Strona 2139 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1139 1639 2039 2089 2129 2137 2138 2139 2140 2141 2149 2189 2239 2639 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21,381 do 21,390 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #21381
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Płaszczyk wiosenny wart jest pracy w sobotę
    Sabinko,inna bluzka chyba ci nie przeszkodzi w świętowaniu

    Też siedzę w garnkach,piekę tort synkowi,przybywa jutro ,ma urodziny i takie ma zamowienieJeszcze dokładnie nie wiem jaki będzie...
    Agnieszka111 and sabinka57 like this.
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  2. #21382
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry. Jutro znowu zmiana czasu. Nie lubię zmian czasu. Źle się adaptuje do nich.
    A już po powrocie ze Stanów to ponad 2 tygodnie byłam rozkojarzona, zdekoncentrowana, rozbita.
    Cytat Zamieszczone przez maniusia72 Zobacz posta
    Jolu po swiętach też można sprzątać
    Aga, podziwiam Cię za energię i trochę zazdroszczę tak pozytywnie, ale jesteś naszym wzorem i motywacją
    No pod względem sprzątania to ja mam podobnie jak Jola. Wczoraj skończyłam porządki, żeby na Wielki Tydzień nie zostawać z brudną robotą.
    I do Agnieszki z tymi kijkami i takim wymaganiem od siebie dyscypliny też mi bardzo blisko .

    Tereniu, pisałaś o prostym i skutecznym ćwiczeniu, które pokazał Ci pan doktor od pleców. Oczywiście od razu jestem go bardzo ciekawa i chętnie spróbowałabym po kuracji lekowej.
    Trudno mi jest je opisać, ale spróbuję. Jak będę miała kogoś , kto może mi zrobić zdjęcie to je zrobię i zamieszczę.
    A więc chodzi o to, że staje się na lekko ugiętych kolanach przechylając/odchylając się do tyłu. No nie jakoś bardzo daleko, tak żeby nie stracić równowagi.
    Linia ciała od tych ugiętych kolan , aż po głowę i szyję prosta.A rękom pozwolić swobodnie się zwiesić. I tak policzyć do 20-30. Taki zestaw po 3 robić kilka razy dziennie. To odciąża odcinek lędźwiowy, no i człowiek , który zwykle sie garbi , pochyla do przodu, jest odgięty do tyłu. A ręce zwisają z boku i z uwagi na odgięcie się jednocześnie z tyłu.
    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    Co do odpuszczania sobie przed swietami- Terenia zapewne nie miala na mysli podejscia: a co tam! zyje sie raz... a raczej nie spinanie sie teraz, bo to kolejna chustawka pt szybki sukces-szybka porazka... I przez to sprzyjajaca chandrze.
    Kasia dobrze odczytała moją sugestię. Myślę, że nie powinna sie szarpać, i frustrować teraz, kiedy ma taki kiepski nastrój tylko zaplanować, zmotywować na po świętach i wtedy przystąpić do ataku na swoje kg nadwagi.
    Nie zalecam jakiegoś specjalnego objadania się na zapas czy czegoś w stylu "ostatni posiłek skazańca".Ot normalność.
    Jak zacznie i wytrwa sukces ją uskrzydli. W czasie odchudzania zresztą wydzielają się endorfiny.

    Cytat Zamieszczone przez gruschka Zobacz posta
    Kobiety wciąż kontrolują swoje ciało. Cellulit, zmarszczki, waga. A może ono nie potrzebuje kontroli? Tylko miłości
    Wydaje mi się , że i kontrola jest potrzebna i miłość.
    No bo jak popatrzeć, które z nas mają najbliżej do realizacji celów, te które stosują zasadę wymagania od siebie.
    Ja na Kasię Kwiatuszkową zła jestem bo wpada w doły na tle wagi, ale jak przychodzi do sprężania się to jak krnąbrna dziewczynka podnosi bunt "co ja komu takiego złego zrobiłam".
    No przecież nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.Te sprawy się wykluczają.
    Ale ja mam umysł realistyczno-matematyczny, a Kasia jest emocjonalną marzycielką. No nie przenicuje jej na swoją formę.

