Dziewczynki kochana opowiem wam jak wczoraj stałam się posiadaczką nowej sukienki na sobotnią imprezę chociaż mocno się opierałam pojechalismy do centrum handlowego kupić kartkę z zyczeniami dla jubilata ale od razu czułam, że mój boyfriend coś kombinuje
po kupieniu kartki oświadczył mianowicie, że dawno mi nie kupił sukienki i że idziemy kupować jakąś ładną , przekonywałam go, że te moje sukienki to takie jednorazowe, na jedną imprezę bo ja w sukienkach generalnie nie chodzę, powiem nawet, że to mój wróg ( nogi !!!) ale uparł się jak osioł i głupio było się tak opierać bo ludzi wkoło sporo...poszliśmy najpierw do Quiosku ale nic mnie tam nie rzuciło na kolano, za to w Monnari i owszem, spodobała mi się sukienka i nawet fajnie leżała a że pani ekspedientka nas poinformowała, że jak kupimy 2 rzeczy to na każdą mamy 20 % zniżki to wybrałam jeszcze taką letnią bluzeczkę w której na pewno będę chodzić
no i mam
ale brzuszek i boczki też trochę widoczne to staram się działać coś w tym kierunku