No to....witam moje kobietki[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zabiegane...męczące u mnie ostatnio dni i pewno tak będzie prawie do końca tygodnia.
Mąż miał cztery dni wolne,to nadrabialiśmy różne zaległości i mogliśmy wreszcie wyjść sobie tak po prostu,a nie bo trzeba.Potem jak poszedł do pracy,to netu nie było prawie dwie doby.Ten mokry i ciężki śnieg zerwał światłowody.Ma w ogrodzie choinkę wiekową już i pod ciężarem tego śniegu złamały się 3 piękne,grube gałęzie z szyszkamiCzwartek,piątek miałam dzieciaki,w sobotę wyjazd na mecz,w niedzielę byliśmy już u wnuków na Mikołaja,dziś też dzieci i jutro tak samo.Jak zięć pojechał wczoraj,to wróci jutro,a Aga ma na rano.Dzisiaj byliśmy też u taty na cmentarzu znicze zapalić-dziś Barbórka-święto górnicze.Pochodzę z rodziny górniczej-tata był górnikiem,jego tata,wujkowie,mój mąż.
A w środę kontrola w Zabrzu-przydałyby się Wasze kciuki...bardzo przydałyby się.Już stresować się zaczynam.Niby bóli w plecach nie mam,ale nadal mocno się meczę i dokuczają duszności.
A w czwartek jak nic nie wypadnie,to zakupy z mężem-takie prezentowe.Dostał od mojej mamy kasę na imieniny i chciałby sobie jakieś książki książki kupić.to sobie razem pochodzimy.
No i piątek...w piątki zięć prawie zawsze ma trasę.
A teraz idę pod prysznic -jeszcze wrócę
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Wczoraj była bardzo fajna niedzielaSpotkanie,świętowanie,morze,śnieg
Dzisiaj powrót do rzeczywistości,ale łagodny.Były schody,ale tak tylko ,żeby nie zardzewieć, bo jakiś podejrzany typ kręcił się wokół mojej miejscówkiAle za to porozciągałam się parę minut dłużej
Zaczynam już powoli myśleć o potrawach świątecznych,na razie tylko teoria - z praktyki kupione orzechy laskowe - prawie 3 kgBędą do ciasteczek,do pasztetu i do pogryzania,bo wszyscy lubimy.
Maniusiu
ale będziesz teraz miała elegancko
U mnie prace odświeżąjące postępuję na tyle wolno,że resztę bezpiecznie odkladam na po świętach.
Krysiu
świętowanie z M też było
Agbieszko
widzę,że energia cię rozpiera,też tak mam jak się dużo ruszam,niech cię trzyma jak najdłużej.
SAbinko
liczyła po cichu,że to winko może z Lidla,bo do Tesco mam daleko.Ale myślę,że M po wino bez trudu da się namówić na wycieczkę![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
jola..ale masz codzienna rozpiske zajec....
na to rzeczywiscie trzeba duzo energii.....sily, systematycznosci, ja bym nie dala rady.
moje ogromne sosny w ogrodzie tylko smieca, na ziemi mam tony igliwia i szyszek.
wlasnie slucham audycji o scjentologii-dziwne jak ludzie daja sie manipulowac i dewastowac psychicznie i finansowo.
buonanotte !!!!!
Kasiu
Fajnie u Was jest w Adwent-tak rodzinnie,wesoło,nastrojowo i jeszcze ten Jarmark.U nas są kiermasze przed samymi świętami,ale daleko im do tego we Frankfurcie-obejrzałam sobie fotki w necieKalendarze adwentowe z czekoladkami dajemy dzieciaczkom-nawet nie wiedziałam,że oprócz czekoladek są w kalendarzach inne drobiazgi jak np.herbatki.
Jutro jadę do Zabrza,może wracając trafię gdzieś na puszkę na ciasteczka-taką jak Ty na fotce nam wkleiłaś na grupie.Mam w planach upiec ciasteczka wg.Twojego przepisu.To będą takie kruche,prawda?
Kurteczka Madzi fajna-parę lat temu miałam podobną w fasonie i w takim samym kolorze.Bardzo ją lubiłam.
Krysiu
Wyjazd na mecz był bardzo mi potrzebny-wiesz jaki to dla mnie relaks.Mecz co prawda przegrany,co stawia drużynę w bardzo złej sytuacji,ale kibice wierzą,że to się zmieni.Mimo przegranej dobrze się bawiłam-krzyczałam,śpiewałam,skandowałam,machałam flagą i zdarłam gardło.To jest to-człowiek wyrzuca z siebie emocjeA Dominika na prawdę jest bardziej zwariowana ode mnie.Razem z mężem są u nas na każdym meczu i na większości wyjazdowych-są emerytami więc mają czas.Poznałyśmy się dzięki siatkówce.Zresztą poznałam sporo fajnych osób z klubu kibica
Maniusiu
Narożnik super,ale sama bym takiego nie kupiła i to nie tylko z zaporowej dla mnie ceny.No chyba pół pokoju by mi zająłNo to teraz czekamy na fotki stolika,szafki pod tv i półek.Fajny zakup-człowiek jak głupi się cieszy jak może sobie coś nowego kupić.Ja w zeszłym miesiącu kupiłam do pokoju ławo-stół,bo stary dokonał żywota.