    Ale kwestia kochania się. Kiedyś byłam sama dla siebie takim "katem" i tylko poganiałam i poganiałam siebie do realizacji kolejnych celów.
    Ledwie jeden osiągnęłam, już zamiast się umieć z niego cieszyć i poleżeć na szczycie na który z takim trudem się wdrapałam już miałam kolejną drogę w górę wymyśloną.
    A teraz na szczęście dotarło do mnie, że nie muszę być doskonała, wystarczy, że jestem wystarczająco dobra.
    Może to mało ambitne, ale podobam sie sobie taka na średnio-wysokim poziomie.
    Nie lubię ekstremów.
    No geniusz mnie onieśmiela, idiota mierzi.
    Hurra optymizm i wieczne szczerzenie zębów wydaje się zahaczać o infantylizm, ale czarnowidztwo , malkontenctwo i zawiść w stosunku do wszystkich i o wszystko jest dla mnie już całkowicie nie do przyjęcia.
    Więc uplasowałam się tak pośrodku i dobrze mi z sobą, taką jaką mnie w sumie dobre moje życie ukształtowało.
    Obiektywnie do wielkich rzeczy nie doszłam, ale czuję się taka spełniona.
    Jak się za siebie obejrzę to nie mam powodów do wstydu.
    Kiedy się przestałam miotać w tych swoich niespełnialnych dążeniach ( np. schudnąć poniżej wagi licealnej, wyleczyć alkoholika itd) moje ciało, kiedyś zdecydowanie bardziej odmawiające mi posłuszeństwa w jakiś sposób zaczęło mi lepiej służyć.
    Tak jakby harmonia , którą udało mi się osiągnąć wpłynęła na objawy somatyczne.
    A pierwsze miesiące po śmierci mojego partnera, kiedy nie mogłam się pogodzić z ruiną swoich planów na stare lata (miało być to małżeństwo z nim, zamieszkanie w jego wielkim domu z ogrodem, w miejscowości mojej siostry i spokojna, niesamotna starość) to była choroba jedna za drugą.
    Może wasze bolaki oprócz medycznych aspektów mają też podłoże psychosomatyczne.???

  3. #21383
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    No hejka

    Ja też byłam dziś w pracy, dyrekcja poprosiła mnie o pomoc...pomogłam

    Kasiu, te bóle kręgosłupa miałam wtedy, gdy byłam dyrektorem szkoły, mnóstwo stresów, a znikąd pomocy ( w pracy), to był dla mnie bardzo niedobry okres.

    Krysiu, jeśli masz możliwość, to na święta jedź na leżąco, na tylnej kanapie. Chyba, że do tego czasu ból ustąpi, wtedy możesz spróbować normalnie. Ale czytam, że bierzesz leki, one mogą pomóc

    Sabinko, wygląda na to, że pora na zakupy

    Aga, oczywiście przesiedziałam w senniku i poczytałam, że te moje sny, to raczej na dobre wróżą... i tego będę się trzymać
    Fajnie, że możesz sobie zarobić na coś ekstra

    Gruszko, ciekawe, czy gdzieś tam w Ustce minę się z kimś z forum

    Teresko, ja uważam, że te zmiany czasu są zupełnie bezsensowne. Tę co będzie dziś akurat lubię, bo zamiast o 5 rano, przez jakiś czas będę się budziła o 6, a to dla mnie nowość
    Jolinkaa and sabinka57 like this.

  4. #21384
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Sabinko!
    A moze to jest jakas propozycja dla naszych panow?

    TinnGO, Jolinkaa and sabinka57 like this.

  5. #21385
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Ciekawe, jak będzie dzisiaj z moim spaniem. Rano spałam długo, a potem położyłam się na chwilę w południe (z nogami u góry ) i obudziłam po trzech godzinach .

