Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
U mnie na razie się sprawdza,ze ćwiczenia i ruch są dobre na wszystko,więc wierzę,że wam też na kręgoslup pomogą.
Pisałam wam o mojej kontuzjowanej na nartach przyjaciółce.Me zerwane więzadła.Jeden lekarz powiedział,że tylko operacja.
A taki sportowy,ze jak będzie rzetelnie ćwiczyć pod okiem fizjoterapeuty,powzmacnia co potrzeba,to choć więzadło się nie zrośnie to i bez operacji będzie całkiem sprawna:)A w specjalnym trzymadle za rok moze nawet pomyśleć o nartach:)
Tak więc panieneczki - do ćwiczeń:)
Agnieszka ogląda w necie ciuchy(szczęśliwa posiadaczka standardowego rozmiaru:great:)ja wędruję po stronach materiałowych i torebkowych.Właśnie zamówiłam błękitny jeans w niebieskie kwiatki:)Jeszcze nie wiem na co,ale łady jest.
Jak na Krysi obrazku- te rzeczy zawsze pasują,ile by się nie ważylo:rofl: i też mi net kradnie czas i trochę uziemia:p
Tak wyjazd mnie trochę wytrącił z rutyny,ale jak przyjemnie:)A czy można gotować mnostwo pyszności i ich nie próbować.....
Ale już wróciłam,pomalutku się ogarniam i planuję następny wypad:wink2:
W usa w NYC byłam raz.I tak ja Tinngo dość nieoczekiwanie.I choć zarzekałam się,że nigdy więcej,to teraz jak pojawia się okazja na powtórkę zaczynam się łamać.
Masz więc Krysiu już 2 osoby co nie żałują ,że tam byly.Może jednak rozważysz wyjazd:)
Sabinka pewnie nad morzem,bo dziś pięknie,miejscami nawet 6 stopni na plusie,a slońce wszędzie.Może u mnie jeszcze dziś będzie okazja na spacer w innym mieście ale nad tym samym morzem:)
Trochę odpokuktuję drożdzówkę,na szczęście większość wydana w świat.A dzisiaj wyszła mi moja ulubiona,taka trochę gliniasta i jakby z lekkim zakalcem.Pycha:)
Czyżbyśmy miały miejsce spotkania 2019 już lekko zarysowane?:wink2:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Trzy- moj zięć tez jest zachwycony Stanami, do tego stopnia że w tym roku jadą tam z moją córką na 3 tygodnie
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Tereniu (właśnie sobie uświadomiłam, że może Ci się nie spodobać używanie zdrobnienia - mam nadzieję, że to sprostujesz)
Wręcz przeciwnie Krysiu. Moje imię w oficjalnym brzmieniu ma takie twarde R i jak ktoś do mnie powie Tereso to czuję się tak jak by mnie wywołano do odpowiedzi czy chciano strofować.
Wszystkie formy zdrobniałe (Teresko, Tereniu) dopuszczam i lubię. Mam wtedy wrażenie, ze rozmówca się do mnie uśmiecha.
Na forum często kolezanki zdrabniają mój nik i piszą Tinn.
Cytat:
Zamieszczone przez
gruschka
W usa w NYC byłam raz.I tak ja Tinngo dość nieoczekiwanie.I choć zarzekałam się,że nigdy więcej,to teraz jak pojawia się okazja na powtórkę zaczynam się łamać.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Trzy- moj zięć tez jest zachwycony Stanami, do tego stopnia że w tym roku jadą tam z moją córką na 3 tygodnie
Ja byłam na 14 dniowej tylko objazdówce. Zaczynaliśmy od NY(3 dni), później lecieliśmy do Newady(Las Vegas i Wielki Canion, rezerwat Zion), następnie autokarem przez Kalifornię do San Francisko(Los Angeles, Hollywood,Santa Monica , Yosemite, Alkatraz, Golden Gate Bridge....).W Wielkim Kanionie wzięłam fakultatywny przelot helikopterem nad kanionem i spływ z Indianami rzeką Colorado. Niewiarygodne wrażenie.
