Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[kasiaogrodniczka]

Dzien dobry niedzielnie!

W pieknym kolorze zaserwowalas nam dzisiaj te poranna kawke Agnieszko.
Lubie kolor zolty, bo jest taki wiosennie optymistyczny.
I lubie twoje poranne wpisy, bo niejednokrotnie podkreslalam, ze jestes dla tego watku jak skala. Jak opoka, na ktorej mozemy budowac. Gdy nie ma twojej porannej kawki, to jakby robila sie dziura.
I nawet, gdy ktoras z nas musi ciebie, w czasie jakiegos twego wyjazdu zastapic...to juz nie jest to samo.

Masz racje- nie o lajki czy emotki chodzilo w tym wszystkim. Raczej o uczucia, ktore sie za nimi kryja. O potrzebe zauwazenia i akceptacji. Ja osobiscie duzo zrozumialam przy okazji tej tak blahej, by sie moglo wydawac sprawy.
Mam nadzieje, ze wszystkie cos zrozumialysmy.

Popieram jednak twoje zdanie Krysiu. Nie mozna pozwolic by stac sie niewolnikiem jakichs tam srodkow wyrazu. Przeciez one maja byc spontaniczne a nie pod wpywem wewnetrznego przymusu, po to jedynie by kogos nie urazic.
Ja rowniez postaram sie w inny sposob dawac wyraz mej uwaznosci i prawdziwego zainteresowania.

Milej niedzieli dziewczyny! Mimo ze juz dzis nie sobota ta demotka bardzo mi na dzis wlasnie pasuje...

[krysiapysia]

O rety, Agnieszko kochana, no to narobiłam . Nie to było moją intencją. Ostatnie, co bym chciała zrobić, to urazić Ciebie. W życiu! Jak widać potrafię jednak być jak ten słoń w składzie z porcelaną. Słowo daję, że pisząc ani na moment nie odnosiłam się bezpośrednio do Twoich wpisów, a tym bardziej nie chciałam Ci zrobić takiej przykrości. Ale tak, jak teraz to czytam, to też widzę, że mogłaś odebrać mój wpis tak, jak odebrałaś. „Dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane”. Nic dodać, nic ująć. Chciałam coś uprościć, uporządkować – dla siebie. Ale nie urazić Ciebie! Tymczasem wprowadziłam tylko nowe zamieszanie .
Agnieszko, nie darowałabym sobie, gdybyś została z tymi negatywnymi emocjami i myślami. Naprawdę ogromnie mi przykro, że to spowodowałam. Bardzo Cię za to przepraszam .

[Agnieszka111]

Krysiu kochana, wiem, wiem to wszystko co napisałaś

[maniusia72]

Dziewczyny, jak się cieszę że wszystko wróciło do normy
I wyjaśniło się jak każda nas inaczej pochodzi do pewnych rzeczy, typu lejki czy obrazki
Dziś znów jest ładny dzień i chciałabym wybrać się gdzieś za miasto pospacerować w przyrodzie..
Odebrałyśmy wczoraj auto i pan mechanik zapytał czemu nazwałam go tak na B ??? Brr, ale generalnie był bardzo miły. i to był ostatnia naprawa starego passata, musi Marcie wystarczyć do maja , nie będziemy więcej inwestować w to auto, bo nie warto.
Mój Sucharek odnalazł swój raj na ziemi , czy olbrzymie złomowisko samochodów , 20 km od miasta hektar powierzchni, już kolejną sobotę tam spędził grzebiąc i wykręcając części do Busa. no cóż .. co kto lubi, w następny weekend Marta się z nim wybiera bo chce malować ten klimat
no kurcze, nie zrozumiem....

[kalahari]

ciao!!! LIKE-DAY

krysiu ja tez nie stawiam lajkow w koncu moze mi sie nie podobac to i tamto albo np. moze mi sie nie chciec...czyli bedzie prosciej ...i jasniej po tym moim wpisie.
w whatsuppa tez zdecydowalam sie wypisac: nie nadazam z czytaniem,sledzeniem komentarzy-kto co-i dlaczego,filmikow nie ogladam, na prawde wole forum.i jeszcze jedno-ja nie mam nic przeciwko rozmowom poza grupa.w koncu nie jestesmy zadna sekta------ z zelaznym regulamminem wewnterznym i jakims guru....poza tym czego tu sie obawiac? ze ktos cos powie innej osobie,zapyta sie,wyjasni...poprosi o rade? na tym wlasnie polegaja przyjaznie,dobre znajomosci....i potem w grupie jest "latwiej".

ok-czyli -nadal czytam,czasami pisze (na forum)czasami rozmawiam z kims prywatnie--i cale szczescie!!!!!!ze ktos chce pogadac ze mna !!!!! .....czyli wszystko tak ja zawsze no i rezygnuje z whatsuppa-nie daje rady-


zycze milej niedzieli.....
ciao ciao-wasza kalahari-desert

[sabinka57]

Dzień dobry
a ja z uporem maniaka powiem, że będę lajkowac jako znak, że przeczytałam i lubię jak piszecie i jest co czytać ale kto chce niech lajkuje a kto nie chce - nie nikt nikogo do niczego nie zmusza i jest ok
Nie zameldowałam wczoraj grzecznie jak spędziłam dzień bo ja zwykle w dzień powszedni i nie tylko wieczory spędzam z J. i staram się wtedy nie siadać do laptopa a z telefonu owszem piszę często ale jak chcę napisać coś dłuższego to zdecydowanie wygodniej pisać tutaj, gdzie teraz siedzę, czyli przy laptopie
Wczoraj trochę ogarnęłam chałupkę, polatałam chociaż było szaro, buro i ponuro i trochę wiało ale nic to - ruch potrzebny Za porządki na razie się nie biorę bo mieszkanko mam małe więc szybko ogarnę, okna myję przed samymi świętami bo lubię mieć pachnąco w święta ( firanki pachnące), pierwszy dzień świąt spędzę na pewno u J. bo zjeżdżają do niego córki z dodatkami a w drugi lecę do Anglii
Dieta leżała i kwiczała

