Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam w sobotę
zapowiada się ładny dzień więc zbieram cztery litery i jadę na kijki pospacerować z instruktorem. Tak i długo zeszło, że już nie jest darmowe tylko kosztuje 15 zł, no ale trudno zapłacę i się dowiem czy dobrze chodzę czy niedobrze :)
Aga ciekawa jestem orła
Ja mam na weekend zamówione zaproszenia na komunię i kartkę na 18i sama też na 18 idę to bukiet z cukierków zrobię więc lekko artystycznie się będe udzielać
pozdrawiam zawziętaski i zajrze po powrocie
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Było rewelacyjnie,miałam tylko iść nauczyć się prawidłowo chodzić, ale coś mi się wydaje , że co tydzień będę na tych treningach
a jutro ide z grupą na marsz dla autystyków, plącą za każdą osobę która pójdzie
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Wiytajcie, pięknie dzisiaj za oknem :). Zaraz też wybieram się na małą wyprawę.
Maniusiu, super że tak Ci przypasowały kijki. Będziesz miała zajęcia tylko z instruktorem, czy jest już uformowana jakaś większa grupka? Przypomniałaś mi, że przecież też mam kijki ;). No ale bez odpowiedniego treningu to chyba lepiej nie zaczynać.
Agnieszko, znowu masz bardzo pracowity czas. Nie wiem, który stres będzie dla Ciebie większy, ale podejrzewam, że ten maturalny :confused:. To naprawdę już niewiele czasu. Powodzenia na wo, też jestem ciekawa ile uda Ci się przetrwać :).
Kasiu, wiem że już dojechaliście :D. Czekamy na dłuższą relację :).
Miłego dnia wszystkim :money:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Maniusiu, super że tak Ci przypasowały kijki. Będziesz miała zajęcia tylko z instruktorem, czy jest już uformowana jakaś większa grupka? Przypomniałaś mi, że przecież też mam kijki
Krysiu było 14 osób w tym 5 nowalijek
Podobało mi sie bo poza samym chodzeniem było trochę ćwiczeń z kijkami , w tym jedna porcja w parach , ja miałam parę z instruktorem, bo przeważnie panie przychodzą z koleżanką, więc para tworzyła sie naturalnie i był jeden pan rodzynek i jedna mama z synem tak na oko 12 lat. Było też chodzenie w pare tak, że jedn osoba szła przodem a druga za nią "uczepiona" robiła opór no i w ogóle fajnie było , trening kosztuje 15 zł i trwa 1,5 h, więc nie jest to jakoś bardzo dużo. I dopiero teraz żałuję, że tyle czasu się zbierałam,
No i Marta dzwoniła z Krakowa, bo była na dniach otwartych na ASP, jest zachwycona uczelnią, a była na prawie każdej...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór.Ja dopiero teraz mam odrobinkę czasu na kompa.:(
Jak wyszłam rano o 8:45 tak po 9,5 km nordic walking przejechałam na działkę i tam rzuciłam się na roboty wiosenne i ciąg dalszy likwidacji szkód zrobionych przez myszy. Poodsuwałam wszystkie kuchenne meble , wymiotłam spod nich i umyłam podłogi. No zapach jest zniwelowany.
Trutke ponagryzała, ale zwłok nie znalazłam.
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Podobało mi sie bo poza samym chodzeniem było trochę ćwiczeń z kijkami , w tym jedna porcja w parach ,
Cieszę się, że ci się Maniusiu spodobały kijki. Ja je uwielbiam. Ja od 2007 roku chodzę z tą samą instruktorką.Obecnie już opłata jest symboliczna 50 zł na kwartał, chodzimy 1,5 godz .
Działka mnie zmogła i o 16 wyszłam do domu.
Muszę się pouczyć angielskiego bo przenoszę sie do grupy średnio zaawansowanej to się muszę wykazać.
No i po działce zawsze robię bardzo ostry prysznic i mycie głowy z uwagi na kleszcze. Liczę , że je spłukam.
koty stęsknione, że aż strach, a że linieją na wiosnę to oblepiły mnie białą i dymna sierścią tak, że aż kicham bo mi wchodzi do nosa jak wciągam powietrze.
Ale co zrobić jak dwie naraz wpakowały się na mnie i nawet nie mogłam pisać bo obie ręce były potrzebne do głaskania, bo by się z zazdrości pobiły. No ta mniej głaskana by zgryzła z kolan tą bardziej hołubioną.
Dobrze, że potrzeba bliskości z opiekunem nie jest u kotów zbyt długa, pół godziny i mają przeważnie dosyć.
Wdzięczyć się będą jak przejdę do kuchni, albo wyjmę nozyczki z szuflady- nozyczkami rozcinam saszetki z jedzeniem.
Miałam w zakładkach takie wesołe emotikonki, no i zajumali je, witryna zmieniła właściciela i :beurk:
Narka, jutro tez będę na działce.
Wiosna to multum pracy w ogrodzie, ja nie przepadam za ogrodnictwem, ale trzeba to zrobić, żeby odpoczywać w ładnym otoczeniu.
Suche liście nawiane po zimie, rozczochrane tuje, gałęzie na wolierze dla kotów, gazony do obsadzenia kwiatami, wystrzyżenie wrzosów, przycięcie i podwiązanie róż, hortensji, przebranie kory z nawianych śmieci, wertykulacja i aeracja trawnika, odkwaszenie, likwidacja mchu, posadzenie nowalijek, nawiezienie borówek amerykańskich, aronii, winogrona itd........................
Pozdrawiam was wszystkie i narka.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor!
Jestem dziewczynki...jestem...ale jakas taka wypluta, ze nie mam ochoty na pisanie.