Co mnie urzekło spokój i życzliwość wzajemna. Brak agresji i takiego naszego przepraszam za wyrażenie "srania ogniem". Ludzie siebie nawzajem zauważają, są bezinteresownie życzliwi.
To my właziliśmy im na plecy w kolejkach i przy ladach sklepowych, zbijaliśmy się w ciasny kłąb czekając na wyjście czy wejście do jakiegoś statku , atrakcji turystycznej.
Oni nawet w markecie nie włazili przed nos człowieka , który się przyglądał towarom na regale.Czekali aż kasjer zakończy transakcję i poprosi następną osobę. Nasi łapali garść zmiętych ciuchów i atakowali obsługę, no była w nas zażartość, jak na polowaniu, zdobycz była w szponach nie w zębach, nie było krwi ale był ogień w oczach i głuchy warkot w gardle.
A do mnie jak szukałam sposobu obsługi takiego sklepowego poidełka(w kanionie było 35*C) podbiegła z środka sklepu nastolatka i pokazała z życzliwym uśmiechem gdzie nacisnąć. Po prostu zauważyła, że starsza pani nie umie się napić.
Normalnym dla Amerykanów było opuszczanie autokaru metodą wstawania kolejno prawa , lewa strona, tak jak na zameczek kulturalni kierowcy wpuszczają się nawzajem do ruchu. Opuszczanie autokaru odbywało się sprawnie i płynnie, nie tak jak u nas gdzie blokujemy środek i leżymy i pchamy się wzajemnie.
Podobali mi się ludzie i to, że na każdym kroku była dumnie powiewająca ich flaga też mi się podobało.
Zostawione na ladzie wszystkie pieniądze z portfelem w przydrożnym sklepiku w rezerwacie były do odebrania w drodze powrotnej i właścicielka zguby miała wytrzeszcz oczu ze zdziwienia, a przewodnik od początku uspokajał, że tak na pewno będzie.
A w życiu nie spałam na tak wygodnych łóżkach. Nawet w byle jakim motelu(różny standard noclegów trafiał się po drodze) łóżka były wysokie, szerokie i miękuchne. No siok.
Tylko ta kawa lura była nie do przełknięci. Za to bekon i pacakes (naleśniki) i gofry śniadaniowe były cudowne.
Myślałam , że Amerykanie są głupkowato weseli, sztucznie uśmiechnięci i niezbyt rozgarnięci.
Lubię jednak zmieniać zdanie na plus.
Byli spokojnie życzliwi, pełni uważności, codziennej kultury bycia, no wręcz czasami wstydziłam się za nas Polaków.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Mam trochÄ™ czasu,to jeszcze troszkÄ™ Wam poodpisujÄ™ :D
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Ze swej strony przestrzegalabym jednak przed zbytnim prowadzeniem dziecka przy lekcjach. Moje trzykrotne doswiadczenie macierzynskie podpowiada mi, ze nalezy dawac dzieciom wiecej wykazac sie samodzielnoscia i pozwolic skosztowac co to znaczy odpowiedzialnosc za swoje czyny.
Kasiu,Maniusiu,Sabinko chyba źle się wyraziłam z tym odrabianiem lekcji,bo widzę,że źle mnie zrozumiałyście :) Piszę,że odrabiam lekcje z Gabi,ale to nie oznacza,że robię coś za nią czy jej podpowiadam...odpowiadam za nią.Ja po prostu siedzę sobie po drugiej stronie stołu-czasem czytam książkę czy przeglądam gazetę i zerkam co ona robi.Gabi doskonale sobie radzi i z polskim i z matematyką.Także z angielskim,w którym nie mogłabym jej pomóc.Jak czegoś nie jest pewna,to mnie wtedy pyta czy dobrze i prawie zawsze jest dobrze.To samodzielna dziewczynka.Nie wiem jak jest u niej w domu,ale u mnie nikt nic za nią nie robi.I może jestem troszkę "czepialską" babcią,ale pilnuję ich oboje,żeby sprzątali po sobie ze stołu,sprzątali zabawki itp.Powtarzam im,że muszą po sobie sprzątać i pomagać,bo tu nie ma służby ;) Zresztą Gabi jest zawsze chętna do pomocy,Szymon jeszcze różnie,ale to maluch.
