
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Wczoraj po tym swoim wpisie poszlam do lozka i wzielam ze soba notatki ze spotkan WW. Zastanawialam sie...co sie ze mna dzieje?
Jakie sa przyczyny, ze mi sie zupelnie przestalo chciec?
Czy to oslabienie organizmu przeziebieniem i fakt, ze w kolo tylko choroby?
Czy to mroz na dworze?
Czy to stan ducha spowodowany ostatnimi rozczarowaniami co do ocen jakie ktos inny mi wystawil-przypisujac mi cechy jakich absolutnie nie posiadam?
Nie wiem.
Pewnie wszystko na raz...
No ale co?
Siasc i plakac?
Nie!
Wierze goraco, ze przyjdzie wiosna i wszystko odmieni... Dobrego dnia dla wszystkich...