No i takie pozytywne nastawienie Kasiu lubię
Mam chwilę przerwy, dziś idę na 12.30 do pracy więc wsadziłam już bratki przed ogrodzeniem, a za chwilę idę do doniczek
Jolka, Jolka pamiętasz...chono tu
Hej
Mam dziś mega pozytywny nastrój, oby nikt mi go nie zepsuł,
ruch jest jednak magiczny i jak już się pokona lenistwo jest super, nie powiem, że z wielką werwą zaczynałam, raczej wewnętrzny opór był do pokonania, no ale teraz mam fajny humor, a po treningu jest zmęczenie ale i endorfiny , idąc za ciosem, jeśli nic mi nie przeszkodzi z nienancka wybieram sie dziś do Blachowni na trening z instruktorem dziś jest darmowy bo Blachownia opłaca te treningi, kiedyś tak było w Częstochowie, ale podobna ma znów być , w tym roku nie odpuszczę.
Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona jak mnie wzięło
Aga nie wiedziałam że była relacja w telewizji, fajny był ten "bieg' super atmosfera, dziś zaskoczyła mnie informacja że brało w nim udział 1650 osób. wzięłam bieg w cudzysłów, bo była duża grupa biegających, spora kijkowiczów, ale tez ludzie po prostu spacerujący z dziećmi, pieskami lub samodzielnie, były tez dzieciaki w wózkach. Na mecie ksiądz proboszcz przybijał "pionę" to tez było fajne, a potem był bigos i herbata z jadłodajni dla bezdomnych na która pieniądze był zbierane, no i dużo rożnych atrakcji typu mini siłownie, masaże i koncert.
A widzisz Aga ja tez kupiłam bratki, no ale nie taka ilość u mnie tylko 10
Super Kasiu że i u ciebie humorek lepszy , fajny wierszyk wkleiłaś, ale wole nie iśc ta drogą...
Jolu, Madziu....
Mam tylko skraweczek czasu bo idę na angielski, później na rehabilitację(zapisywałam się w zeszłym roku jesienią wrrrrrrrrrr) no i niestety wczoraj udało mi się wygrabić śmieci, mech i darń z 3/4 trawnika. Trzeba dokończyć.
Widzę, że charakterologicznie plasuję się najbliżej Agnieszki. A ja bym rzekłaTak na serio ja miałam usuwaną torbiel przy kości ogonowej (2 operacje bo się odnowiła) i jestem w tym wrażliwym miejscu, gdzie plecy się kończą raczej felerna.Dlatego też wolę domowe oglądanie filmów niż kino. Unikam długiego siedzenia w jednym miejscu bo dwie krzyżujące się blizny- zrosty dokuczają.rower- stary dziadek boleśnie kłuje mój wrażliwy zadek."
No parafrazując tytuł filmu o Ridlu jestem - skazana na chodzenie. Może więc ta moja aktywność to trochę zasługa mankamentów na zadku.
Paaaaa, bo trzeba na autobus zdążyć.
Dzień dobry
No ja właśnie zaczynam iść tą drogą która chyba mu przestrodze wrzucila Kasia
Muszę się jakoś ogarnąć bo źle będzie ze mną. ..
Gruszko gdzie można obejrzeć Nudę?
Krysiu- brawo sporo ruchu sobie zafundowałaś !
Aleśmy się rozruszały
I bardzo mnie ucieszylo,że frakcja rowerowa(nawet lekko zmieszana z kijkową) jest taka mocna
Maniusiu
super,że tak się zawzięłaś i znalazłaś w ruchu tyle niespodziewanej przyjemności.
Ja bardziej właśnie dla takich przyjemności niż schudnięcia zrywam się bladym świtem i pędzę napaść oczy i duszę i przewietrzyć głowę
Krysiu
super,że córka pomogła ci coś bezpiecznego znaleźć.Leżenie z nogami w górze uwielbiam po ćwiczeniach.Najpierw bylo mi trudno i tak jakoś dziwnie cisnęło w glowie,ale teraz jest naprawdę super.
Nuda.Anatomia zjawiska. Planete+ najbliższa emisja środa 21.00Obejrzę chętnie jeszcze raz.
Ja z kolei dołączyłam do frakcji ogródkowej - posadzilam,a właściwie ja kupiłam ,M posadził ,jaśminowiec.Na oknie zostały mi jeszcze 2 puste skrzynki,zobaczę co mnie zauroczy na rynku.W małej skali,ale też działam
Sabinko
nie narzekamy,ogarniamy sięNa obczyźnie masz chyba sporo ruchu.Od tego ruchu,szczególnie jak wzrasta natężenie,zdarzają mi się takie dni napompowania i poczucia ciężaru.Mięśnie podobno na początku nabierają dużo wody.Ale jak się człowiek wdroży,to początkowa ociężałość mija,latwiej złapać oddech i wreszcie przychodzi nagroda lepszej sprawności,nastroju i wrażenia lekkości.
Też mogę coś na ten temat powiedziećAle po trudnym początku jest już lepiej,dziś wysiedziałam 19kmTYlko ręce jeszcze sięcałkiem nie przyzwyczaiły.
Super,że mimo ograniczeń nie zalegasz jedynie na kanapie
Mnie jak Kasi,po dłuższym chodzeniu dokuczają stopy i kręgosłup.Ale przecież nachodzeniu świat się nie kończy.
Niedziela bez handlu to prawdziwy dramat.Wczoraj jechaliśmy odebrać naprawiony telefon i w obie strony staliśmy w korku....
Już koło 8.00 w mojej miejscówce zaczęło gęstnieć w oczach.Zwykle tak bywało tylko w soboty....Nie wiem jak będzie latem,ale póki co moje miasto stalo się modne cały rokA nie jest przesadnie duże,szczegolnie w centrum.Nastąpił jakiś wysyp hosteli i małych hoteli,co nie wrózy dobrze na przyszłość.Pozostaje mi cieszenie się moim rajem głównie w tygodniu,i to wcześnie rano.
Ale dobrze ,że w ogóle mam się czym cieszyćBo taka porządna godzinka z haczykiem jak dziś - bezcenna
Agnieszko,masz samozaparcie do woJa jakoś nie mogę odnaleźć w sobie aż takiego zapału.A jakieś kroki trzeba mi podjąć,choćby niewielkie.Na razie staram się po prostu zrezygnować z czegoś zupełnie mi niepotrzebnego,a kuszącego.
Teraz po imprezach,koniec szykowania "wynosikow" dla synkow,pieczenia smakolykow do paczki.
Obojgu z M dobrze nam zrobi odrobinka ascezy
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 09-04-2018 o 09:34
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Witajcie, widzę że większy ruch dzisiaj na grupce Nie zapominajmy jednak o Teresce i Madzi .
Maniusiu, jeszcze raz wielkie gratki dla zdolnej córci . Cieszy Twoja radość z ruchu i to, że odnalazłaś w nim tyle przyjemności. Też mam nadzieję to w sobie odgrzebać.
Wpisuję się, mam nadzieję że czynnie, do frakcji rowerowo-kijkowej . U mnie nie jest tak, że nie doceniam znaczenia ruchu i tego, jak potrafi wpływać na nas. Nie uciekam od niego, chociaż w ostatnich latach faktycznie był duży odwrót. Pamiętam ile przyjemności potrafi sprawić, kiedyś ciągnęłam z jednej aktywności do drugiej, trudno mi było usiedzieć na miejscu. Zagubiłam gdzieś to po drodze, ale mam nadzieję, że wrócę.
Agnieszko, brawo za wytrwałość i efekty na wo. No za te bratki
Gruszko, do czynnej frakcji bratkowej się nie wpisuję, ale jako stała fanka tych i innych kwiatków, będę trwać przy was jak najbardziej . To leżenie nogami do góry niekoniecznie wynikało z przyjemności, co raczej z konieczności. Mój kręgosłup musiał się zastanowić, czy mu pasuje taka zwiększona dawka ruchu . Skoro nuda jest w środę, to z ciekawości też zobaczę. Trochę współczuję nasilenia ruchu w mieście. Az strach myśleć, co będziecie mieli latem .
Sabinko, krzyczę na siebie z nadzieją, że też to usłyszysz . Naprawdę konieczne jest zadanie sobie w końcu pytania, czy obrazek leniwej baby, która siedzi na sofie, to kres naszych marzeń .
Kasiu, o czymś takim jak gimnastyka rehabilitacyjna na basenie na cały rok, u nas nie ma mowy. Zabiegi to cykl dziesięciu spotkań i koniec. Jak chce się więcej, to trzeba płacić. Ale fajnie, że chociaż wy macie takie możliwości.