Cytat:
Zamieszczone przez
TinnGO
Nigdy w dorosłym życiu zwierzaka nie miałam, nie odczuwałam nawet wielkich ciągot do posiadania, bo zawsze dużo podróżowałam, przemieszczałam.
No ale stało się inaczej. To nie ja wybrałam dla siebie zwierzaki, tylko one znalazły mnie.
Tereniu wzruszyłam mnie historia Twoich kociaków-masz dobre serce i one wiedziały kogo "wybrać". Dbasz o nie,kochasz i one Ci się na pewno odwdzięczają na każdym kroku.Miałam kiedyś kociaki-najfajniejszy był pierwszy-wzięliśmy wtedy do domu kociaka i szczeniaka jednocześnie.Super się z sobą bawiły,a kot Maciek był słodki i bardzo do nas przywiązany.Niestety któregoś dnia nie wrócił do domu :( Wzięliśmy drugiego...został też Maćkiem,tylko po jakimś czasie okazało się,że to dziewczyna,bo brzuszek jej urósł....więc została Maciejką.Niedługo miała się kocić i nam zginęła.Znalazłam ją przypadkiem po paru miesiącach,miała charakterystyczne uszko,niestety zdziczała i nie dała się złapać.Od tego czasu mamy tylko psiaki.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
kawa z życzeniami a dla kogo? może dla mojej córki bo kończy dzisiaj 35 lat
jeszcze raz powtórzę, ze dobra z ciebie zona, mama i babcia, no i córka, dla każdego znajdziesz czas ale zgodzę się z Kasią na temat jak to Kasia określiła "zbytniego prowadzenia dzieci przy lekcjach"
Sabinko już wyżej w odpowiedzi do Kasi napisałam,że nie pomagam Gabi w lekcjach :) Ostatnio nawet było tak,że stwierdziła,że to wszystko co ma zadane,a okazało się,że jedno zadanie zrobiła w 1/3,bo twierdziła,że Pani o reszcie nie mówiła.No i dostała jedynkę...swoją pierwszą i jedyną.Potem przepraszała swoją mamę,ale ta się na nią nie złościła,tylko wytłumaczyła dlaczego.Powiem Ci,że córka w pewnym sensie była zadowolona z tej jedynki,bo mała ma same 5 i 6....a tak będzie wiedzieć,że jak czegoś nie zrobi,zapomni,to ona sama poniesie konsekwencje.
Przepraszam,że dopiero teraz,ale życzę Twojej córce z okazji urodzin dużo szczęścia i miłości :) Niech zawsze się uśmiecha i los jej sprzyja.Twoja dziewczyna jest rówieśnicą mojej-Aga skończy 35 lat w październiku.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Jak pisałam wam na apce, wiecie, że mam motywację i wiecie, że sama będę się poganiała ale i was przez to bacikiem smagała, żebyście dotrzymywały mi kroku w końcu grupa to grupa nie?
Masz super motywację i na pewno osiągniesz swój cel Agnieszko:DA smaganie bacikiem bardzo jest mi potrzebne....zaczynam się łamać.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Jolu cieszy mnie twój pozytywny wpis
Maniusiu mam nadzieję,że teraz coraz więcej będzie takich moich wpisów :)
Maniusiu i Agnieszko-nieustannie trzymam kciuki za Waszych maturzystów-jak dobrze,że ja to mam za sobą ;)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, jak najbardziej będę za W-wą i teatrem. Teraz też była propozycja teatru we Wrocławiu, ale na razie tylko Agnieszka temu przyklasnęła (no i chyba Maniusia?), więc nie wiem :).
