Strona 2140 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1140 1640 2040 2090 2130 2138 2139 2140 2141 2142 2150 2190 2240 2640 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21,391 do 21,400 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #21391
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Witajcie
    Sabinko, bardzo lubię takie liczne rodziny. To coś, co było moją codziennością w dzieciństwie i czego brakuje mi teraz. Cieszę się, że dobrze się bawiłaś. A skoro ciuchy są nienajgorsze i do tego lubisz je, to jak najbardziej wspieram decyzję o podjęciu odpowiednich działań. To całkiem dobra i przekonywująca motywacja . Też Ci absolutnie nie życzę bólu w plecach, bo zdecydowanie wątpliwa to przyjemność. Co do spania z nogami u góry, to okazuje się, że potrzeba potrafi wiele.

    Kasiu, trochę popolemizuję – wydaje mi się, że nie trzeba skakać z emocji na emocję, żeby się „nie zapiekać i nie zacietrzewiać”. Piszę to nieco przekornie, żeby wytrącić Ci z rąk argument, za którym troszkę chcesz się chować pisząc o niestałości dietetycznej. Też się za długo na nikogo nie gniewam, analizuję różne sytuacje i potrafię przeprosić, ale czy to znaczy, że niestabilność emocjonalna to też ja . Nie wiem, emocji we mnie nadmiary, więc muszę to przemyśleć . Bardziej przekonuje mnie argument o hedonistycznym podejściu do życia. Taka jesteś i ja to przyjmuję, bo wiem, że zmiana siebie niczemu by nie służyła, a już na pewno nie uszczęśliwiła by Ciebie. Chodzi raczej o to, żebyś zaakceptowała to w sobie, skoro bardziej Ci to służy, niż szkodzi.

    Tereniu, my też się bardzo cieszymy, że tak się tu nam pojawiłaś . Bardzo przykra sprawa z synem Twojego siostrzeńca. Bławatek – fajnie go nazwałaś . Faktycznie słodziaczek . Widać, że bardzo jesteś z nim związana i jego choroba sporo Cię kosztuje. Prawdziwa babcia! Rodzice mają szczęście nie tylko w tym, że podjęłaś się pomocy w wychowaniu, ale że tak bardzo wspierasz ich emocjonalnie. Miejmy nadzieję, że mały szybciutko wyzdrowieje. Takie słabe początkowo dzieci są potem bardzo często przykładem siły i zdrowia i tego trzeba się trzymać. Natomiast teraz na pewno lepiej by było, gdyby ktoś bliski mógł z nim siedzieć na stałe. Oby udało się to wam jakoś poustalać. Tak swoja drogą to ciekawe i jakby potwierdzające, że matki jak już, to wolą rodzić bardziej w siódmym niż w ósmym miesiącu.

  2. #21392
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    TinnGo maluszek Blawatek nadgoni szybko i dogoni inne dzieciaczki, oby nie chorował bidulek tyle...moja córka to też wcześniak, urodziła się po 7,5 miesiąca ciąży z wagą 2 kg, 3 tygodnie była w inkubatorze a że było to 35 lat temu to leżała bidulek samiutka a ja jej nawet odwiedzać nie mogłam chorowala jak każde dziecko ale bardzo szybko nadrobila zaległości i nikt by nie powiedział że to wczesniaczek urodzony w tym podobno najgorszym ósmym miesiącu tak że głowa do góry A Blawatkowi życzę zdrówka a tobie należą się słowa uznania że taka wspaniała "babcia" z Ciebie

  3. #21393
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cześć w niedzielę palmową wróciłam z cudownie słonecznego spaceru i na chwilę do was zaglądam

    Kasiu, jeśli jest tak jak piszesz, to nie rozumiem czemu zadręczasz się, że nie chudniesz? Z tego co napisałaś wynika, że liczą się dla Ciebie zupełnie inne sprawy, a dieta jest, jak to określiłaś - katowaniem...rzuć więc w diabły akcje tabelkowe i wszystkie diety i żyj tak jak lubisz, po prostu Może wtedy będzie Ci łatwiej. Tak jak Tereska napisała- nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko Szczególnie niestety w naszym wieku, schudnięcie wymaga dużego zaangażowania. Chyba nie da się inaczej niż konsekwentnie i z dużym samozaparciem

    Teresko, śliczny chłopczykBiedny jest z tym chorowaniem , jedyna pociecha jest taka, że dzieci wyrastają z chorób

    Sabinko, trzymam kciuki, żeby ciuchy szybko stały się za luźne

    Krysiu, Kasiu, ja też z tych, co się krótko gniewają i nie zachowują urazy. Co prawda trochę czasu zajęła mi praca nad sobą w tym zakresie, ale udało się jestem żywym przykładem na to, że ludzie mogą się zmienić...i to na lepsze
    Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 25-03-2018 o 13:31
    gruschka, Jolinkaa and sabinka57 like this.