Agnieszko
Cieszę się,że kupiliście garnitur.Sama miała takie problemy przed maturą Mateusza.Choć nie jest tak wysoki jak Kuba,to ma długie ręce i wtedy był jeszcze bardzo chudy.W żadnym sklepie nie udało się kupić garnituru-już myśleliśmy o szyciu,ale w końcu udało się kupić...na targu.Tam bez problemu nam jeden garnitur z dwóch skompletowano.I wyobraź sobie,ze marynarka z kamizelką pasują na niego do dziś.Tylko spodnie o wiele za szczupłe,ale ma przepuklinę i wiesz co jeszcze.Musi być w pasie luz.
Kalahari
Udało się....obietnicę spełniłam.
Dałabyś radę...jakbyś musiałaZ Ciebie silna kobietka jest.
Sabinko
Jak Ci idzie Twoja dietka 1500 kcal?Wbrew pozorom to sporo kalorii i na prawdę można się najeść...no chyba,że wybierze się wysokokaloryczne typu czekolada,schabowy czy piwo
Ja niestety w ciągu ostatnich tygodni nie schudłam,a wprost przeciwnie.Znowu zażarłam stresy....oj głupia jestem i tyle.
CDN....jutro jak nie padnę,bo rano wcześnie pobudka-muszę dzieciaki odprowadzić,potem odebrać,a potem jak zdążę,to chcieliśmy z synem do Auchana podjechać po prezenty od niego na Mikołaja i pod choinkę dzieciakom.Oboje są jego chrześniakami,a Gabi ma jeszcze 21go urodziny -kończy 7 lat.Co do urodzin,to postanowiłam,że zabiorę ją do sklepu z ciuszkami i sama sobie coś wybierzeTo już mała strojnisia,a poza tym chciałaby mieć coś fajnego czy modnego jak koleżanki.
![]()
Ostatnio edytowane przez Jolinkaa ; 04-12-2017 o 23:29
pobrane (4).jpg
Witajcie w środę.
Jakie to szczęście, że postanowienie adwentowe zrobiłam sobie od dziś, bo w przeciwnym razie ledwo bym zaczęła, a już je złamała...Moje postanowienie, to zero słodyczy, a wczoraj miałam degustację ciast studniówkowych ( wiedziałam o nim, więc asekuracyjnie postanowienie wdrażam od dziś
, bo ktoś te ciasta musiał wybrać, nie?)...musiałyśmy spróbować ich około 20
, niektóre były tak pyszne, że...no pyszne
Ale od dziś dieta i adwent
Gruszko, na całe szczęście, że mnie ten ruch trzyma, bo czasem tylko on ratuje mnie przed tyciem. A tak, nabiorę trochę, na drugi dzień dieta i dłuższy marsz i spada.
Jolinko, już dziś zaczynam trzymać kciuki za Zabrze, wierzę, że wszystko będzie dobrze
Madzia, swego czasu bardzo interesowałam się scjentologią. Ja w ogóle jestem przeciwna jakiemukolwiek fanatyzmowi, bo on zawsze obraca się przeciwko człowiekowi. Ze smutkiem zauważam i u nas taka tendencję, bo czym nazwać śpiewanie pieśni kościelnych i modlitwę podczas posiedzenia komisji sejmowej . Choć sama jestem wierząca i praktykująca, to patrzyłam na to z niesmakiem i zażenowaniem. A scjentolodzy manipulacje opanowali do perfekcji.
Aga, czekamy na zdjęcia całego pokojuNa pewno będzie pięknie
Ja mam dziś kolejne spotkanie studniówkowe, będziemy wypisywały zaproszenia
Udanego dnia![]()
U mnie też wtorek
I za mną już pierwszy marsz na rynek.Pierwszy ,bo będzie i drugi,trochę za wcześnie się wyrwałam i pana kurczakowego jeszcze nie było.
Za to napasłam oczy świtem.Przywitał mnie zaraz po wyjściu z domu zjawiskowy ogromny księżycNa bladoniebieskim niebie,poprzecinany śladami po samolotach w kolorze różowym od wschodzącego słońca.Disney by się nie powstydził
To z resztą moja ulubiona pora tak między nocą a dniem,ale zwykle oglądam ją latem na rowerze.Teraz trochę zimno.
A dzisiaj tak mi się pięknie trafiło
Agnieszko
a mlodzież nie mogła próbować tych ciast,w końcu to oni będą je jedli![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
No to zaliczyłam z rana porcję ruchu, rano pojechałam do sklepu na rowerze, to yła jazda z lekka wkstremalna, wprawdzie nie za daleko, no ale zawsze coś...
A do pracy pojechałam z kolezanką, więc dwa przystanki spacerku były
pozdrawiam![]()
wtorek? serio ?, jak dobrze
Gruszko, oczywiście że z młodzieżą próbowaliśmy. Wszystko robimy z nimi, przecież to ich studniówka, ale będzie na niej też sporo gości dorosłych, więc wybieraliśmy wspólnie. Reguła? To, co smakowało młodzieży nie smakowało nam
, więc tylko część ciast jest wspólna.