Agnieszko, udało mi się zobaczyć ćwiczenia i też spodobał mi się sposób ich prowadzenia. Problem w tym, że zmęczona byłam już po kilku minutkach :oops:. Zdecydowanie mam nad czym pracować.
Tereniu ulżyło mi, bo też mi się podoba zdrobniała forma Twojego imienia. Rybki lubię jeść i zawsze chętnie podpatruję jakieś pomysły w ich przyrządzaniu. Ja głównie panieruję, albo smażę po prostu posypane jakimiś przyprawami. Piękną miałaś wyprawę do Stanów i piękne masz wspomnienia. Twój obraz tego kraju jest bardzo idealny. Mój przyznaję, mniej. Podczas ostatniej wizyty siostrzenicy dużo rozmawialiśmy o widocznych nierównościach. Ona akurat bardzo dobrze się tam odnalazła, ale to nie zmienia faktu, że widzi też drugą stronę. A ta już zdecydowanie nie jest taka różowa. Ale z okazywaniem życzliwości masz rację. Tak sobie jednak myślę, że u nas też jej nie brakuje. Wiele razy zetknęłam się z bezinteresowną życzliwością na naszym rodzimym gruncie, więc bardzo tego będę bronić ;). Zresztą sama pomyśl, gdybyś zobaczyła kogoś, kto nie daje sobie z czymś rady, nie podeszłabyś? Podeszłabyś :money:. To czego nam brakuje, to na pewno uśmiechu. No i tej flagi też :). Sprawa zrobienia jednego grobu rodzinnego, przyznaję że ciekawe rozwiązanie.
Kasia, natknęłam siÄ™ na ten artykuÅ‚. Wiele mówi o problemach, które byÅ‚y swego czasu Twoim udziaÅ‚em https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/na...›ci/ar-BBKhuie
Jolu, myślę że bardzo dobrze wywiązujesz się z roli pomagającej w lekcjach babci. W pierwszych latach nauki bardzo ważne jest, żeby przyuczyć dziecko do obowiązku i systematyczności, stąd potrzebna jest pewna forma kontroli. Ale takiej właśnie z boczku. Jak dziecko się wdroży, to potem już płynnie przejdzie do pełnej samodzielności.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolu no i masz, ucięło mi wpis do Ciebie :confused:
Myślę że bardzo dobrze wywiązujesz się z roli pomagającej w lekcjach babci. W pierwszych latach nauki bardzo ważne jest, żeby przyuczyć dziecko do obowiązku i systematyczności, stąd potrzebna jest pewna forma kontroli. Ale takiej właśnie z boczku. Jak dziecko się wdroży, to potem już płynnie przejdzie do pełnej samodzielności.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zawstydziłyście mnie tymi ćwiczeniami,więc podniosłam 4 litery i zrobiłam 45 minut dywanowców i nawet przeżyłam, choc momentami miałam świeczki w oczach,z powodu bolącego miejsca, no ale może wreszcie bolak sie rozmasuje.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Załącznik 41730
Po tygodniu diety ośmiogodzinnej, w której cztery dni były na stracenie, zagubiłam kilogram. Dieta mi pasuje, bo np. w tej chwili jem sobie kawałek ciasta, które pokazałam wam na grupie wczoraj :D Będę się jej więc na pewno trzymać :)
Krysiu, ja też pierwszego dnia byłam po 5 minutach gotowa z rezygnować, poddałam się po 15, ale następnego znów do nich wróciłam i teraz jest zdecydowanie lepiej :)
Jak będzie bliżej wakacji i będzie już znany repertuar, to spróbujemy zobaczyć co będzie we wrocławskich teatrach i może się wybierzemy :)
Jolinko, ja Ci się połamię- tak dobrze Ci idzie, że ani się waż :bad: trzymam kciuki za dalej :)
Teresko, mnie też najbardziej wkurza wszędobylskie pchactwo się wszędzie i do wszystkiego .
