Witajcie!
Agnieszko, grupy i grupki to skomplikowany temat. Coś się mogło podziać i to zupełnie niezależnie od Ciebie. Skoro lubisz tą koleżankę, to może szkoda czasu na domysły . Porozmawiaj z nią, spytaj co się dzieje, powiedz o swojej do niej sympatii i o tym, co Cię niepokoi .
Sabinko, mnie ta leniwa baba też ruszyła. Oby tylko skutecznie. Miejmy nadzieję. Też się trochę obawiałam, że godzinka na kijkach nie spodoba się mojemu kręgosłupowi, ale tak się nie stało. Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. W ciągu tygodnia jestem zabiegana, ale w sobotę będę chciała koniecznie powtórzyć taki spacer i zobaczę, jak będzie wtedy. W kijkach pominęłaś Terenię, a ona tu z Agnieszką i powoli też z Maniusią w pierwszym rzędzie kijkowym . Trochę mnie zdziwiło, że w Anglii nie ma entuzjastów kijków. Ciekawe dlaczego?
Kasiu z przyjemnością patrzę na zdjęcie z kwiatkami, zwłaszcza, że bardzo przypasowały mi kolorystycznie. Wygląda na to, że w pracy naprawdę masz co robić. Zdecydowanie możesz być dumna z tego, jak szybko się w to wdrożyłaś. Fajnie, że jesteś ciągle otwarta na nowe wyzwania.
Gruszko, mam nadzieję że jednak uda Ci się zrównoważyć i rower i pisanie .
Maniusiu, chciałam sobie wmówić (co szybko i skutecznie wybiła mi z głowy Sabinka ), że to zdjęcie jest coćkolwiek wyretuszowane . Nie pozostaje nic, tylko albo się załamać albo brać do roboty. A jak Bojarska, robiłaś już?