Agnieszko dzięki za informacje o kaszy, ja mam ostatnio jakąś z firmy Cenos ale nie jest rewelacyjna a sposób podany przez ciebie wygląda ciekawie, spróbuję jutro ugotować według tego przepisu![]()
Agnieszko dzięki za informacje o kaszy, ja mam ostatnio jakąś z firmy Cenos ale nie jest rewelacyjna a sposób podany przez ciebie wygląda ciekawie, spróbuję jutro ugotować według tego przepisu![]()
też wypróbuję ten przepis na kaszę
Witajcie, chyba odezwały się we mnie najgorsze instynkty. Wyszłam jeszcze na chwilę i spotkałam pieska. Z jednej strony ja, z drugiej ulica, a pomiędzy on. Jak mnie zobaczył, to stanął z przeogromnym przerażeniem w oczach. Gotowy skoczyć gdziekolwiek, byle tylko nie zetknąć się z człowiekiem. Rozglądał się i widać było, że aut też się boi. Pomyślałam, że jak się zatrzymam to mnie minie, ale to tylko pogorszyło sprawę, bo w panice zeskoczył na ulicę. Na szczęście kierowca był przytomny i zwolnił. Zdecydowałam się więc ruszyć i wtedy, dalej z tym nieustającym przerażeniem, szybko mnie minął. To absurdalne i pewnie z politowaniem pokiwacie głowami, ale szłam potem i ryczałam jak głupia. Ktoś mu to przecież zrobił. A może to po prostu we mnie coś się rozregulowało.
Krysienko...
Czesto gdy widze na fb fotki takich okaleczonych fizycznie czy psychicznie zwierzatek...mysle- czy to aby na pewno tego kogos kto to zrobil...mozna nazwac czlowiekiem...
My...ludzie...mozemy zrobic tylko jedno. Odpowiadac miloscia i dawac jak najczesciej dom naszym czworonoznym mniejszym braciom...
Przytulam cie mocno kochanie...
Krysiu na pewno mogło Cię takie spotkanie wstrząsnąć ale niestety Kasia ma rację, takie przypadki są dosyć częste![]()
Moja Niunia jest z nami 12 lat a ciągle jeszcze się kuli jak się podniesie rękę, mimo, że u nas nie dostała nigdy lania. Ciagle musi pamietac złe rzeczy![]()
Melduję że dzisiaj do kaszy i warzyw dodałam cztery duże pieczarki a żeby urozmaicić na obiad zrobiłam sobie coś w rodzaju zupy warzywnej z kaszą nawet dobre to było i o dziwo nie jestem głodna![]()
Sabinko fajnie, bo wyraźnie widać, że dietka kaszowa Ci służy. W takim razie byle tak dalej
.
I sorry za wpis. Tak mnie zebrało pod wpływem emocji. Trudna jest bezsilność wobec spraw na które nie mamy wpływu, ale trzeba ją przyjąć i tyle. Tylko że świadomość to jedno, a emocje drugie. Zauważyłam, że coraz gorzej reaguję na różne negatywne działania i przesłania. Teraz już nawet filmów z przemocą, epatujących złem (chociaż to tylko fikcja) nie mogę i nie chcę oglądać. Rozsądkowo wiem, że skoro powstają, to jest na nie zapotrzebowanie. A to, że ja tej potrzeby (mimo świadomości działania różnych mechanimów) nie rozumiem, to już naprawdę tylko mój problem.
.
images (7).jpg
Dzień dobry
Krysiu, my psiary, jesteśmy szczególnie uwrażliwione na krzywdę wyrządzaną zwierzętom, niektórych wcale nie obchodzi to, co się z nimi dzieje , a czasem dzieje się naprawdę źle. Teraz rozpocznie się sezon na prezenty pod choinkę i juz wiadomo co będzie się działo w styczniu
wyrzucanie, oddawanie, zostawianie w lesie.
Ja wczoraj byłam pierwszy raz po przerwie na próbie chóru, a dziś idę do szkoły na próbę jasełek, bo tam śpiewam w chórze nauczycielskim
Sabinko, gratulacje
Dobrej środy![]()
Tak sobie pomyślałam, przed obejrzeniem jakiegoś filmu, nie wie się, że epatuje on przemocą i złem. Najczęściej okazuje się to podczas oglądania. Owszem, można zasugerować się jakimiś komentarzami, recenzjami, ale wielokrotnie nam się tu przewijała myśl, że dopiero po obejrzeniu danego filmu wiemy czy nam się podobał czy nie.
No chyba, że z góry wiemy, że ten film, to horror, to możemy w ciemno nie iść wiedząc, że może być w nim zło i przemoc. Ja horrorów staram się nie oglądać.