Postaram sie jutro odezwac...
Pozdrawiam i caluje wiosennie!
Boziu -jak u mnie na ogrodzie wszystko uroslo!:)
Dobranoc...
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net...4e&oe=5B637109
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie w niedzielę :)
Załącznik 41837
Maniusiu, bo kijki są najlepsze :D Teraz już chodzę codziennie, no chyba że będzie lało, albo coś wypadnie mi po południu.Dziś też idziemy. Zapowiada się piękny dzień:)
Krysiu, masz rację, że jest pracowicie. Ze szkoły wracam jak zombi, najchętniej bym się położyła, ale zmieniam ubrania i wychodzę. Po marszu mam więcej energii i udaje mi się zrobić coś w domu. Choć dla mnie, przedwiośnie i wiosna to nie najlepszy okres. Czuję się bardziej zmęczona. rozbita, osłabiona. Na szczęście do lata już niedaleko :D
Udanej niedzieli :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam w niedzielke!
Zazdroszcze ci Agnieszko, ze mimo iz piszesz "przedwiosnie i wiosna to nienajlepszy okres" dla ciebie- masz w sobie tyle aktywnosci!:money:
Ja natomiast...jade na oparach!:arf:
Nie jest to stan zupelnego zniechecenia, ale i o checi do walki nie mozna mowic.
Ot tak...cos tam niby robie, macham skrzydelkami-ale pofrunac nie potrafie.
Zupelnie jak z tym bujanym fotelem...niby jest ruch, a nic sie nie posuwamy do przodu...:mdr:
Jedyne co mnie cieszy to ten wybuch wiosny wokol. Faktem jest jednak, ze wtedy jeszcze bardziej widac ile jest do zrobienia:beurk:
No ale nic! No przeciez nie ma co siedziec i plakac...
Jesli chodzi o prace ogrodowe to ja w przeciwienstwie do Tereni dozuje je i nie traktuje jako cos, co trzeba zrobic i usiasc.
Ciesze sie gdy uporzadkuje jeden kacik, jedna grzadke i staram sie traktowac te prace jako nie zadanie ale przyjemnosc.
Mowia, ze robota nie kawa...i nie wystygnie!:mdr:
Pobyt u rodziny w Gdyni byl spokojniejszy niz w zeszlym roku- cieszy to, bo przyznam sie, ze jechalam do tesciowej i szwagierki z mieszanymi uczuciami. Moze cos sie zminilo, ktos cos zrozumial? Co nie znaczy jednak, ze jest tam jak u moich rodzicow. Jakby nie bylo- w Boleslawcu jest moj dom rodzinny. A tam to taka hybryda bycia u swoich i bycia w gosciach...nie wiadomo do konca jak sie zachowywac...
Dobrym pomyslem bylo rozlozenie jazdy na dwa etapy, dzieki temu nie bylismy wszyscy tacy zmeczeni.
Bardzo sie ciesze, ze sprawa sterylizacji Karusi przeszla tak pomyslnie... to jest jednak super specjalista ten weterynarz.:money:
Pozdrawiam was wszystkie i caluje wasze pysiaki!
Milej pogodnej wiosennej niedzielki wam zycze!:money:
https://static.miauhau.pl/media/arti...e-wiosna-9.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry, wpadłam na chwilkę bo plany mam ogromne , chociaz powinnam przystopować bo wczoraj tak mnie jakoś dziwnie ściskało w piersiach, jakby bóle wieńcowe. Nie wiem, ale mama w moim wieku zmarła na zawał i tak sie skarżyła na takie zamostkowe bóle. Trochę sie wczoraj wieczorem przestraszyłam.Ale zasnęłam z butelka wody przy łóżku i rano jest dobrze.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Po marszu mam więcej energii i udaje mi się zrobić coś w domu.
Ja zauważyłam to samo. Chodzę co sobotę, ale cały rok , lubię zwłaszcza zimą.I właśnie po przyjściu, taka dotleniona, zmeczona w nogach, ale napompowana energia do różnych zajęć.
Właśnie nie padnięta jak po pracy, ale taka "rozruszana".
Szkoda, że ja nie mam kompana do codziennego chodzenia wieczorem. Mnie mobilizuje grupa, jak sie z kims umówię.
Jak się sama z sobą umówię to za łatwo "renegocjuję umowę".
Ale tez na wiosnę jak Ty Agnieszko jestem taka "wypluta", wyzuta z energii.
No i ja zupełnie nie umiem systematycznie, kawałek po kawałku pracować. Jak się dorwę to do padnięcia na twarz ze zmęczenia.
A przecież teraz już nie muszę tak łapać pogodnej soboty czy niedzieli bo mam cały tydzień.
Muszę jakoś sobie w głowie poprzestawiać i nie być taka "nachapana" na robotę. Przecież można to robić wszystko systematycznie, a nie na akord.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
PS.Pisałyśmy z Kasią w tym samym czasie. Dobrze cię zobaczyć znowu Kędziorku kochany.
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Ciesze sie gdy uporzadkuje jeden kacik, jedna grzadke i staram sie traktowac te prace jako nie zadanie ale przyjemnosc.
Mowia, ze robota nie kawa...i nie wystygnie!
Dobre powiedzenie z ta kawą. Postaram sie ciebie nasladować. Ale wiesz jakim ja jestem zadaniowcem, do szpiku kości. Mam to w naturze.Wymyślone , zaplanowane, musi być wykonane.
Zwłaszcza w ogrodzie nie można przekładać, bo pora roku pewne prace dyktuje jak np z trawnikiem zanim się rozpocznie wegetacja i silny wzrost trawy.