Dzień dobry
Dziewczyny wrzućcie na luz proszę, nie łapcie się za słówka. nie róbmy problemu tam gdzie go nie ma, nie twórzmy frakcji i grup, i grupeczek, nie nastawiajmy się przeciwko sobie, jesteśmy tu od lat wspólnie i RAZEM i niech tak zostanie![]()
Dzień dobry
Dziewczyny wrzućcie na luz proszę, nie łapcie się za słówka. nie róbmy problemu tam gdzie go nie ma, nie twórzmy frakcji i grup, i grupeczek, nie nastawiajmy się przeciwko sobie, jesteśmy tu od lat wspólnie i RAZEM i niech tak zostanie![]()
Kasiu ja nigdy nie jeździłam na nartach, powiem wam, że nawet nigdy nie byłam zimą w górachPewnie, ze narciarstwo to niebezpieczny sport i twoja znajoma się o tym boleśnie przekonała ale twoim bliskim na pewno nic się nie stanie, miejmy nadzieje, że złamana ręki znajomej to już wszystko tym razem a córcia super wygląda na nartach i pewnie dobrze jeżdzi
Agnieszko cos więcej o studniówce Kuby może jak możesz? w szkole czy restauracji? czy Kuba ma jakąś partnerkę do tańca i nie tylko?gratulacje za to, że jesteś tak zaangażowana w sprawy tej imprezy i nie tylko ale kondycję trzeba mieć
Maniusiu mam nadzieję, że twoją nową kanapę uda mi się kiedyś zobaczyć, może będę gdzieś tak w pobliżu to nie omieszkam wpaść a jesteś super kobietą i powinnaś o tym wiedzieć
Sucharkowi życzę zdrowia i siły po powrocie do pracy, po 4 tygodniach zwolnienia może być ciężko....
Gruszko fajnie, że się tak wczoraj "rozgościłaś" - lubię twoje wpisy bo zawsze masz coś mądrego do powiedzenia na temat zdrowia, diet, zdrowego jedzenia, zajrzałam wczoraj do "Smakoterapii: ale o pomidorach nic nie znalazłam, zresztą w mojej najnowszej diecie związanej z krwią pomidory są dla mnie be![]()
U mnie dzisiaj śnieżek i wieje bardzo...
Wczoraj nie sypało ale wiało i było bardzo zimno ale opowiem wam jak to byłam na dworze, na tej zimnicy dłużej niż Gruszka czyli dłużej niż godzina na pewno
Znalazłam w ofercie Netto fajny czajnik szklany bezprzewodowy w dobrej cenie do kupienia, w gazetce widniało czarno na białym, ze oferta ważna od poniedziałku, więc nie zważając na zimno i wiatr pognałam do Netto ale okazało się, że coś poknociłam z terminami i czajników nie było, chociaż wmawiałam pani ekspedientce, że mam gazetkę z czajnikiem....nic to, poszłam dalej do centrum handlowego a potem wróciłam do domu - zmarznięta i trochę zła, że chodziłam bezcelowo...po przyjściu do domu zajrzałam do gazetki z czajnikiem i co się okazało? czajniki są od poniedziałku ale w Kauflandzie !!!! więc ja głupia wdziałam paltocik i pomaszerowałam tamże, zupełnie w inna stronę miasta, czajnik kupiłamzmarzłam ale jaką miałam satysfakcję
i tylko potwierdziłam powiedzonko "kto nie ma w głowie ten ma w nogach"
![]()
Ja też,ale czekam na jakiś przypływ śmialości....
A coś mnie męczy już od dłuższego czasu.
Sabinko
jesteś wielka
Ja wczoraj też szłam wlaściwie w 1 miejsce 2 razy z powodu własnego gapiostwaAle rozruszałam się i żądnego blue monday nie miałam ,dowiedziałam się o nim wieczorem z wiadomości
Dzisiaj u mnie też do wiatru i mrozu dołączyla mrożona manna z niebaAle sprawy na mieście same się nie załatwią więc ruszyłam "starszą panią" i jakieś 2 godzinki tu i tam w różnych odcinkach mi zleciały
Dzięki temu poczulam w sobie moc,która zawsze u mnie pojawia się po ruchu.
Tym bardziej,że marsze były całkiem solidne,bo w taką pogodę mało kto podziwia widoki
Jutro u nas już zapowiada się jakiś mały plusik
Ja dawno temu jeździłam na nartach i całkiem to lubiłamTeraz nie mam na to szans,bo odzieży narciarskiej w moim rozmiarze jak dotąd nie produkują
Ale nie tracę nadziei,że albo producenci w końcu dopasują swoje rozmiary do mnie,albo,co bardziej oczekiwane, ja do pasuję się do stanu obecnego
I pomyśleć,że jak jeździłam ostatnio to ważąc 68 kg wydawałam się sobie stanowczo za gruba![]()
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 16-01-2018 o 13:05
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Miałam na myśli raczej ogólnie o dogrzewaniu organizmu.Jest tam fajny post o kaszy jaglanej i jej roli w zdrowiu zimą i jesienią.
