Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[Agnieszka111]

images (6).jpg

Dzień dobry

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry!

U mnie dzis dosc nerwowy, bo wypelniony terminami dzien, a potem upragniony weekend. Jutro tzw wolne. Ale mam i dentyste i gimnastyke kolana...no i do tego chce robic farsz na pierogi.

Sabinko- tak sobie mysle, ze na taki uporczywy kaszal to nie tylko laryngolog ale i pulmolog by sie przydal... Zycze ci jak najszybszego okreslenia wreszcie diagnozy i skutecznego wyleczenia!

Ojej...jak juz pozno! Zmykam sie ubierac, bo nic jeszcze nie jadlam...a tu trzebaby zaraz z domu wychodzic!
Dzis mamy w pracy impreze swiateczna, a atmosfera taka, ze siekiere powiesic... Ech!

[kalahari]

ciao,
u nas szaro i deszczowo ale i tak zaraz jade do outletu-mam tu taki dosyc dobry, markowy blisko a dzisiaj czwartek, wiec jest promocja 20% prawie we wszystkich sklepach.

z ciekawosci obejrzalam plac zbawiciela i uwazam , ze to niestety dosyc typowa kobieca historia w zwiazku z mezczyzna.
ale i tak zakonczyla sie dosyc pozytywnie..inne potrafia miec zakonczenie o wiele bardziej tragiczne. a jeszcze inne nie "wychodza poza mury domu" albo dostaja sie od razu na pierwsze strony gazet, kiedy juz tragedia sie wydarzyla i zakonczyla....

dzisiaj postaram sie obejrzec polecany przez was las vegas.

jola-zazdroszcze ci takich meczowych atrakcji,mozna sie naprawde niezle rozerwac i naladowac pozytywnie. ja tak jak ty lubisz mecze, uwielbiam koncerty rock, jazzzzz ,lub symfoniczne, tylko, ze w przeciwenstwie do ciebie b. rzadko mam okazje na nich bywac...
tak jak maniusia-spiewam "do radia" w domu lub w samochodzie.

ja 13 grudnia bylam na stypendium w bagdadzie, nie mielismy radia a tv. nikt nie ogladal. kiedy przyszlismy rano na uniwersytet wszyscy irakijczycy studenci i prof. zaczeli nam skladac wyrazy wspolczucia i byli bardzo przerazeni. my-nie wiedzielismy o co chodzi az w koncu nam wytlumaczyli co sie stalo w PRL-u.

[maniusia72]

hej laseczki
Sabinko, żeby tylko ten lekarz coś dobrał. bo taki kaszel to potrafi wymęczyć
Gruszko my tez ubieramy dopiero w wigilię, ale jeszcze choinki nie mam
W zeszłym roku Sucharek zapomniał kupić, a potem juz nigdzie nie było, to ubraliśmy gałęzie wierzby i tez ładnie było

[maniusia72]

Zaczęłam się rozglądac za prezentami, mam dla Sucharka piżamę - mam nadzieję że się ucieszy
dla Marty ksiązki na temat disain itp, polecane przez ASP w Krakowie
nie wiem co dla mamy...

[sabinka57]

Dzień dobry :0
po południu idę do laryngologa ale odebrałam wyniki krwi i przynajmniej to mnie uspokoiło, wszystko w normie - OB i CRP mogące świadczyć o jakimś stanie zapalnym tez dobre
Kalahari ty to masz wspomnienia inne niż my wszystkie, pamiętam jak w Dąbkach trochę się otworzyłaś i poopowiadałaś, było co słuchać
Maniusiu no gałęzie wierzby zamiast choinki? nietypowo ale tez fajnie
Kasiu mam nadzieję, że impreza w pracy uda się pomimo tej kiepskiej atmosfery tamże
Agnieszka wpadła, kawę postawiła i gdzieś popędziła
Gruszko ambitne kulinarnie zadania stawiasz przed sobą na święta ale na pewno wszystko będzie pyszne, wierzę w to bo miałyśmy okazję popróbować smakołyków w twoim wykonaniu, twoi znajomi no i rodzina oczywiście mają dobrze z tobą
Jolinko zgadzam się w zupełności z opinią Kasi która pięknie nazwała cię Aniołem dla twoich bliskich ale kochana może pora pomyśleć w końcu i o sobie, może warto porozmawiać szczerze w córką i zięciem, że bardzo kochasz swoje wnuki ale tak częsta i intensywna opieka nad nimi jest dla ciebie wyczerpująca, tym bardziej, że sama chorujesz i czujesz się zmęczona, dobrze, ze masz chociaż swoja odskocznie w postaci meczów i spotkań ze swoimi idolami, to pozwala ci chyba trochę podładować akumulatory na jakiś czas

[sabinka57]

Prezenty już mam dla wszystkich, małe objętościowo bo lecimy z małymi bagażami
Z tym , że zabawki dla dziewczynek ma kupić córka , żeby ich nie targać tam
ale i tak drobiazgi kupiliśmy

[LidkaLidka]

Podsyłam ten temat mojej mamie... Będzie pasować tutaj idealnie!
Gratuluję zawziętości wszystkim

[maniusia72]

zapraszam mamę

[krysiapysia]

Witajcie, widzę że przygotowania do świąt idą już pełną parą. Ja większość odkładam jednak na przyszły tydzień. Wpadam na razie na krótko, tylko się przywitać. Wróciłam dzisiaj zmachana, a potrzebuję jeszcze wyszukać trochę różności na jutro. Właściwie miałam nadzieję szybciej dotrzeć do domu, ale się nie udało. Miałam tzw dzień terenowy i dojazd z przesiadkami. M. mnie zawiózł, ale powrót musiałam dopracować sama. No i dopracowałam, tylko że spóźniłam się na pierwszy autobus. Następny miałam za trzy godziny. Pomyślałam, że w takim razie spróbuję dojść do autobusu przesiadkowego. Chodzenie wskazane, a do tego piękna słoneczna pogoda, to poszłam. Po pół godzinie zaczęło porządnie wiać, a po następnej padać. Po przeszło dwóch godzinach dotarłam na miejsce. Właściwie nie byłoby źle, gdyby nie buty. Nóg przyznam, że nie czuję. Macham do Was, no i przede wszystkim chorującym życzę dużo zdrowia. Niedługo się odezwę.