Udanego dnia i całego tygodnia dziewczynki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry w nowym tygodniu!
Weekend minal mi calkiem niedietetycznie, mimo ze nie bylo zadnej imprezki i to mnie martwi troche... Bo to znak, ze sama z siebie bardzo latwo wracam do takiego rozpasania, w mysl zasady...a co tam! przyjdzie walec i wyrowna...:bad:
No nie wiem czy wyrowna. A tak bardzo chcialam w srode na spotkaniu WW pochwalic sie spadkiem.
No ale nic. Bede kolejne trzy dni starala sie nad tym pracowac...:arf:
Agnieszko- utrwalony stracony kilogram to bardzo duzo. Ja zauwazylam, ze trace czesto tyle, ale to jest tylko takie jednodniowe, chwilowe...i nie posuwa procesu cudniecia prawdziwie naprzod...:(
Maniusiu- fizjoterapeuci mowia, ze cwiczyc nalezy do granicy bolu, lekko ja przekraczajac, ale nigdy na sile-bo to przynosi wiecej szkody niz pozytku...prosze zatem uwazaj, kochana.:) Zycze zdrowka i pozbycia sie bolakow.
Ja stosuje zawsze gdy boli, terapie zimnem lub cieplem- pamietajac o tym , ze zimno na nagly stan zapalny a cieplo na przewlekle bole. Mam takie lniane woreczki wypelnione ziarnem i wkladam je na chwile do mikroweli a potem klade na bolacym karku naprzyklad. A trzymane w lodowce okulary sluza mi w przypadku migreny czy ataku bolu w stopie...
Wiecej na ten temat mozna poczytac w artykule, ktory wrzucam na koncu postu.
Krysiu poczytalam ten artykul i moge go tylko potwierdzic. To prawda- w spoleczenstwie, ktore przez lata odeszlo juz od tradycji rodziny wielopokoleniowej, gdzie dorosle dzieci przyjezdzajace do rodzicow nie nocuja u nich tylko w hotelu a starzy, niedomagajacy rodzice rzadko pielegnowani sa w domach dzieci- problem miejsc w domach opieki i problem braku pielegniarzy ( bo pracuja ponad sily przy niskich zarobkach) z kazdym rokiem rosnie. Dlatego tak popularne sa opiekunki do ludzi starszych z krajow Europy Wschodniej...:arf: Nie wiem co i kto moglby to zmienic...
Jak wam kiedys pisalam, mimo, ze tak wiele bolu sprawilo mi odejscie od tej pracy to tesknie jednak do niej i czesto o niej mysle.
Zastanawiam sie tez oczywiscie nad jakas alternatywa do zawodu jaki kiedys wykonywalam, ktory nie obciazal by tak mego zdrowia fizycznego. jak narazie nic takiego nie napotkalam,ale niewatpliwie gdyby sie mi taka okazja trafila wrocic do pracy z ludzmi starszymi i nie musiec pracowac przy tym fizycznie no i w systemie zmianowym...nie wahalabym sie ani chwili.
Mierzi mnie tylko fakt, ze duzo jest w tej branzy hien finansowych, ktorzy pisza sobie na sztandarach pomoc ludziom starszym, a w rzeczywistosci chca tylko na nich zarabiac...:bad:
Temat mentalnosci roznych spoleczenstw to temat rzeka Tereniu. I na pewno w trakcie krotkiego urlopowego pobytu inny obraz moze nam sie zrobic od takiego jaki bysmy mieli, mieszkajac wsrod "tubylcow" od lat... Ta siostrzenica Krysi bardzo dobrze to oddala.
I zgodze sie tez z Krysia, ze Polacy rowniez sa w wiekszosci bardzo pomocni, szczegolnie do obcokrajowcow. :)
https://oczymlekarze.pl/profilaktyka...oc-temperatury
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej laseczki, tak siÄ™ zastanawiam czy teatry latem sa czynne? U mnie w miescie nie....