Sabinko, a może to tylko wzdęcie jakieś?
Madziu, pomocnicy przyszli? byłaś dość niegrzeczna?
Agnieszko u nas też ma być fotobudka, to się zrobiło popularne teraz.
Jolu już ci pisałam, ale się bardzo cieszę, że wyniki są dobre, i oby tak dalej
Wersja do druku
Sabinko, a może to tylko wzdęcie jakieś?
Madziu, pomocnicy przyszli? byłaś dość niegrzeczna?
Agnieszko u nas też ma być fotobudka, to się zrobiło popularne teraz.
Jolu już ci pisałam, ale się bardzo cieszę, że wyniki są dobre, i oby tak dalej
Z Mikołajem myślę podobnie Aga jak ty, u nas się dawało prezenty tylko dzieciom, ale moja teściowa dawała drobiażdżek każdemu, czekoladę, skarpetki itp., to takie mile i ja też tak robię, nie ma dużych kosztów a radść jest. Ja dostałam getry :)
W sobotę idziemy do kina na Cichą noc...jestem bardzo ciekawa tego filmu . Gra w nim mój ukochany Dawid Ogrodnik i Jakubik...mam nadzieję, że mnie chłopaki nie zawiodą :mdr: Mikołaj- Kuba, wie, co mama lubi :) Tylko tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie chciał mieć wolnej chaty w sobotę :D :D
To tez jest możliwe Aga, koleżanka z pracy była i jej się podobał ten film
Witajcie kobietkihttp://s9.rimg.info/18d4fe4e43276295...637960f7ec.gif
Za oknem szaro i ponuro.Po dwóch dniach z deszczem śniegu już prawie nie ma...i słońca nie ma.
Ale to nic-nic mi nie popsuje humoru po wczorajszej wizycie u lekarzahttp://s19.rimg.info/6d82e8df75d2e39...5d069224bc.gif
Nawet to,że przeziębienie mnie łapie...a niech łapie,z tym obie poradzę.Chyba przewiało mnie wczoraj na dworcowych peronach-mimo,ze ciepło byłam ubrana,to bardzo przemarzłam.Lekko pokasłuję,z nosa się leje,pobolewa mnie głowa i mięśnie.Na noc wzięłam aspirynę,do tego dużą dawkę mocnej witaminy C,tabletki na gardło i spray do nosa.Na szczęście dziś wolne od dzieci,to posiedzę w domu.Mama też przeziębiona od półtora tygodnia-wreszcie udało mi się pogonić ją do lekarza i była w poniedziałek.Na szczęście płuca czyste,ale jakieś szmery w oskrzelach były i ma antybiotyk.Wnuczek też chory-ma tak samo lekkie szmery w jednym oskrzelu,ale na razie bez antybiotyku.Jutro pewno już będę musiała wyjść,bo zięć w piątki prawie zawsze jeździ-Gabi będę musiała odholować do szkoły,a małego zabrać do siebie....no chyba,że kurs zięcia nie będzie w nocy,a ok.9tej,bo tak też bywa.
Krysiu staram się być dobrej myśli...choć wczoraj żałowałam,że wdałam się w długą rozmowę z babeczką,która na ta chorobę co ja choruje już 24 lata.Oj...nie była to pocieszająca rozmowa,ale mówię sobie,że przecież każdy przypadek jest inny,prawda?Ona jest od 3 lat non-stop na sterydach i do tego brała dłuższy chemię w tabletkach (ma IV stadium),ma też zmiany w sercu,na wątrobie,osteoporozę i zaćmę.Wolę nie myśleć co będzie dalej..........
Szkoda Krysiu,że nie mogłyśmy się spotkać w Zabrzu tak jak w sierpniu.
Aga nie wszystkie skutki uboczne ustępują niestety...ale z tym trzeba się pogodzić.Teraz liczę na to,że łatwiej będzie mi dietkować.