    Tereniu, dziękuję za opis ćwiczenia. Gdyby udało się zrobić zdjęcie, to byłaby to duża pomoc dodatkowa, bo mogłabym od razu skorygować swoją postawę podczas wykonywania. Piszesz o swoim realistyczno-matematycznym umyśle i myślę, że to duża zaleta, zwłaszcza gdy pomaga w realizacji wytyczonych celów (chociażby wagowych). Dobrze, że udało Ci się wykonać pracę własną i uświadomić sobie, że nie musisz być zawsze doskonała. To na pewno uwalnia i dużo ułatwia. Harmonia o której piszesz jest tym do czego tak naprawdę powinno się dążyć. I wiem, że moje ciało też mi o tym przypomina. Masz rację podejrzewając, że bolaki mogą mieć podłoże psychosomatyczne. Twoja historia jest zresztą najlepszym tego dowodem. Też jestem tego świadoma i powinnam słuchać ciała, ale racjonalna część mojego umysłu tym razem sprzeciwia się . Również nie przepadam za zmianami czasowymi i ciągle mam nadzieję, że w końcu zostawią na stałe czas letni.

    Gruszko, zgadzam się z tym, co piszesz o różnicy w ocenie kobiet i mężczyzn. Też mnie to okropnie denerwuje. Niby powoli coś się zaczyna w tym obszarze zmieniać, ale zdecydowanie za powoli. Wraz z wiekiem przesuwają się nasze priorytety i coraz większe znaczenie przywiązujemy do tego, co w środku, ale naciski zewnętrzne i tak robią swoje. I pomyśleć, że nasza młodość nie była jakoś przesadnie wymagająca. Nikt specjalnie nie przejmował się czyimś cellulitem, włosami na nogach itp. Nie do pomyślenia teraz. Ale i tak uważam, że to nie my, ale głównie młode pokolenie ma trudniej. Terenia ma jednak sporo racji napomykając o tym, że kontrola ciała też jest potrzebna. Nie da się ukryć, że większe osiągnięcia mają ci, którzy potrafią wymagać od siebie i działać długodystansowo. Oczywiście nie dotyczy to tylko spraw ciała czy wagi.

    Agnieszko, jazda na leżąco raczej odpada, ale mam nadzieję, że jakoś się ustabilizuję i pojadę normalnie. Nie znam się na snach, ale optuję za tym, co napisała Maniusia, a Ty doczytałaś .

    Kasiu, bardzo podoba mi się pomysł dla Sabinki . Uśmiechnęłam się też z dużą sympatią czytając to, co napisała Ci Terenia. Mam nadzieję, że nie będziesz na to o nią zła, bo to mądra kobieta i z całą serdecznością i życzliwością pisze Ci to, co myśli. No bo tak to trochę jest. Oczywiście to nie tylko Twój problem, ale na pewno wart zastanowienia i korekcji.

    Sabinko, bardzo zapracowana dzisiaj z Ciebie dziewczynka . Mam nadzieję, że odbijesz sobie to na wieczornym przyjęciu. Mama Janusza jest w wieku mojej teściowej, ale skoro jest przyjęcie, to chyba znaczy, że i kondycja jubilatki dobra. Bawcie się dobrze.

    Maniusiu, to teraz już tylko płaszczyk .
    Agnieszka111 and sabinka57 like this.

  6. #21386
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia


  7. #21387
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez Jolinkaa Zobacz posta
    Miesiąc ma się przyzwyczajać do okularów,a potem córka ma godzinę dziennie zastawiać jej zdrowe oko,żeby to słabsze więcej pracowało.Kontrola za pół roku-istnieje szansa,że kiedyś nie będzie musiała okularów nosić.
    Obawialiśmy się jak Gabi to przyjmnie i....hmmmm....ona się cieszy z tych okularów.Na pewno nie do końca zdaje sobie sprawę,że czasami będą jej przeszkadzać,że musi bardziej uważać.
    Ta wada to chyba faktycznie jest do wyleczenia, a Gabi to bardzo mądra dziewczynka, teraz okularki to już nie taki problem jakwtedy kiedy my byłyśmy dziećmi i kiedy wyśmiewano się z okularników
    Ja babek nie pięke to nie pomoge
    Jolinkaa and sabinka57 like this.