Agnieszko
no trochę rozminęła się rzeczywistość twojego wyjazdu z moimi wyobrażeniami,ale wszystko przed tobą i na takie wyjazdy też przyjdzie czas.
Czasem do niektórych rzeczy nie warto się odnosić,milczenie wszak jest zlotemAle to wiedzą "namądrzejsi w pokoju",nie jest łatwo,ale można się tego nauczyć
Ja się uczę cały czas
![]()
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 16-01-2018 o 13:08
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Teraz trochę kontrowersji,nikomu tego nie polecam ale proszę na razie nie krytykować
Wiadomo,że nie ustaję w poszukiwaniu Świętego Graala odchudzania i kombinuję ile się da
Wróciłam do ulubionego źródła czyli ajurwedy.
Dla mojej mieszanej doszy pitta-kapha dopuszcza się,a w otylości nawet zaleca zrezygnowanie ze śniadania.
Bardzo brakuje mi ruchu,ale też trudno mi zrezygnować z części jedzenia.Próbowałam ograniczać kolacje,ale to mi się nie udaje.
A matematyka w liczeniu kalorii (skądkolwiek by one były) jest bezlitosna.Nadmiar to nadmiar.Zdrowe czy niezdrowe to dodatkowe jedzenie to i tak zdrowo idzie w brzuch i boczki.
Pięknie Krysia napisała o tej niemożności zapanowania nad ilością jedzenia
I stąd nowe postanowienie.Nigdy śniadań nie lubiłam i nie były mi one do niczego potrzebne.Ale jadłam,bo zdrowo.
Teraz przez kilka dni spróbuję nie jeść.Nie pracuję ciężko fizycznie w trudnych warunkach,więc krzywdy sobie nie zrobię.Dr Pape też zaleca przy odchudzaniu czasem opuścić śniadanie,żeby się ciało lepiej oczyszczało
Dzisiaj 3 dzień.Jest ok.Jak widać brak śniadania nie przeszkodził mi w porannym ruchu,wcale nie bylo mi zimno,generalnie czuję się jakbym miała więcej energii.
Liczę,że taki system trochę potrwa i pozwoli mi trochę obciąć kalorie bez specjalnych cierpień i wyrzeczeń.
Co jakiś czas będę raportować co i jak
Byle do rowerowej wiosny![]()
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Mam okienko
Gruszko, na turnusach odchudzających zawsze przed śniadaniem była gimnastyka, a na niektórych nawet długi spacer z kijami. Ja nie jestem przeciwniczką niejedzenia śniadań, bo sama przez wiele lat ich nie jadłam, a siostra mojego męża odchudzała się jedząc tylko obiad i kolację. Może się więc okazać, że będzie to strzał w dziesiątkę
Sabinko, to miałaś dwie korzyści- długi spacer i nowy czajnik...strasznie się śmiałam jak to czytałam, sorki![]()
![]()
Maniusiu , bidulko, zimno dziś i sypie śnieg ( przynajmniej u nas), więc współczuję pogrzebu, Nie dość, że to taka smutna uroczystość, to jeszcze przygnębiające zimno
Kasiu,
Jolu, życie mnie nauczyło nie palić mostów i zatrzaskiwać drzwi za sobą. Dla wszystkich jest miejsce na naszym wątku i zrobisz jak zechcesz oczywiście, ale przemyśl swoją decyzjęNajfajniej jest jak piszemy wszystkie i jeśli nawet się spieramy, to po to, żeby poznać się lepiej.
Gruszko też się czasem zastanawiam po co mi śniadania? czasem też nie jem ale tylko czasem i wcale nie czuję, że mi ich w tych dniach brakuje, wręcz przeciwnie - czuję się lżejsza i chyba lepiej niż ze śniadaniem, u mnie tak jest, ze jak nie jem to nie jem ale jak zacznę to nie mogę skończyć, kolacji też bym sobie nie mogła odmówić...
a tak jak mówisz - kalorii zawsze mniej bez śniadania niż ze śniadaniem no chyba, ze sobie odbijesz w pozostałych posiłkach
kiedyś jak pracowałam to długo nie jadłam śniadań w domu, tylko piłam kawę a potem jakieś drugie śniadanko w pracy albo i nie, od razu obiad i było ok, byłam szczupła a w każdym razie dużo dużo szczuplejsza, z tym, ze obiad zawsze był u mnie raczej wcześnie, bo w okolicach 14 i tak jest do dzisiaj, tzn z pora obiadu bo ze szczupłością niekoniecznie![]()
Agnieszko Gruszka napisała, że jestem wielka i chyba chodziło o czajnik a nie o moje wymiary bo to wiem sama
ty się uśmiałaś - no proszę ile różnych myśli i radości może dać nowy czajnik![]()