Sałatka z tortellini jako danie obiadowe?No już widzę jakbym ją na obiad mężowi zaserwowała...powiedziałby,że wydziwiam.Obiad musi być tradycyjny-na gorąco:)Tą sałatkę zwykle podaję jak są goście albo jemy na śniadanie czy kolację.
Co do Mikołaja,to jak dzieci były w domu,to robiliśmy sobie małe prezenty wszyscy.Potem jak dorośli i jak Aga wyszła za mąż,to się skończyło.Nie kupujemy sobie prezentów,tylko wnukom robimy paczki.W tych paczkach obowiązkowo dużo słodkości jest.Potem wiadomo jeszcze prezenty pod choinkę-już mam dla maluchów schowane małe zestawy lego.No i po drodze 21 grudnia są urodziny Gabi,wydatków więc sporo.
Uciekam na śniadanie-miłego dnia Wam życzęhttp://s15.rimg.info/1e0f2b7e92fdaab...dcfd7a1194.gif
A powiem wam jeszcze że doszłam do 6 odcinka diagnozy i coraz bardziej mnie wciąga, tylko że player mi się wiesza, ale cały laptop zacząl szwankowac.
Musze go dac do serwisu bo bardzo wolno działa, czesto się zawiesza i ogólnie działa do d...
ale z dobrych wieści, chyba nie będe musiała aktualizowac programu księgoego, da sie wysyłac pliki JPK poza systeme, nie wiem czy wiecie o co chodzi skoro nie jestescie księgowymi ale jest od stycznia nowy obowiązek dla mikroprzedsiębiorstw i mnie to dotknęlo, a byłby to kolejny duży wydatek
To był bardzo przyjemny Mikołaj:)Może trochę alternatywny i poza zwyczajami ,ale myślę,że wszyscy zadowoleni,a na pewno nikomu nie było przykro,trudno ani żle:)Czasem warto pójść nieco pod prąd.
Pytałam was o film "I tak cię kocham".Bylismy i nam bardzo się podobał.Ciepły,nieśpieszny,trochę śmiechu,trochę wzruszeń.Wychodzi się z kina z lekkim sercem:)
Wojaże i spotkania na razie zakończone,ale nigdy nic nie wiadomo:wink2:Dobrych spotkań nigdy dość:)
A z tych niedobrych miksować się ile się da:wink2:
Sabinko
już kiedyś pisałam,żę w pewnym wieku tracimy nasz wspaniały parasol ochronny hormonów i zaczynają się schody....
O wiele trudniej metabolizujemy to i owo i pierwszym miejscem do gromadzenia staje się brzuch.teraz już służy nam tylko do przyjemnści ,dla natury nieprzydatny to same musimy o niego zadbać.
I tak jak Agnieszka napisała, a jak wiadomo ja-100 x tak- pomaga na to ruch.I wg Pape rozwiązanie problemu insulinooporności,bo to też sprzyja ładowaniu tłuszczu w brzuch:)
A poza tym łatwiej o wzdęcia i trzeba lepiej przyglądać się temu co jemy.Po imprezach ze trzy dni dochodzę do siebie izdaje mi się ,że ktoś mi w brzuchu napompował balon....
Maniusiu,ale tenJPK to na razie tylko dla vatowców,czy czegoś nie wiem?
Dla mnie jakieś jpk, to czarna magia :D
Gruszko, właśnie...ja też zauważyłam, że choć ostatnio moja waga właściwie kręci się w kółko,( góra, dół, cały czas mniej więcej w tych samych zakresach :D) to dzięki systematycznemu ruchowi, moja figura jest jakby lepsza. Nie mam własnie brzucha i ubrania lepiej się układają. Ale też lepiej wyglądam, gdy jem mniej węgli, więcej białka i mniej wzdymających warzyw i owoców. Tak naprawdę, to zaczęłam to analizować właśnie pod wpływem tego co napisała Sabinka.
Ja nie,i dlatego się dopytałam,dzięki:)