Agnieszko mam nadzieję że mimo wszystko będziesz się dobrze bawić na studniówce
U mnie też biło i zimno, musze jechać po zakupy a straszliwie mi się nie chce, no ale ni ma wyjścia
Agnieszko mam nadzieję że mimo wszystko będziesz się dobrze bawić na studniówce
U mnie też biło i zimno, musze jechać po zakupy a straszliwie mi się nie chce, no ale ni ma wyjścia
Agnieszko
przy chorobie studniowka to prawdziwe wyzwanie,macie z M co robić i to prawdziwy maraton.
Trzymam kciuki,żeby wszystko poszło zgodnie z twoim planem
Maniusiu
mnie się też nie chce,kawkuję sobie w piżamie,ale zaraz z tym koniec bo i zakupy i praca dzisiaj.
Co do spotkania to już pisałam,że u mnie z weekendami może być różnie.Na ktory bym się nie zapisała teraz to i tak wszystko może się zmienić na kilka dni przedAle w kosztach uczestniczę staram się dobrze myślećDla mnie może być i w tygodniuDopasuję się z terminem do was.
Sabinko
ale jak będziecie oglądać seriale to gorzej się gada niż przy teleturniejachCoś sobie na pewno znajdziecie.
Jak dieta,wyprobowałaś coś nowego do jedzenia?
Jak coś cię zachwyci to pisz.
Naspraszałam sobie gościna przyszłą sobotę i chcę ich porządnie nakarmić.Jak zwykle na razie głowa pusta i szukak inspiracji.
Krysiu
kiedyś przyplątalo się do mnie określenie "mężu" i siostra polonistka pytala skąd mi się to wzięło.A to chyba od ciebie,bo piszesz "synu"
Jej się to podobalo
Papierów nie lubię,ale jak trzeba to trzeba.
Jakoś trwam bez śniadań,całkiem mi z tym dobrze.Z kolacjami nadal jest różnie,po dobrym dniu przychodzi gorszy.Chyba za dużo chcę na raz
Skupię się na razie głównie na 2 posilkach i odstępach.Potem przyjrzę się co poprawić.Bo jak wprowadzam wszystkie zalecenia naraz to ciśnienie jest za duże i pękam....
Książka jest w drodze,może w poniedziałek już będzie w moim kioskuCo będziecie chciały to wkleję.
Zbieram się bo czas przy lapciaku płynie jak szalony.
Kasia dziś pewnie szczęśliwa w objęciach mamy i jeszcze spotkanie z synkiem
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Gruszka kombinuje z dwoma posiłkami dziennie, a ja zachwycona czystą cerą po całkowitym wyeliminowaniu nabiału, zastanawiam się nad wo. Bo tak- mięsa nie jem już od dłuższego czasu, teraz odstawiłam nabiał, więc odżywiam się głównie ordynarnymi węglami w najgorszym wydaniu, co niestety zaczyna odczuwać moja talia, choć zwyżki na wadze dużej nie ma, plus leki, które w tej chwili biorę w ilościach hurtowych.... W najbliższym czasie, aż do 8 marca czyli urodzin Kuby nie mam żadnych imprez i uroczystości, pytałam w moim spożywczaku i pani ma wszystkie warzywa z jesieni, więc mam gdzie się zaopatrzyć + swoje kiszonki. Nie wiem, czy to nie najlepsza teraz okazja .No i za tydzień ferie, które pomogą mi w trzymaniu diety, bo mama, u której będę też lubi warzywa...myślę, myślę...Maniusiu, a ty nie przymierzasz się?
Lecę zmywać odżywkę z głowy, a za chwilę jadę po kwiaty- 150 róż + 15 korsarzy na rękę dla tancerek od poloneza...ale będzie mi pachniało w bagażniku
Och dziewczynki . Napisała do mnie koleżanka. Niedawno zmarł jej mąż, a teraz pochowa córkę. Jest bardzo wierząca, co naprawdę pomaga jej w pogodzeniu się z tak ogromną stratą. Ale nie zmienia to faktu, że ból jest straszny. W obliczu takiej tragedii zawsze uświadamiam sobie, jakie bzdetne sprawy potrafią zajmować i zatruwać nasze umysły . Po co?
Dzień dobry
Krysiu wyrazy współczucia, każda śmierć jest straszna ale śmierć własnego dziecka chyba najstraszniejsza, bardzo współczuję twojej koleżance
Agnieszko chora na studniówce? no nie będzie lekko opanować gromadkę lub nawet gromadę rozbawionej młodzieży, która już czuję się dorosła...mam nadzieję, że nie będą chcieli za bardzo okazywać rej dorosłości ja pracowałam w gimnazjum, trochę młodsza młodzież ale różnie bywało, zabawnie było jak podczas poloneza jednemu uczniowi wysunęła się piersiówka wiadomo z czym z kieszeni spodni i bidulek robił wszystko po pierwsze, żebyśmy nie zobaczyli a po drugie, żeby nie spadła i się nie roztrzaskała
albo w dawnej ósmej klasie tez podczas balu widać było, że chłopak jest ewidentnie wypity ale nic od niego nie było czuć - dowiedzieliśmy się wtedy co należy jeść po alkoholu, żeby nie było czuć...człowiek uczy się całe życie...a teraz dochodzą jeszcze narkotyki i inne używki....