  4. #21394
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez Agnieszka111 Zobacz posta
    Kasiu, jeśli jest tak jak piszesz, to nie rozumiem czemu zadręczasz się, że nie chudniesz? Z tego co napisałaś wynika, że liczą się dla Ciebie zupełnie inne sprawy, a dieta jest, jak to określiłaś - katowaniem...rzuć więc w diabły akcje tabelkowe i wszystkie diety i żyj tak jak lubisz, po prostu Może wtedy będzie Ci łatwiej. Tak jak Tereska napisała- nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko Szczególnie niestety w naszym wieku, schudnięcie wymaga dużego zaangażowania. Chyba nie da się inaczej niż konsekwentnie i z dużym samozaparciem
    To nie tak Agnieszko, ze ja sie w tej chwili "katuje" dietowaniem. Wlasnie sie nie katuje i katowac nie chce. Bo "katowaniem" nazywam np pojscie na impreze i siedzenie przy wodzie zamiast przy drineczku czy piwku, czy tez zabieranie swojego dietetycznego prowiantu. Takiego dietowania juz na obecnym etapie zycia nie chce...
    Natomiast tabelki czy chodzenie na spotkania WW pomaga mi w trzymaniu wagi.
    Dlatego juz od trzech lat moja waga nie rosnie i za kazdym razem gdy przekraczam nieco 80 kilogramow zapala mi sie czerwony guzik i przykrecam sobie srubke.
    Kilka dni temu pisalas, ze zrezygnowalas z tabelek bo one sprawialy, ze spinalas sie by w sobote miec minus, a potem folgowalas sobie w weekend i waga wracala do punktu wyjscia. A mi wlasnie to pomaga w trzymaniu wagi i mysle, ze bez tych bodzcow moglabym calkiem poplynac.
    Od czasu do czasu oczywiscie budzi sie we mnie nadzieja, ze moze przy okazji tej a nie innej diety uda mi sie pojsc dalej niz utrzymanie wagi- ale potem po kilku dniach zadaje sobie wlasnie to pytanie, o ktorym pisalam wczesniej.
    Musi to byc? Czy jest to konieczne? Czy ja naprawde tego chce za te cene, ktora musze za to zaplacic?
    Nie mniej jednak nie zamierzam calkiem rezygnowac z marzen o szczuplejszej sylwetce i wierze, ze kiedys to mi sia uda.
    W taki sposob jaki ja sama wybiore...

    Tereniu- mysle o waszym blawatkowym chlopczyku... Oby mu sie jak najszybciej zdrowko poprawilo. Prosilam dzisiaj o to w niedzielnej modlitwie ... biedny Maluszek
    Jolinkaa and sabinka57 like this.

  5. #21395
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Tereniu, śliczny maluszek, wcześniacki nadrabiają zaległości , na niego też przyjdzie pora. wspaniale, że pomożesz jego mamie
    gruschka and sabinka57 like this.

  6. #21396
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    Tereniu- mysle o waszym blawatkowym chlopczyku... Oby mu sie jak najszybciej zdrowko poprawilo. Prosilam dzisiaj o to w niedzielnej modlitwie ... biedny Maluszek
    No ja też dzisiaj zmobilizowałam się do wielkanocnej spowiedzi i pomodliłam o zdrowie Bławatka.
    Dziękuję za wszystkie dobre życzenia dla naszego malca. Chłopcy mają chyba wirusa , tyle tylko, że starszy Jasio już jest odporniejszy i umie skasłać, a maluch dostaje od razu zapalenia płuc.
    Zrobiłam sobie profilaktycznie mieszankę miód, kurkuma,propolis i imbir, no i łyknę podwójną dawke witaminy C.
    Poprzednie zapalenie płuc odchorowałam przez tydzień , ale miałam tylko taki katar i kaszel jak Jasiek teraz.

    Poruszyłyście sprawę gniewania się , wybaczania. To trudny aspekt życia.
    Ja myślę, że chyba tak jest, że jednych, albo rozumiemy lepiej, albo lubimy i wybaczanie im przychodzi nam łatwo.
    Ale są np. ludzie, których doceniam, uważam za wartościowych, nawet podziwiam w pewnych aspektach, a nie umiem zaakceptować takimi jacy są.Usiłuje się jakoś z nimi uładzić, dopasować, ale ciągle jest to jednak "małżeństwo z rozsądku", a nie szczere uczucie.
    No i takim moim "innym" nie jest mi łatwo zapomnieć, wybaczyć, zrozumieć.
    Wszystko na co mnie stać to zawieszenie broni, mogę nie atakować, tulić nie dam rady.

  7. #21397
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzien dobry!



    Kawke wam dzis zrobilam na dobry start w nowy tydzien.

