Dzień dobry
Agnieszko ambitne kierunki sobie Kubuś wybrał ale masz rację, najpierw trzeba zdać maturę i tu chyba j. polski będzie największym problemem bo on ścisły umyśl jest ale od czego mama-polonistka, pewnie tak go przygotujesz, że i z polskiego będzie miał dużo punktów
no ciężkie miesiące teraz przed tobą i Maniusią no ale każdy z nas zdawał kiedyś maturę, potem jego dzieci, trzeba po prostu przez to przejść - najlepiej w miarę bezboleśnie
co do zapisywaniu wydatków to próbowałam to robić, nawet kilka podejść miałam, dla mnie to ważne, ile na co wydaję i na czym można by zaoszczędzić bo emerytura mała dobrze że mam jakąś małą górkę jaka mi została po ojcu i w razie potrzeby się ratuję, no ale górka nie może za szybko zniknąć bo co będzie dalej? Pewnie córka by mi pomogła...
Kasiu mam nadzieję, że wszystko dobrze i szybko się zagoi u twojej koleżanki i po dobrej rehabilitacji ( a u was o to łatwiej) ramię będzie sprawne jak dawniej.
Agnieszko miłego spotkania z dziewczynami a zwierzątka na pewno będą grzeczne przy gościach bo to dobrze wychowane zwierzątka są i mam nadzieję, że wam nie narobią na środku pokoju
Co do piwa i Milionerów to wypiłam 1,5 więc głowa mnie nie boli, w brzuch za mocno nie poszło a Milionerów jeszcze mamy 5 odcinków ale chyba niedługo będą nowe
Agnieszo widzisz, ty kupujesz sukienki bo świetnie w nich wyglądasz no i chodzisz w nich a ja wręcz przeciwnie, portki i portki, wydaje mi się, że lepiej wyglądam w portkach bo moje masywne w nogi się tam ukrywają
co do zapisywania wydatków to świetny jest w tym J. córka podpowiedziała mu jak to robić w exelu, zaskoczył i zapisuje wszystko już od kilku lat a ja miałam kilka podejść i tak do połowy miesiąca dochodziłam, w następnym podobni...
A nasz Agnieszka tradycyjnie w zeszyciku notuje wszystko i wszystko wie - kiedy ? kto? ile? na co? wydał - podba mi się, dobrze mieć jakąś kontrolę
Piękna pogoda, idę gdzieś polatać
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witajcie, wprawdzie nie jestem już na wo, ale te poranne warzywno-owocowe dodatki do porannej kawy dalej bardzo mi się podobają .
Maniusiu, pisałaś o ponownym złamaniu u sąsiadki, ale nie sądziłam, że to coś aż tak poważnego . Do tego jeszcze możliwość utraty pracy i mieszkania . Bardzo trudna sytuacja. Wiem, że wsparcie i przytulenie to pierwszy odruch i bardzo naturalny w takiej sytuacji. Ale jeżeli nie daj co pojawiła się depresja, to potrzebne byłyby jakieś bardziej zdecydowane działania .
Agnieszko baw się dobrze i ładuj pozytywnie akumulatory na spotkaniu z koleżankami. Zwłaszcza, że szykuje Ci się naprawdę ciekawy czas z takim zwierzyńcem .
Inspiruje mnie to, co napisałaś o zapisywaniu wydatków. Naprawdę muszę to przemyśleć.
Gruszko, widzę że będziesz dzisiaj wspierać Agnieszkę w imprezowaniu . Jak to mówią – dobre wino nie jest złe Też lubię, ale jednak bardziej ciągnie mnie do likierków
Kasiu, twoja koleżanka też musiała mieć jakieś chwilowe załamanie . Trudno się dziwić. Miejmy nadzieję, że rehabilitacja przywróci jej pełną sprawność.
Sabinko, podobno zaczęło się znowu koło fortuny . Wprawdzie to nie to samo, co milionerzy, ale a nuż … Faktycznie nie kojarzę Cię w sukience, ale jakoś dziwnie jestem przekonana, że wyglądałabyś w niej bardzo dobrze.
Agnieszko, Maniusiu powoli jesteście już myślami przy maturze swoich dzieci. Wcale się nie dziwię, tym bardziej że oboje chcą wybrać oblegane kierunki. Ale to dobrze, że próbują iść za swoimi marzeniami. No i piękne jest to, że wy ich w tych marzeniach wspieracie.
Jolinko, no właśnie. Jak tam porządki po awarii?
Maniusiu, koleżanka też mi dzisiaj pokazała ten filmik .
Krysiu aby dokładnie wytłumaczyć sytuacje sąsiadki to bardzo długo by tłumaczyć. Napisałam tylko w skrócie. Po pierwsze operacja nogi była bardzo trudna. W cala nogę był wlozony pręt aby źródło Sue na sztywno. Czy teraz tak dobrze samo się zrośnie? Oby!
Po drugie mieszkanie. Dostała jeszcze od fundacji. Oni jej opłacają. No a skoro tam nie mieszka tylko z mężem ktoś może się zainteresować. Na takie mieszkanie jest dużo chetnych.a praca? W grudniu była 3 tygodnie na chorobowym. Teraz znów długie chorobowe. Wiecie jak w pracy na takie coś patrzą. Jestem czarni widzem. Ale chcialabym się mylić
thUGDXJ6HE.jpg
witam kochane w sobotę
jak zawsze w wolną sobote plany mam bogate, mam nadzieję że przynajmniej połowe zrealizuję, jeden z moich ambitnych planów to pierogi
Marta jedzie na kurs , a potem do Krakowa, Sucharek znów będzie w aucie grzebał, więc chata wolna
Zakupy zrobiłam już wczoraj, pojechałam do Auchan i przy okazji zatankować , różnica w cenie na jednym baku 30 zł !
Oj Aga, dzięki za kawkę Przyda się, bo głowa boli Ale było super Na wadze mniej o 600 gram mimo imprezy i to jest ok.
Psy zżarły buty - oba mojej przyjaciółce a w jednym bucie koleżanki wygryzły suwak... ten jest do naprawienia, tamte do odkupienia...co za francole
Agnieszko jak widać psy tez się dobrze bawiły