Znowu mam tylko 5 min,może tym razem post mi nie zniknie
Maniusiu
ja szczerze mówiąc w ogóle nie potraktowałam twojego zaproszenia,że jest do mnieMyślałam o tym spotkaniu jako takim bardziej lokalnym,już kiedyś pisałam,że przyjazd do twojego miasta na kawkę jest jednak poza granicą mojego szaleństwaWyszło dość spontanicznie przy okazji wizyty Kalahari.I nie ma żadnego znaczenia czy jest u ciebie czy gdzie indziej.Z resztą nie wydaje mi się ,żebyście mnie oczekiwały więc nie było o czym pisać.Dla mnie to taki rodzaj spotkania jak latem z Kalahari - kto ma blisko ten wpada
Ale na Wrocław się oczywiście piszę jak było ustalone
Warszawa to spontan Kalahari,tematu nie rozwinęła,więc pewnie coś tam się urodzi w ostatniej chwili.Na wypad do Warszawy to prawie zawsze jestem gotowa,mam tam kilka możliwości,więc i szybka kawka jak najbardziej realna
Mam nadzieję,że wieczorem już wszystko wróci do zwykłego porządku i wreszcie nadrobię zaleglości w pisaniu,teraz praca,praca,praca