Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu, na wo dwukrotnie robiłam sześciotygodniówki. Za pierwszym razem schudłam 10 kg, za drugim 7. Tyle, że szybko wszystko mi wracało, więc teraz nie robię takich długich. Nie stosuję wo do odchudzania, tylko oczyszczenia- teraz po węglach, które jadłam w nadmiarze i lekach na przeziębienie. Nie wiem czy jutro dam radę, bo na choince mamy święto tortów, i to jest szaleństwo :D są tak piękne i pyszne, że szok . Najwyżej zrobię dzień przerwy :D
Ja tez lubię "witajcie" w naszym gronie i nie mam zamiaru z niego zrezygnować :)
Sabinko, oswajaj się, oswajaj, bo kurde czas tak zapitala , że masakra :(
Gruszko, fajnych spotkań i świętowania Ci życzę, a Wam dziewczynki, które jutro będziecie u Agi, super spotkania . No i liczę na fotki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, no coś Ty! To nie to co w kalendarzu się liczy, ale duch. A ten u Ciebie całkiem jeszcze młodziutki. No i wygląd, jak sama wiesz, też nie kalendarzowy. Tak więc od smuteczków a kysz :whip:.
Agnieszko, to jesteśmy dwie przy tym szaleństwie tortowym :oops:. Przez to i moje wo w tym tygodniu szwankuje. To znaczy coś robię, ale nie na maksa. A jak nie na maksa, to to już właściwie nie jest wo. Bo pokus ostatnio bez liku. Mieliśmy jakiś totalnie zakręcony tortowo-ciastowo-czekoladowy czas w pracy. Prawie codziennie coś. Na początku markowałam, tylko skubałam i udawałam, że właściwie jest ok. Ale potem ogrom pyszności totalnie mnie rozwalił. Gdyby to jeszcze były jakieś znane mi smakowitości. Ale gdzie tam. Prawie same nowinki, a jedna pyszniejsza od drugiej, albo coś, za czym przepadam. Zresztą jutro jak widać, też jakieś słodkości u Maniusi ;). Nawet nie próbuję bić się w piersi. W końcu wiedziały gały, co do buzi brały. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu koniec i w końcu zadziałam bardziej przykładnie.
Gruszko to tych zdjęć chyba tak szybko nie zobaczymy :mdr:. Trzy piękne miasta, w których na pewno będzie co robić - w takim razie udanej zabawy i przemiłych dni z siostrą. Ale czasami trochę zerknij :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja przerwę dietę tylko jutro, od niedzieli wracam na nią i chce wytrwać dwa tygodnie
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
To rzeczywiście wyboista droga do waszej diety:)
Zaglądać oczywiście będę już od niedzieli,bo jutro raczej marnie to widzę.
Ja nawet jakośbardzo nie podskubuję,choć wyszły mi rzeczy po prostu przepyszne.I całkiem proste,większość wege więc wrzucę zdjęcia i przepisy,może coś wam się spodoba.
Ze słodkościami wzięłam się na sposób i dla gości robię tort bezowy.U mnie samo slowo beza już wywoluje ból zębów,więc mam gwarancję,że nie zjem:)
Testy na dosze są właściwie wszędzie podobne,dobrze jest sobie robić kilka razy co jakiś czas,zeby się upewnić.
W niedzielę Krysiu wrzucę pitte.A ty jesteś pitta czy wata-pitta?
Sabinko
nie daj żadnym peselom,Krysia dobrze pisze - z tą twoją metryką to jakiś ewidentny błąd!
Zawzięte jesteście z wo:great:A Maniusia jeszcze gości przyjmuje,to dopiero godne podziwu:)Udanego spotkania,szkoda ,ze to tak daleko...
Mam chwilkę,bo czekam na pociąg.Inaczej już bym się przewracała na drugi bok:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, tort bezowy be? Nie ma mowy. Rozpłynęłabym się na sam jego widok. Niestety ale lubię :(. Mam nadzieję, że Twoje pomysły wege będą równie porywające. Z doszy chyba bliżej mi do pitty, a Tobie?
Agnieszko, ja od niedzieli też mam nadzieję wrócić na drogę cnoty, chociaż może nie na tak długo.
Faktycznie czas na spanie. Dobrej nocy wszystkim :sleep:
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 41451Załącznik 41452
Witam w sobotę
niestety zaspaliśmy dzisiaj, bo nie wiem czemu budzik nie zadziałał i Sucharek spoźnił się do pracy
no ale nic jest sobota, da radę !
Piszecie o pokusach, mi się udało na nic nie skusić, dziś tez mam taki plan. A waga dalej stoi, grunt, że ja sie dobrze czuję ! No ale jakbym coś schudła czułabym się jeszcze lepiej.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć Aga, dzięki za kawę i soczki :)
Ja na razie soczki, a potem w ramach obiadu tort :D ( albo dwa ...trzy :mdr:)
W tym tygodniu do tabelki wpisuję minus 0,5 kg, co zważywszy na dwa dni wo nie jest źle :)
Ubieram się i jadę po zakupy, bo na 10 do szkoły :)
Wszystkim miłego dnia :)...w sumie też możecie nas poobgadywać :D buziaki dla Was :)Załącznik 41453
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko - jak już pisały dziewczyny wiek to tylko liczby
Załącznik 41454
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A ja tam rozumiem Sabinkę, że do nowej cyfry trzeba się przyzwyczaić . Ja tak miałam z pięćdziesiątką...długo trwało zanim nauczyłam się bez piknięcia w duszy mówić, że mam 50 lat, tym bardziej że w środku czułam się ( a i nadal czuję :D) na najwyżej 45 :mdr:
Uciekam do biedry :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam :) mówicie, że pesel się nie liczy?
ja dzisiaj wstałam jak skowronek, zdążyłam pogadać z moimi dziewczynkami na skype a potem poczytałam was na smartfonie i co?
I chyba od samego patrzenia na zdjęcie od Maniusi z podpisem, że wiek to tylko liczba jak mnie jakiś nerwoból złapał pod prawą łopatką to jednak przekonałam się, że pesel to pesel, nie da się go oszukać:p boli mnie przy oddychaniu, próbach skłonu w bok i podnoszeniu prawej ręki, nawet czuję ten ból nawet teraz podczas pisania....no i widzicie, że niekoniecznie wiek to tylko liczba:p
ale nie poddaję się, podobno jak boli to trzeba się cieszyć, bo to znak że się żyje jeszcze:mdr:
A tak na serio to wiem doskonale, że taki nerwoból to i dwudziestolatka może złapać:mdr:
ale sprzątać dzisiaj nie będę bo przecież nie mogę, trzeba uważać na siebie w tym wieku:p
Agnieszko cieszę się, że chociaż ty mnie rozumiesz:heart: