Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko chciałabym zrobić ( kiedyś!!!) tiramisu z mascarpone właśnie jak jest w przepisie wrzuconym przez Kasię bo bardzo lubię mascarpone ale dlaczego jest takie kaloryczne???
No pięknie chudniesz na wo - 12-15 kg robi wrażenie a ile razy pzreszłaś cały cykl? bo to tylko chyba raz do roku można robić albo i mniej?
ale teraz zgubione 2kg robi tez wrażenie, bo to teraz, tutaj, na bieżąco, pięknie:great:
co do pączków to lubię i to bardzo i mogę zjeść ich sporo:mdr: u mnie ostatnio w centrum miasta otworzyły się dwie pączkarnie i to zupełnie obok siebie, ciekawe jak im będzie szedł interes? staram się omijać ten rejon bo pewnie chciałabym spróbować które lepsze, na razie tylko mijałam obie jadąc autobusem:beurk:
Agnieszko dobry chlebek tez lubię, zresztą każdy chlebek lubię i lepiej jak nie mam go w domu:mdr: świeżutki tylko z masełkiem albo serem żółtym to jest to :beurk:
Maniusiu no te imprezki w pracy i nie tylko przeszkadzają w naszej diecie prawda? zawsze jest na co zrzucić:mdr: a tak na serio życzę powodzenia z wo bo już pokazałaś, że potrafisz:great:
jak sprawuje się nowe autko? mam nadzieję, że bez zarzutu:)
czy w pracy już spokojniej?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobre nazwy macie dla tego tiramisu - Tyra misu i tyraj Misiu :beurk:
kiedyś jadłam jakieś kupne tiramisu, chyba z biedronki albo lidla, takie w pudełku, nie na wagę i było całkiem dobre:p
ceny nie pamietam
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, autko na razie odpukac jeździ ok i spala dużo mniej niż stare, no ale wiadomo silnik 1,2 to nie 1,8 więc mniej je...
W pracy na wariackich papierach ale się przyzwyczaiłam już, niestety nie będzie lepiej bo od jutra jest nas o jedną mniej
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Jak pisałam, cieszę się że gdzieś tam trzymam mniej więcej, to co osiągnęłam latem (Gruszko, przed Gdynią, czyli rok wcześniej wagowo było koszmarnie), ale prawda jest też taka, ze to stała walka, czyli tak naprawdę nieustające góry i doliny. Natomiast w ogóle nie ma mowy o dalszych postępach, co jest trochę frustrujące.
no właśnie,schudnąć trudno,ale to utrzymać to już prawdziwy cud:arf:
Ja nie mogę zejść poniżej 90,ale jak tylko troche odpuszczę to do 100 rozpędzam się szybciej niż pendolino:mad:
Sabinko
myślałam,ze już lepiej śpisz.
Idę do pracy....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A ja przy WO spie spokojnie bez budzenia się, na razie ten efekt jeszcze trwa, przy normalnym jedzeniu budze się zawsze kolo 1-2.
Teraz to kot mnie budzi o 4, bo jakoś nie mam sumienia na dwór go wyrzucic, i jak mnie budzi to mu to obiecuje, że na zbity pysk wyleci na wieczór , no ale przychodzi noc i mi go szkoda...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie :)
Agnieszko, trochę biję się w piersi, bo czasami zaczynam pisać, zanim się zaloguję, więc zdarza się, że umkną mi jakieś zdjęcia. Pączki rzeczywiście dorodne i wcale nie takie tycieńkie ;). Masz rację, że dużo pisałyście wczoraj rano. Niestety przez to, że pojawiam się zazwyczaj później, to tkwię potem trochę jako ten „samotny biały żagiel" (pusto za mną i przede mną :mdr:). Tym razem jednak nie chodziło mi o to, tylko o nawiązanie do wypowiedzi Gruszki, która była chyba dosyć ważna.
Kasiu, sentencja mi się podoba . Trzymam Cię za słowo, że na nasze spotkanie szykujesz tiramisu! :wink2:
Maniusiu, fajnie że chcesz ciągnąć wo. Jak tylko masz motywację, to się trzymaj. Zresztą Agnieszka też w to wchodzi, więc będzie wam raźniej. Przykro z powodu koleżanki, z którą musieliście się pożegnać. Beznadziejne to jest :(.
Gruszko, to miło poczuć zrozumienie dla swoich grzeszków dietetycznych, ale dla siebie wolałabym jednak być zdecydowanie mniej pobłażliwa, zwłaszcza że głównie właśnie o ten aspekt zdrowotny chodzi.
Dwa kg mniej w tak krótkim czasie naprawdę robi nadzieję :money:. Gratki! - i pisz co jakiś czas, jak to się rozwija.
Sabinko, zawsze z przykrością czytam o Twoich problemach ze snem i bardzo współczuję :(. Dzisiejszego wieczoru miałam okazję poczuć jak to jest, kiedy przewracałam się z boku na bok praktycznie do rana. Bardzo to męczące :arf:. Jestem ciekawa efektów Twojej dietki (i efektu końcowego w sukience oczywiście też :) ) Rozumiem, że do soboty się nie ważysz? Co do wo, to można je robić chyba dwa razy w roku (proszę sprostujcie, jeżeli nie mam racji)? Ja na razie pauzuję, bo mam fazę na słodkie i nie mam siły z tym walczyć (widać torty mi nie wystarczyły) :(. A chlebek? Już mi zrobiłyście smaka :).
Wodę też mogę pić – tylko, no właśnie, ciągle zapominam ;).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Za trzymanie kciuków dzięki. Dzisiaj miałam być już czynnie zaangażowana w sprawę, ale ostatecznie okazało się, że ktoś inny jest czasowo wcześniej wolny. Ale w gotowości jestem cały czas.
Agnieszko, jeżeli chodzi o wo, to przyznam, że mnie właśnie łatwiej jest, kiedy jestem w podróżach. Pakuję wtedy wszystko, co surowe i mam spokój na wiele godzin. Trudniej zaczyna się, gdy wchodzę w gościnę :). Ciekawa teoria z tą wodą. Na pewno dużo w tym racji. Nie mniej mój problem po wo, to jednak przede wszystkim ogromny apetyt, z którym nieustanie się zmagam i to z różnym skutkiem. Skąd te góry i doliny :bad:. Żeby przejść dalej, musiałabym się ustabilizować wagowo, z czym ciągle nie daję rady.
Widzę że nieźle zaszalałaś wczoraj na apce :mdr:.
Spokojnej podróży dla dzieciaczków. Daleko, ale w piękne miejsca. I co zobaczą, to ich :).
Maniusiu całe szczęście, że to pyszne ciasto wymaga tyle pracy. Dzięki temu na pewno się nie skuszę ;).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, bo Ty to jesteś takie ogromniaste serduszko! I całe szczęście. Dobrze kotek trafił :money:. A podczas wo mnie tez dobrze się spi.
Gruszko, niestety. Tez się czasami zastanawiam nad tą niesamowitą umiejętnością kg do odradzania się :bad: :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Melduje sie po spotkaniu! Uff! Udalo sie! Jednak obronilam wyjazdowy spadeczek!:mdr:
Ale bylo ciezko... bo dzis praktycznie nic nie jadlam chcac wyrownac wczorajsza zwyzke kaloryczna. Taki Mosleyowy dzien postu po prostu sobie zrobilam... No i wlasnie dlatego lubie chodzic na te spotkania WW...bo one mnie motywuja by trzymac sie w ryzach.:)
Krysiu a co to za sprawa za ktora trzymalysmy kciuki? Mozesz uchylic choc odrobine rabka tajemnicy?:money: To pewnie przez nia nie moglas dzis w nocy spac...:aww:
Sabinko- moj malzonek tez ma problemy z bezsennoscia. Bierze lekki nasenne ale tylko interwalowo, zeby sie nie uzaleznic- w weekendy zwykle od nich pauzuje. Wysylalam godo lekarza, ale nie chce isc i twierdzi: "a co oni moga wiecej pomoc niz przepisywac nowe tabletki":bad: Mowi sie, ze sen zwykle rabuje stres...no ale to chocby w twym przypadku, nie jest to pewnikiem glowna przyczyna...:arf:
Maniusiu- kota masz cudnego i tez bym go za nic na dwor noca nie wyrzucala. :love:
A moja Karusia byla dzis ze mna o 6-tej rano na siku...:p
Agnieszko- udanego urlopu dla twych dzieci! Niechaj fajnie wypoczywaja...
A propos dzieci...widzialyscia juz ten walc w wykonaniu maturzystow z Bialej Podlaskiej? Pieknie tancza...:money: Az sie lza w oku kreci...
https://kobieta.onet.pl/dziecko/nast...askiej/lt2pj1b