Tereniu, bardzo zarobiona jesteś na tej emeryturze
Cześć laski
images (2).jpg
Dzis znów jest piękna pogoda, ja mam długi wtorek, ale jak się obrobię ze wszystkim, to na ósmej i dziewiątej lekcji pójdę z dziećmi na spacer.
Wczoraj usłyszałam w pracy fajny komplement, że jestem jedyną osobą, z którą każdy może się dogadać i jeśli ktoś mnie nie lubi, to tylko dlatego, że mam własnie taki dar. Coś w tym jest, bo prawdą jest, że nie jestem uwikłana w żaden konflikt, z żadną grupą, których w szkole jest kilka, a dogaduję się nawet z dyrektorem, a to nie jest łatwe , bo nasz szef jest specyficznym, niezbyt sprawiedliwym człowiekiem, który wyrządził ludziom sporo krzywdy, choć sam uważa inaczej. Ja czuję od niego jakiś rodzaj szacunku.
Ale jest i druga strona medalu...grupa, w której ja jestem, jest coraz mniej moja. Dziewczyny trochę mnie odsuwają, choć nie wszystkie. Prym wiedzie jedna, charyzmatyczna i bardzo apodyktyczna. Na szczęście pozostałe mają swój rozum i gdy tamtej nie ma na horyzoncie traktują mnie jak zawsze, a nawet pozwalają sobie na jakieś plotki na jej temat, choć rzadko, bo ja nie plotkuję i one o tym wiedzą. A ja mam nadzieję, że koleżanka wróci do dawnej serdeczności w stosunku do mnie, bo serio...nic jej nie zrobiłam i cały czas jest moją najulubieńszą. Nawet nie wie ile razy broniłam jej przed dziewczynami w szkole, nie dalej jak w sobotę nawet. Będę nad tym pracowała
Teraz o odchudzaniu- waga stoi. kropka.Muszę przemyśleć strategię, bo na wo nie wrócę- nie ma już smacznych warzyw nie mówiąc o jabłkach. Zdrowa nie bardzo mi idzie, na ośmiogodzinnej stoi. Musi coś mnie mocniej ruszyć.
Krysiu, zaraz będą surfinie i to są moje kwiaty obsadzę nimi oba tarasy, a potem będą znów ukochane letnie itd...im więcej kwiatów, tym bliżej nasze spotkanie we Wrocławiu
Gruszko, dla mnie niedziela bez handlu, to też dramat. Z trochę innych powodów niż u Ciebie. Mamy za chwilę remont łazienki i nie mamy kiedy pojechać po zakupy. Do tej pory do budowlanych marketów jeździliśmy w niedzielę, bo w inne dni mój mąż pracuje do wieczora. Teraz od miesiąca nie mamy jak, a sama nie pojadę
Fajnie, że wszystkie wskoczyłyśmy w większy ruch. Ruch, to zdrowie i życie
Udanego wtorku wam życzę
Dzien doberek!
Dzieki za kawke nasz ranny ptaszku nr 1!
Ach te uklady pracowe! No ale co? zawsze tak bylo, ze tam gdzie grupy to sa i grupki... Trzymaj sie Agnieszko, trzeba wierzyc, ze sytuacja z kolezanka sie naprostuje. Moze ona sama cos zrozumie?
U mnie w pracy mniejsza grupa osob to i ostatnio w tej materiii troche spokojniej. Zreszta nie ma nawet czasu na tarcia, bo roboty jest tyle, ze wszystko odbywa sie szybko, szybko... Okres luty-kwiecien to czas naboru nastepnego rocznika wolontariuszy- przed wyjazdem na urlop zajmowalam sie weryfikacja instytuacji, ktore w nastepnym roku (od wrzesnia) beda chcialy przyjac tych wolontariuszy do siebie a teraz zajmuje sie samymi wolontariuszami. Mamy okolo 130 instytucji i kilkaset chetnych na te miejsca...trzeba to wszystko dopasowac do siebie... A w tak zwanym miedzyczasie zajmuje sie wszystkimi mymi podstawowymi obowiazkami- wystawianiem zaswiadczen, zbieraniem potwierdzen o wyplaconych pieniazkach, szukaniem miejsc na szkolenia dla tych mlodych ludzietc...etc W piatek natomiast sama mam sie szkolic i jade w piersza podroz sluzbowa z noclegiem...
Bardzo sie ciesze, bo lubie sie uczyc nowych rzeczy...