Tak czy owak życzę, żeby wszystko było ok i żeby studniówka była dla Kuby udana a dla ciebie spokojna
no i zdrówka życzę a wo zawsze ci dobrze służyło to i tym razem na pewno nie zaszkodzi a wygląd ( buźka i figura) odpłaci ci się na pewno
Gruszko pytasz jak moja dieta? ano staram się jeść to co najlepsze dla moje grupy, pewne produkty wykluczyłam i nie było z tym problemu ale wielkim problemem jest w dalszym ciągu ilość...co z tego, że jem to co wskazane jak jem stanowczo za dużo
tez odstawiam czasem śniadania.
Krysiu program o ucztownikach i innych typach chyba wrócił jak bumerang do BBC Lifestyle - gdzieś mi przemknął ale o ile pamiętam to ja pasowałam do każdej grupy - taki ze mnie typ
Co do terminu spotkania to na razie nie mam żadnych planów, chyba , że coś wyskoczy w tzw. międzyczasie
Kalahari już w Polsce, pewnie jakoś się skontaktuje z tymi z was z którymi planuje się spotkać a może i znajdzie czas dla ogółu
Kasiu udanego odchudzania na turnusie życzę, też kiedyś myślałam o czymś zorganizowanym ale finanse mi nie pozwoliły
Ale sobie zrobiłam pyszne jedzonko - totalna improwizacja Pomidory suszone 3 sztuki ( resztka) i trochę oleju z nich + ser sałatkowy z Lidla rozdrobniony podgrzalam + szpinak świeży + makaron owsiany ( pszennego nie jem)wszystko doprawione czosnkiem, kurkumą i trochę sosu sojowego, przemieszalam ,
podgrzane i pycha wyszła jak to wyglądało wrzucę wiadomo gdzie
Krysiu, bardzo mi przykro to straszne przeżycie nawet nie próbuje obie tego wyobrazić
Agnieszko ja się już przymierzyłam i jestem na WO i zachęcam do dołaczenia
ciao!!!
jestem w PL od kilku dni, pokonuje dzielnie warszawskie zaspy i sniezyce, chodze po znajonych,chodze po sklepach i przyjmuje gosci*rzadko( bo to jest wyczerpujace....zalatwiam tez sprawy skarbowe i tym podobne eh.....
warszawa jest do przesady oswietlona na kazdym kroku i rogu dziwnymi rozniastymi figurami postaciami itd....nie widac kryzysu a wrecz przeciwnie kapie zlotem i swiatelkami.
wkrotce wybieram sie na wies i ...bedzie spotkanie przy kapuscie, pasztecikach i czerwonym barszczyku oraz rybie,tak przynajmniej z grubsza to ma wygladac.
oczywiscie nie zabraknie tez i butelki z trunkiem. czuje sie troche zmeczona,bo specjalnie zasuwam wszedzie na nogach/////w koncu nie musze jezdzic samochodem!
widze, ze dzielnie dietujecie i to jest wazne.
pozdrawiam
m.
Gruszko, raczej Cię nie zainspiruję, jeżeli chodzi o dania dla gości, ale z drugiej strony lubię sobie przeglądać różne przepisy (tylko przeglądać) więc kto wie . Papiery to rzeczywiście coś, co wywołuje we mnie alergię, ale uciec się nie da . Z książki wklejaj wszystko, co tylko Cię zainteresuje. A o efektach zmiany nawyków żywieniowych też pisz co jakiś czas. Bo tu jednak trzeba systematycznej obserwacji. „Mężu” jeszcze nie próbowałam, ale też mi się podoba . Tylko ciekawe, co Agnieszka na to .
Agnieszko, już trzymam kciuki za studniówkę. Na pewno będzie dobrze! A co z ochroną, udało się ją załatwić? Jestem nieustającą zwolenniczką wo (chociaż wiem, jak trudno się za nie zabrać, albo chociażby robić przypominajki), więc jeżeli naszła Cię ochota i czas Ci sprzyja, to jak najbardziej zachęcam, zwłaszcza że masz skąd brać dobre produkty. Od jakiegoś czasu też mnie o dziwo ciągnie do zrobienia sobie chociaż kilka dni, więc chyba to wykorzystam, zwłaszcza, że to i owo mi przybyło.
Maniusiu, to w takim razie będziemy może trzy do wo . A długo już jesteś? Ja zamierzam tylko trochę, ale zawsze co razem, to razem .
Sabinko, mam nadzieję, że lekarstwa czy zioła w końcu pomogły Ci na gardło. Bardzo podobają mi się Twoje ostatnie pomysły kulinarne . Muszę koniecznie poszukać w Lidlu tego sera sałatkowego i makaronu owsianego. Pamiętałam z ucztowników właśnie to, że przyznałaś się do wszystkich grup . Problem związany z nadmierną ilością zjadanych produktów, to jak wiesz, też mój problem . A gdybyś do pełnego nasycenia się wybierała tylko te najmniej kaloryczne?
O sposobach na zapach alkoholu to chyba jednak nie wszyscy wiedzą. Niekiedy niestety zdarzają nam się w pracy takie „zapachowe” osoby i nie jest wtedy fajnie ( piersiówka u młodego się potłukła, czy ją ocalił? ).
Kalahari, zadziwiające są Twoje spostrzeżenia z W-wy. Stolica kapiąca złotem i światełkami Ciekawe, jakie będziesz miała spostrzeżenia po pobycie w innych miejscach. A wieś wspominam z dużą sympatią .