[kalahari]

maniusiu-super ze marta chce malowac zlomowisko samochodow-uwielbiam tez i ja takie klimaty......stare .opuszczone fabryki,zelazne balustrady balkonow w starych walacych sie kamienicach(piekne)....
czesto je w warszawie fotografuje,sa rzeczywiscie fascynujace takie rzeczy bo maja swoja dusze....duzo widzialy....

kiedys bylam w rzymie w skladowisku starych mebli-takze z biur i archiwow(ciekawe to byly okazy), innych domowych urzadzen , wiekowych lodowek...itd. bardzo mi sie tam podobalo...i kupilam stary kredens bez blatu,polek ,jednej nogi z drzewa kasztanowego z drzwiczkami oszklonymi z zelaznymi okuciami itp.wszystko do kapitalnego remontu.....kredens stanowil czesc umeblowania jakiejs zakrystii-tak wywnioskowalismy po ogledzinach.

no i go doprowadzilam do stanu...uzywalnosci(pomagal mi znajomy restaurator),stal sie pieknym meblem...w kolorze brazowego kasztanu....stoi juz u mnie od ponad 20 lat..
ale ma jedna wade: nie moge sie juz na ten kredens patrzec---znudzil mi sie...

ciekawe co marta wymysli?

[krysiapysia]

Agnieszko, naprawdę mi ulżyło

Sabinko pewnie, że lajkuj . O to właśnie chodzi, żeby każdy wybrał swoje.
Właśnie przeczytałam coś dla nas . To znaczy dla wszystkich, ale ostatnio chyba tak bardziej dla nas. Może już też natknęłaś się na ten artykuł. Przypasowało mi, jak poczytałam „Jedni nie potrzebują tak często jeść, innym wychodzi z tego jedzenie na okrągło” Wypisz, wymaluj nasza wspólna bolączka .
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Madziu, ponieważ sprawa na szczęście się wyjaśniła, to teraz już na spokojnie wprowadzę sobie swoje uproszczenie. To, że Tobie też tak pasuje, jeszcze dodatkowo ułatwia mi taką zmianę. Natomiast co do wathsappa, to może nie rezygnuj tak całkiem. Jak Ci nie przypasował, to nie pisz. Ale są czasami sprawy nie na forum. Poza tym tam umieszczamy dokładniejsze informacje, chociażby takie dotyczące naszego wyjazdu.
Co do rozmów poza forum - w samych rozmowach, wspieraniu się, radzeniu nie ma nic złego. Problem jest, gdy jakieś nieporozumienia grupowe omawia się poza. Chodzi o to, że wtedy są małe szanse na przegadanie, a pojawia niebezpieczeństwo obgadania.
A rozmowy z Tobą? – kiedy tylko chcesz .

Maniusiu, znowu mnie rozbawiłaś panem na B. . Rozumiem, że trochę mogą Cię denerwować pasje bliskich. Ale popatrz na to z drugiej strony. To fantastyczne, kiedy takie pasje są, nawet jeżeli to „tylko” wraki samochodów. O Marcie już nawet nie wspominam, bo to absolutnie duch artystyczny. Zresztą sama widzisz, że Magda myśli bardzo podobnie. Naprawdę tylko się cieszyć .

Jolu, wygląda na to, że spacery z mężem Ci służą, ale my to też taka „chwila dla siebie”, więc wpisuj nam się tutaj .

Gruszko, wczoraj na chwilę się pojawiłaś, ale co czas spędzany z bliskimi, to czas z bliskimi. Baw się więc dobrze i wracaj naładowana pozytywną energią .

Dzisiaj mam zamiar zrobić sobie wyprawę. To czy udało mi się zrealizować napiszę później.

[sabinka57]

Krysiu poczytałam to co wrzuciłaś, pewnie, że jest to jakiś sposób ale chyba nie dla mnie, nie potrafiłabym nie jeść cały dzień
ale usilnie myślę o jakiejś diecie i to nawet restrykcyjnej na początek , żeby waga szybko ruszyła w dół i mnie zmotywowała i to od jutra bo dzisiaj niedzielny obiad z J. i może tym akcentem zakończę obżarstwo bo inaczej tego co robiłam ostatnio nie mogę nazwać

Kalahari szkoda, że zrezygnowałaś w ogóle z grupy na whatsappie bo tak omawiamy sprawy bardziej prywatne i na pewno tam będziemy wrzucać np. informacje o spotkaniu ale jakoś do ciebie dotrzemy inaczej skoro nie chcesz tam być, masz prawo oczywiście i nic nam do tego

A że z włoskiej komórki pisze ci się gorzej po polsku to coś wiem na ten temat bo jak jestem w Anglii to korzystam ze swojego sprzętu bo jak próbowałam pisać u nich i na komputerze i na laptopie i na tablecie gdzie językiem "ojczystym" dla tych sprzęgów jest angielski to cuda mi wychodziły bo sprzęt zamieniał mi słowa polskie na angielskie podobne z wyglądu

[kasiaogrodniczka]

Jak tam wam mija niedzielne popoludnie?
U mnie na leniwo!
Ale po sniadaniu bylam z kijkami na ogrodzie i to sie liczy
A apropos emocji znalazlam takie cos...
Prawdziwe...nieprawdaz?