69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu u nas też mają być rowery miejskie i też się napalilam dopóki mi się nie przypomniało jak w zeszłym roku raz pojechałam na rowerze córki Janusza do jego pracy i mało ducha nie wyzionelam, rower tam zostawiłam i wróciłam do domu autobusem i to był koniec mojej rowerowej przygody...
Gruszka i Maniusiu zaczęły się usportawiac, Agnieszka gania z kijkami a ja pewnie po wczorajszym basenie z wnuczkami i ewentualnych spacerach ( jutro na być ładnie ) spoczne pewnie na laurach i zupełnie zardzewieje...No ale skoro nawet Krysia wspomina coś o konieczności ćwiczeń, że i rehabilitacji nie wspomnę to chyba i ja muszę się za siebie wziąć po powrocie
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
To pisałam ja - Sabinka na obczyźnie i na swoim osobistym smartfonie bo tutejszy większy sprzęt się nie sprawdza przy pisaniu po polsku i nikt mi nie powie, że się nie da pisać na forum - da się, tylko trzeba chcieć
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko na obczyźnie - jak tu Cię nie kochać
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
pobrane.jpg
Czwartkowe dzień dobry
Wczoraj był cudowny dzień, udało mi się rozwiać trochę smutek koleżanki ze szkoły, u której stwierdzono zmianę w głowie, skonsultowałam ją ze znajomym neurochirurgiem, który nastawił ją optymistycznie, więc i ona trochę spokojniej na to spojrzała. Potem byłam na świetnym, wiosennym marszu z kijami. Dieta zadziałała i dziś już trochę spadło...
Dziś mam maturalne spotkanie u Kuby. Trzeba omówić, kto będzie dostarczała wodę, kto obiady, zamówić kwiaty, uzgodnić prezenty itd. W szkole mam próbę z dzieciakami i na razie to jest jeden wielki rozgardiasz , ale damy radę
Sabinko, na obczyźnie- baw się i chudnij ...kiedy wracasz?
Krysiu, w tym tygodniu nie mam czasu ogarnąć ogrodu, bo popołudniami ciągle coś mam, a w sobotę pracuję, myślę, że pełną parą ruszymy dopiero w przyszłym tygodniu.
Gruszko, ja tam uwielbiam wszystkie remonty...im bardziej coś się wali, tym lepiej Dzięki temu wiem, że to co nowe powstaje, na bank będzie zupełnie inne.
Na razie Udanego czwartku
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej
dotarlam do pracy prosto ze szkoły, bylam zanieść ciasto przed dzisiejsza obroną, trochę stresu mam, Marta albo własnie weszła albo juz jest po....
Czekam na wieści
Ja remontow nie lubię, za to lubię sprzątać po i ten stan świeżości i czystości tuż po
Krysiu zapisuj się jak najszybciej na te rehabilitacje bo terminy sa kosmiczne, mnie zapisali ongiś za 10 miesięcy i było tyle czekania że zapomniałam i termin mi minął
Sabinko, nasza czasowa emigrantko - baw się dobrze i nie odpuszczaj tez po powrocie, pogoda jest piękna więc zaczynamy dzialać
Ja sobie kupiłam wczoraj w Auchan płytę z ćwiczeniami - połączenie jogi, baletu i pilatesu, jescze nie przetestowalam, bo wczoraj ciasta do szkoły piekłam ale dam wam znac co to jest warte
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, trzymam wielkie kciukasy za Martę
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry! Maniusiu ja też trzymam kcìukaski i sle dobre fluidy w kierunku Marty!
Karusia wraca do zdrowia szybkimi krokami... i bardzo mnie to cieszy!
Jutro rano po kontroli chcemy wracac przez Bolesławiec do domu. Zdecydowalismy jednak jedna noc spedzic u mych rodzicow i ruszyc w sobote rano do Frankfurtu...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry. Nie jestem już czterdziestolatką, ale zawziętam na gubienie kg okrutnie. Po białkowej środzie zeszłam na 70 kg i trwam. Na razie ruchem, który chcę włączyć będzie działka . Wiosną jest co robić, za tydzień włączają wodę.
No i za tydzień zaczynam rehabilitację na odcinek szyjny kręgosłupa zleconą we wrześniu zeszłego roku.
Tak więc Krysiu zapisuj się szybko bo terminy są powalające.
Bardzo mi się podoba, że Sabinka tak umie dołożyć starań i mimo niewygody smartfonowej pisze na forum.
Mnie może nie sama klawiatura zniechęca co te trudne do wyłowienia "podpowiedzi słownikowe" zmieniające sens wypowiedzi.Z kolei nie wiem dlaczego, ale na smartfonie mimo wejścia w edycje nie umiem już tego edytowanego postu wysłać i znika on w cyberprzestrzeni.
Śpieszę się na działeczkę, więc nie za bardzo mam czas na długi wpis, ale chciała bym wam "odczarować" koty i ich postrzeganie tak bardzo krzywdzące dla tych wspaniałych, charakternych , bardzo wrażliwych zwierząt.
Przeczytałam o kotach bardzo dużo lektur pisanych przez "zwierzolubów" jak doktor Sumińska, przez kocich behawiorystów polskich, angielskich Przeczytałam wspaniałą książkę amerykańskiego lekarza geriatry o kocie Oskarze, który gdy przybył ze swoją panią do domu starców i odprowadził ją za jej"Tęczowy most"(tak poetycznie określa się odejście kota w zaświaty) został później rezydentem domu opieki.
Personel zauważył, że kot wyczuwa zbliżający się koniec pensjonariuszy, lepiej niż mogą to przewidzieć opierający się na badaniach i doświadczeniu lekarze i pielęgniarki.
To wbrew tematyce, taka pełna ciepła i humanitaryzmu opowieść o kocie , który uważał, że jego zadaniem jest towarzyszyć tym, którzy umierają. Kładł się na ich łóżkach, mruczeniem "uspokajał" i spotykał się z ogromna aprobatą rodziny jeżeli ta czuwała przy staruszku, bo nie czuli się ci ludzie sami.
Lekarz wyjaśnił to fizjologicznie. Koty mają niesamowicie czuły węch i Oskar nauczył się rozpoznawać zapach pewnych zmian chemicznych organizmu ludzi odchodzących. A, że w swoim małym łepku ułożył sobie to jako działanie do wykonania, pełnił straż.
Koty po stracie opiekuna lub śmierci kociego przyjaciela popadają w depresję, wylizują sobie sierść do krwi, przestają jeść, a kotki, które np stracą młode potrafia popaść w katatonie i zagłodzić się.
Koty są wielkimi indywidualistami i pewne ich zachowania są nacechowane dumą, uporem i niezależnością.Kot, którego się zna daje sygnały ostrzegawcze gdy ma dośc kontaktu fizycznego z człowiekiem. Zresztą wiele kotów, które w wieku 5-8 tygodni nie jest dobrze ssocjalizowana z człowiekiem nigdy dotyku, podnoszenia itp nam sprawiających przyjemność czynności nie lubi.
A kociaki, z którymi niebaczny właściciel bawił się ręką, drapanie po niej , czy gryzienie traktują do końca życia jako zabawę.
Sorry miało być krótko.
Ja o kotach mogę nawijać godzinami.Pokochałam te zwierzaki w osobach moich podopiecznych oraz cały gatunek.
PS Kasieńko zdrowia dla Karusi.
PS Za Maniusiną Martę też trzymam kciuki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum