać jak pada deszcz:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, kiedyś przeczytałam, że nasze życie składa się w 10 procentach z tego co nas spotyka i w 90 procentach z tego, jak na to reagujemy.Według tej teorii, to czy jestem szczęśliwa czy nieszczęśliwa, jest tak naprawdę moim wyborem. Ja wybieram cieszenie się z wyjazdu :D. Generalnie, od dłuższego już czasu wybieram życie bez wyrzutów sumienia, przesadnego liczenia na inne osoby, ograniczonego zaufania, a przede wszystkim, nie pozwalam sobie wmawiać, że coś jest moją winą jeśli nie jest. Nie dzielę już włosa na czworo :)To pozwala mi pogodniej patrzeć na życie, nawet jeśli coś mnie wkurzy...np jak to, gdy dziś dowiedziałam się, że wszystkie formalności dotyczące mojego powrotu do pracy będę mogła załatwić dopiero 29 grudnia :oh:, a jak lekarza nie będzie????. bo sobie wyjedzie na Sylwestra???...no cóż, jeden dzień dłużej posiedzę w domu :mdr:A jeszcze tak niedawno, miałabym nerwy , że szok :D
Kasiu, poradzisz sobie, a i radość z wyjazdu też przyjdzie. A dokąd jedziesz?
Maniusiu, Jolinko, a wy gdzie się podziałyście?
Lecę do fryzjera, dobrego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Bo bylabym tak samo nieszczesliwa gdybym nie pojechala... Znam siebie i wiem, ze rezygnacja z czegos zawsze konczyla sie u mnie niezadowoleniem z tej decyzji. Zaluje potem ze cos mnie ominelo ...
W rezultacie lepiej jest zatem gdy sie troche zmuszam do czegos takiego-tak jak z tym minionym koncertem...
Najważniejsze,że wiesz co wybrać i to robisz.Nie każdemu służy cichy kącik i odosobnienie.Aw grupie i glowa bywa często mocno zajęta i trudny czas szybciej mija.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
dzisiaj u mnie w końcu piękna pogoda, naprawdę piękna a nie taka, ze można siedzieć z kubkiem ciepłej herbaty i słuchać jak pada deszcz
Sabinko,ja też zdecydowanie wolę taką wersję pięknej pogody:)
Wczoraj u mnie taka byla przez godzinę ale zdążyłam ją wykorzystać,a dzisiaj może przyjdzie trochę od ciebie:)
Ranek mam mocno zajęty i mnóstwo pokus.Szykuję paczkę z pysznościami,żeby byly jak najświeższe to piekę je dzisiaj.Są kokosanko-migdalanki,babeczki na słono,ślimaczki ziołowe...Na razie się trzymam,a zachilę zapakuję wszystko w pudełeczka i oddam w ręce kuriera.
I może jakoś uda mi się dietetycznie zacząć tydzien:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko kochana czy ta paczka z pysznościami może dla mnie???
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
SAbinko
następna może być dla ciebie:):):)
Tymczasem poszła do Szkocji do siostrzenicy,ku pokrzepieniu serca i ciała też:)