  8. #21388
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzien dobry!

    Krysiu- Terenia bardzo mnie kocha. Wiem to. I czesto slucham jej rad, bo mnie przekonuja. Postanowila zachecic mnie do walki z kilogramami i zmobilizowac - na obu watkach. I tutaj i na Celowniku.
    Wlasnie jej tam "odpowiedzialam" i poniewaz wydaje mi sie, ze dobrze byloby i tutaj wyjasnic, co o tym mysle,
    pozwole sobie zatem te moja "odpowiedz" przekopiowac.

    "Tereniu natarlas mi uszu za moja dietetyczna niestalosc. Nie bede zaprzeczac, ze jest tak jak napisalas.
    Pomyslalam jednak, ze ta cecha charakteru to jest i wada i zaleta. Bo ja skaczac z jednej diety na druga jak z kwiatka na kwiatek- jednoczesnie i skacze tak samo w zyciu z jednej emocji do drugiej. W niczym sie nie zapiekam, nie zacietrzewiam.
    Zmieniam zdanie gdy uslysze przekonywujace mnie slowa. Nigdy sie dlugo na nikogo nie gniewam.
    Wybaczam i sama tez przepraszam, gdy czuje, ze niepotrzebnie sie unioslam.
    A znam wielu co sa moze i wytrwali w dietowaniu... ale jednoczesnie i naprawianiu ludzkich relacji sa twardzi jak skala.
    I jak sie na czyms zapra to nie potrafia odpuscic...

    Jasne, ze potrafilabym-gdybym byla bardziej wytrwala, schudnac te pare niepotrzebnych kilogramow.
    Na przeszkodzie stoi mi jednak nie moja niestabilnosc..tylko przeswiadczenie, ze zycie mamy jedno i nie wydaje mi sie byc warte,
    by sie dietowo katowac. Moja nadwaga to problem kosmetyczny a nie medyczny.
    Dbam o siebie. Ruszam sie tyle na ile pozwalaja mi moje stopy i kolana. Jem zdrowo. Nie mam kompulsow.
    Na imprezy zabierac swoje produkty? Te faze mam juz za soba...
    Teraz ciesze sie z dobrego towarzystwa przy stole i dobrego jedzonka na stole..."

    Od razu wyjasniam, zeby nie bylo nieporozumien, ze piszac o ludziach "twardych jak skala" nie mialam na mysli nikogo konkretnego.
    Wiem, ze cecha wytrwalosci w dietowaniu nie musi byc zawsze skorelowana z cecha twardosci serca. Jednak bywa...
    Mnie natomiast charakteryzuje hedonistyczne podejscie do samej siebie, do swiata i do innych ludzi.
    Chcialabym schudnac, po to by sie bardziej podobac sobie w lustrze. Jednak nie na sile i nie wbrew samej sobie.
    Gdy bylam mlodsza tak wlasnie postepowalam.
    Teraz nie mam juz na to ochoty.

    Nie gniewam sie na ciebie Tereniu. Jestem wdzieczna za wszelkie slowa zachety i poparcia . Nie tylko Tereski zreszta.
    Kazda wasza wypowiedz jest dla mnie wazna. Bo nigdy nie wiadomo co akurat w danym momencie do nas przemowi i stanie sie bodzcem do rozpoczecia dzialan.


