Wróciłam ze szkoły, miło było
wiele osób chyba naprawdę cieszy się że wracam, dzieciaki pouwieszały się na mnie jak na choince, wszystkim buzie się nie zamykały- a kiedy pani już będzie, a przyjdzie pani na wigilię, a co będziemy robić...i tego typu pytania. Fajnie tak się pozytywnie zaskoczyć.
Maniusiu, i ja pamiętam doskonale dzień wprowadzenia stanu wojennego i płacz mamy, że wojna się zaczęła...