    Tak sobie mysle jeszcze, ze nie chcialabym nikogo tymi moimi wynurzeniami na temat odchudzania urazic. Bo oczywiscie to co ja nazywam "katowaniem sie" nie musi absolutnie byc dla kogos innego az taka ofiara... Dla mnie -tak jak wielokrotnie podkreslalam, biesiadowanie to nieodlaczny element mego zycia i rezygnacja z niego w formie jaka lubie, jest po prostu zbyt duzym ograniczeniem mej wolnosci.
    Podobny mam stosunek do robienia samemu w domu cwiczen...czuje sie wtedy jakbym robila je za kare.
    Ale niewatpliwie robie mnostwo innych rzeczy, ktore da kogos innego bylyby kara!
    I to jest piekne, ze sie mozna tak roznic, a mimo wszystko lubic...

    Tereniu- podzielam twe zdanie na temat roznic w latwosci czy tez stopniu trudnosci wybaczania. Kiedys bardzo zdumiala mnie takim pytaniem Krysia " Kasiu a czy tak samo nie umialabys wybaczyc gdybym to ja tak napisala?"... Zdalam sobie w tym momencie sprawe, ze inaczej interpretujemy slowa czy tez czyny tych, z ktorymi nam latwiej sie rozumiec, mamy podobne charaktery, czy tez wieksza sympatie. I wtedy to dotaro do mnie, ze czasami trzeba po prostu w stosunkach z innymi zawrzec takie wlasnie "malzenstwo z rozsadku". Kto wie- moze z czasem w takim zdroworozsadkowym zwiazku zrodzi sie bardziej cieple uczucie?
    Ja osobiscie zawsze na to licze...
    Jolinkaa and sabinka57 like this.

  8. #21398
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Hej dziewczyny witam w nowym tygodniu
    z jakimś takim optymizmem dziś się obudziłam i oby się utrzymał
    Marta mi dzis powidziała że zaczyna sie o mnie martwic, te zmiany nastroju ...
    No ale jak juz sa to wole ten stan jaki mam dzisiaj
    a wczoraj o dziwo nagle poczułam potrzebę poćwiczyć, no i poćwiczyłam a potem czułam taką euforię, energię . Tak trzymac i nie puszczać !
    Jeśli chodzi o sprawę wybaczania, oczywiście się zgadzam, łatwiej wybaczyć tym których kochamy, lubimy, niż tych których nie bardzo darzymy sympatią... Wiele razy się na tym złapałam i teraz staram się patrzeć bardziej obiektywnie na tych nie lubianych i w zasadzie mam tylko jedną osobę, której wybaczyć nie potrafię i raczej się to nie zmieni...
    A z drugiej strony ... nawet jesli się wybaczy, to co innego zapomnieć o krzywdzie, mój podły charakter co jakiś czas wyciąga wszystkie prawdziwe i mniej prawdziwe krzywdy, a chciałabym juz nigdy tego nie wyciągac. Troszke pracy co do tego musze włożyć, bo będzie życ się lepiej zapomniawszy o przeszlości.
    A biesiadowanie i zabawa, ja się moge bawić przy pustym talerzu i bez alkoholu zupelnie dobrze, byleby muzyka była fajna i oczywiście towarzystwo

  9. #21399
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez gruschka Zobacz posta
    Płaszczyk wiosenny wart jest pracy w sobotę
    kurcze obeszłam sklepy, nie ma nic ładnego, ale kupiłam kurtke czerwoną z ekoskóry i spodnie w kwiaty

  10. #21400
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    Kasiu dzięki za poranną kawkę z pianką
    Bo widzisz jakie jesteśmy inne : jedne lubią biesiadowanie z dużą ilością dobrego jedzenia, inne mogą biesiadować nic nie jedząc i nie pijąc i świetnie się przy tym bawiąc, jedne ćwiczą na dywanie w domku i jest im dobrze na tym dywanie a dla innych to byłaby kara jakbyśmy wszystkie były jednakowe to chyba nudno by było
    Maniusiu optymizm dobra rzecz i skoro masz go od rana od poniedziałku to niech zostanie z tobą chociażby na cały tydzień
    U mnie jakoś tak dzisiaj szaro, buro i ponuro ale polatałam już trochę pomimo mżawki, rozruch był od poniedziałku i oby codziennie udawało mi się tak polatać choćby bo mojej gimnastyki znowu nie ma w tym tygodniu a ja jakoś nie mogę poćwiczyć w domu na dywanie czy macie do jogi, bo mam takową, a jakże nie byłaby to dla mnie kara, wręcz przeciwnie, gdyby mi się udało zmobilizować to bardzo bym się cieszyła i byłabym dumna z siebie ale lenistwo jakieś mam w tej dziedzinie a nawet jak zacznę ćwiczyć to jak tylko trochę się zmęczę to szybko przerywam a gdzieś w grupie ćwiczę pomimo zmęczenia

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •