Maniusiu ja tez jest pasywny typ :(
ale pogoda beznadziejna, wieje i pada, po nieprzespanej nocy jestem do niczego, nic mi się nie chce, łażę z kąta w kąt i nie mogę sobie miejsca znaleźć....
Wersja do druku
Maniusiu ja tez jest pasywny typ :(
ale pogoda beznadziejna, wieje i pada, po nieprzespanej nocy jestem do niczego, nic mi się nie chce, łażę z kąta w kąt i nie mogę sobie miejsca znaleźć....
Ja też zdecydowanie jestem osobą pasywną i myślę, że większość ludzi tak ma :)
Magda, myślę, że manipulatorem trzeba się urodzić, jest coś takiego w ludzkim charakterze, że umie to robić i koniec. Ja mam coś takiego, że jeśli ktoś zaczyna do mnie źle o kimś mówić, to przestawiam się na myślenie- oho, coś mi tu brzydko pachnie, i nie rozwijam tematu. - To nie liczy się w polityce , tu mogę słuchać i nawijać źle o nich do upojenia :D
Witam pieknie! A ja sie odnajduje raczej w tej drugiej grupie. Bo ani sie nie wstydze prosic o pomoc ani nie mam problemow nawiazywania kontaktow, rozmow z osobami na "wyzszym"szczeblu. Przyznaje sie tez bez trudu do swych bledow.
Kiepsko jest jednak u mnie z podatnoscia na manipulacje, obrona swych praw, odmawianiem czy tez...poszanowaniem zdania innych. Latwo sie bowiem obrazam i ...urazam gdy ktos mysli lub robi inaczej niz ja bym cos robila...
Tutaj wiec widze u siebie pole uprawne. Oj tutaj, to by u mnie trzeba bylo popracowac...
Ksiazka, ktora wam polecilam mowi o tych wszystkich sprawach i naprawde warto ja przeczytac- bo wyjasnia duzo wiecej niz ta jej krotka recenzja zdolala przekazac...
Aktywnego sluchania tez bym sie chciala nauczyc...bo generalnie to ja bardziej lubie mowic niz sluchac...:bad:
Miałam dzień pod znakiem książki, polknelam całą - Rozwazna czy romantyczna Anny Karpinskiej. Paskudny deszczowy dzień minął nie wiadomo kiedy :)
Witajcie, dzień dzisiaj faktycznie paskudnie deszczowy.
Pojechałam w końcu z telefonem. Tym razem dopilnowałam, żeby było napisanie co trzeba przy zgłoszeniu. Gruszko, chyba rzeczywiście wychodzi na to, że serwis uwzględnił mój wiek ;). Ale z drugiej strony byłam z córą, więc trochę stawiam też na mniej kompetentną panią :). Ta dzisiejsza była rozgarnięta. Sabinko i mimo wszystko mam nadzieję, że pracownikom przeszkadzają jednak różni ludzie, nie tylko ci bardzie wiekowi :p. Telefon oddany, a to znaczy, że na grupce znowu będą mi się pojawiać trzy Agnieszki :oops:
No właśnie, Agnieszko. Cieszę się, że pierwszy dzień w pracy minął Ci wczoraj tak dobrze, bo z całą serdecznością przesłałam Ci cały ogrom pozytywnych fluidów :money:.
Kasiu, dziękuję za uważność. Książki nie znam, ale z dużą ciekawością przeczytam. Podobają mi się też punkty do przemyśleń, na ten moment chyba zwłaszcza ten drugi. Szacunek za tak dogłębną samorefleksję.
Myślę, że z tą manipulacją to nie do końca sprawa genów, wrodzonego charakteru czy tp. Chociaż oczywiście pewnie jest mniejsza czy większa podatność na takie czy inne zachowania.
Nie wiem czy zauważyłyście, ale sporo tu ostatnio tematów dotyczących dokonywania zmian w sobie (i to niekoniecznie tych dietetycznych). Pojawiała się taka potrzeba, więc sama jestem ciekawa w którą stronę poprowadzi również nas jako nas.
Gruszko, ciasto o dziwo całkiem dobre :).
Pomysł rowerów miejskich już od dawna mi się podoba, ale u siebie raczej nie prędko się ich doczekam.
A więc to pełnia sprawczynią gorszego zasypiania...A już myślałam,że jednak jajka na kolację.Chciałam być bardzo papowa i kolacja była białkowa...
Ale brzuch rano był bardziej płaski:)I w ogóle lżej się czulam:)
Jutro kolejna próba testowa,bo dziś dałam się uwieść przepysznym pierogom z jagodami i ruskim.:oops:
Pogoda bardzo brzydka.Jak już na moment zrobiło się jaśniej to zaraz potem do zimna i wiatru dołączył porządny deszcz:bad:Dobrze,że rano trochę podreptałam.
To chyba będzie tyle na dziś....Jutro będę miała pewnie bardziej otwartą głowę do pisania.
Gruszko, ja bym chyba jednak postawiła na te jajka :). Chociaż wtedy pojawia się pytanie, co wybrać - problemy ze snem czy płaski brzuch? :wink2:. Tylko skąd ta zamknięta głowa? ;). Z pełnią mam chyba dokładnie odwrotnie, bo dzisiaj akurat spałam jak suseł. Problemy z zaśnięciem były za to kilka dni wcześniej.
Wszystkim spokojnej nocy i dobrych snow...
http://mypozytywni.pl/images/uploads...28f078fdea.png
No, po jajkach na noc, to ja bym jak nic umarła...