  9. #21389
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry w nowej rzeczywistości o zmienionej godzinie
    Poimprezowałam wczoraj, było bardzo sympatycznie bo J. ma liczna rodzinę, w prawnukami jubilatki było 16 osób w ciasnym mieszkanku, nie bardzo było na czym usiąść ale co tam , atmosfera najważniejsza a nie krzesła gdyby były jeszcze córki J. ze swoimi dodatkami bo tyłoby nas 22 a i jeszcze jednego wnuka nie było bo to marynarz i akurat jest w Kamerunie
    ale w związku z wczorajszą imprezką naszła mnie myśl, że jednak nie bedę kupować nowych ciuchów jak radzicie tylko muszę schudnąć do tych co mam, ciuchy mam nie najgorsze i je lubię, gdyby było trochę mniej tych kg to wyglądałabym w nich nie najgorzej, kasy mało bo emerytura kiepska, nie ma to tamto, ja muszę się dopasować do ciuchów a nie one (tzn ewentualne nowe) do mnie grubszej
    gdybym schudła dużo i ciuchy zrobiłyby się za duże to inaczej bym na to patrzyła, pewnie z chęcią kupiłabym coś mniejszego
    Kasiu podoba mi się pomysł na rozciąganie naszym ubrań cichcem w nocy przez naszych panów
    Krysiu ja jak zwykle śpię kiepsko ale już spania w nogami do góry to już zupełnie sobie nie wyobrażam ale przytulam cie mocno kochana w tych twoich bólach, nigdy aż takiego bólu pleców nie doświadczyłam i mam nadzieję, ze doświadczyć... A co przechodziła Agnieszka to już w ogóle trudne do wyobrażenia, mąż musiał nosić ja na rękach albo wchodziła na czworaka do lekarza, coś strasznego ale ten kto przeszedł takie bóle to teraz dba o swój kręgosłup, ćwiczy i robi wszystko, żeby horror się nie powtórzył.

  10. #21390
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry miłe moje "nie zawzięte zawziętaski".O jak się cieszę, że za Kasią "zalazłam" do Was.
    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    Krysiu- Terenia bardzo mnie kocha. Wiem to. I czesto slucham jej rad, bo mnie przekonuja. Postanowila zachecic mnie do walki z kilogramami i zmobilizowac - na obu watkach. I tutaj i na Celowniku.
    Czy ja ci Kasiu mówiłam, że nie tylko "koty" były darem zesłanym przez dobry los. Takim samym darem jesteś Ty , mądry i dobry, a jednocześnie barwny i ciekawy człowiek i wspaniały przyjaciel.
    Cytat Zamieszczone przez sabinka57 Zobacz posta
    ale w związku z wczorajszą imprezką naszła mnie myśl, że jednak nie bedę kupować nowych ciuchów jak radzicie tylko muszę schudnąć do tych co mam, ciuchy mam nie najgorsze i je lubię, gdyby było trochę mniej tych kg to wyglądałabym w nich nie najgorzej,
    I tuś mi siostrą Sabinko. Moja decyzja byłaby bardzo podobna.Tak trzymaj, zuch z ciebie.
    Ja dzisiaj wybieram się na działeczkę, umówiłam się z koleżanką-sasiadką z działki. Ona właśnie mi zaproponowała tą pracę i dowiem się coś więcej.
    Mamy zmartwienie w rodzinie.
    Mój siostrzeniec ma małego synka. Antoś ma teraz 11 miesiecy. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy dostał drugiego zapalenia płuc.Jego starszy brat Jasio też jest chory.Pewnie przywlókł jakiegoś wirusa z przedszkola.
    Ja zaoferowałam się pomagać im przy dzieciach jak przeszłam na emeryturę. Jestem od jutra wzywana.
    Z dwojgiem chorych dzieci jest ciężko sobie poradzić.
    Martwię się bo Antoś urodził się w 8 miesiącu i z ciężka wadą rozwojowa. Miał niedrożność(zarośnięte jelito) tuż za żołądkiem. Dwa dni po urodzeniu operowali go i wyłonili stomię, jelito trzeba było rozciągać, żeby można było zszyć. Kilka pierwszych tygodni życia malec spędził w szpitalu. Przeszedł 3 operacje(stomii, zespolenia i przepukliny).
    Płucka, które się rozwijają w 8 m-cu ciąży też jak widać ma słabe.No i ruchowo jest opóźniony. Jeszcze nawet nie siedzi.
    A to taki pogodny, spokojny, szpitalny dzidziuś. No nie nauczył się, że na płacz ktoś przychodzi i leży sobie sam, bawi się łapkami i nie płacze. Ale jak zobaczy kogoś pochylonego nad sobą to się rozpromienia i szczerzy swoje całe 4 zęby.
    Mój Bławatek kochany( ma takie śliczne błękitne oczki).

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •