Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Poszło mi o wiele szybciej, niż myślałam, więc na spokojnie jeszcze przysiądę. Chciałam napisać, że w samotności, ale widzę że pojawiła się Tereska, więc mi raźniej ;).
Już czekam na sobotę, a może bardziej na niedzielę, żeby znowu pochodzić z kijkami. Trochę ich mało, ale dobrze, że jakiś początek jest. Fajnie, że tak ruszyłyście z różnymi aktywnościami. Gdyby nie wy, to pewnie sama bym się w ogóle nie zmobilizowała.
Duże wrażenie zrobiło na mnie Agnieszko to, co napisałaś o swojej mamie. Jesteś do niej podobna i już teraz zdecydowanie bierzesz przykład z tego, jak dba o siebie. Dobrze Ci się trafiło. Uświadomiłam sobie, że u mnie te wzorce od starszych kobiet są zupełnie inne i ja też za nimi podążam. W tym wypadku niestety. Pytanie czemu robię to ja, a moje siostry nie :confused: To z nich powinnam brać przykład, a tak nie jest. Utknęłam w przedziwnym poczuciu lojalności.
Gruszko, reakcje na codzienne drobiazgi są oczywiste i nieuchronne. W końcu dotykają bezpośrednio nas i naszych emocji. Czasami jednak widząc coś naprawdę trudnego, obezwładniającego, pojawia się (u mnie) poczucie zawstydzenia. Uświadamiam sobie wtedy jasno, że powinnam popatrzyć na siebie i wszystko wokół z większym dystansem i z większą pokorą. To lekcja, którą powtarzam ciągle i ciągle, ale niestety wciąż zbyt mało skutecznie. To, jak trudno radzić sobie z własnymi emocjami uświadamia mi jednak, że trzeba próbować robić stop klatki, kiedy tylko uda się włączyć element autorefleksji. Żeby się odciąć. Sorry, bo to w odniesieniu nie do ostatnich wpisów, ale wcześniejszych, ale jakoś tak miałam potrzebę jeszcze do tego wrócić.
Dużo zdrówka, mam nadzieję, że szybko rozpracujesz winowajcę. Refluks to nic przyjemnego. A nie będzie to może sprawa zbyt późnego posiłku wieczornego?
Kasiu, pod obrazkiem kotka niestety ciągle mogę się podpisywać (ale uroczy jest niewątpliwie ;) ). Widzę że jesteś, ale jakoś tak jednak znowu mniej albo obok. Chciałabym, żebyś tu była razem ze swoim codziennym światem, pasjami, przemyśleniami, ale też wątpliwościami. Cokolwiek się tu czasami nie dzieje, pamiętaj że jesteś ważnym uczestnikiem naszych spotkań.
Maniusiu, coraz bardziej rozumiem, że też chyba powinnam rozglądnąć się za trenerem. Ogromne brawo za zapisanie się na mistrzostwa :yes:. Ani trochę nie zgłupiałaś, super sprawa!
Na snach się nie znam, ale wiem że niektórzy w takich sytuacjach sięgają od razu do senników. Wydaje mi się, że ważny jest nie tyle temat snu, ile odczucie po przebudzeniu się (w sensie poradzenia sobie z trudną sytuacją).
Sabinko, ubawiła mnie Twoja historia z pierwszego dnia po powrocie :mdr:. Przynajmniej się poczułaś naprawdę w domu :D. Spieszę z gratulacjami! Masz dobry strat po przyjeździe. Zgubione to i owo oraz mobilizacja. Będzie dobrze :money:. Właśnie mi uświadomiłaś też, że z tym angielskim to wcale nie jest u Ciebie tak kiepsko, jak by mogło się wydawać :).
Tereniu, czy Ty aby na pewno jesteś na emeryturze? :shocked: Właśnie zaczęłam się zastanawiać, jak radziłaś sobie z tym nadmiarem obowiązków, chodząc równocześnie do pracy :confused:. Fajnie masz z kotami, że wyłapują Ci wszelkie latające paskudztwa. A kotka Kasia to już w ogóle mi się podoba, lubię takie zmyślne stworzenia. Tylko nie wiem, czemu nazywasz ją brzydulką. Mnie tam się podobała :D.
A to coś dla Ciebie. http://buquiz.com/pl/potrafisz-rozwi...yc-ze-nie.html
Madziu, tak się czasami zastanawiam, czemu tak rzadko się teraz pojawiasz :confused:. Coś tam mi się kołacze mi po głowie, oby była możliwość zweryfikowania tego.
Dobrej nocy i spokojnych snów wszystkim :sleep:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Długotrwałego znikania z wątku nie popieram...dlatego juz od dawna grzmie na Jole, ktora ciagle mi obiecuje ze za chwilę wroci...
No to jestem...spać nie mogę i tak sobie pomyślałam,że wejdę tutaj i może napiszę?
Fakt...nie pisałam prawie miesiąc,tak się złożyło,a powody?
Do wyboru,do koloru-co komu będzie odpowiadać,co komu się spodoba,co sobie kto wybierze.
- na początku porządki świąteczne
- częstsze wizyty u mamy
- chroniczny brak czasu
- dzieciaki
- praca w ogródku
- ciągłe zmęczenie
- wpis który mnie zdenerwował
- poczucie,że nikomu tu nie jestem potrzebna
- poczucie,że jestem mało warta
- a czasem nawet jakbym była niewidzialną
To tak w skrócie-nie będę tego rozwijać i rozkładać na czynniki pierwsze,bo po prostu już nie chcę pisać głębiej o swoich uczuciach czy się usprawiedliwiać.Zawsze lepiej są widziane tematy "lekkie,łatwe i przyjemne".
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
A mnie Jola nie obiecuje, że wróci, raczej wręcz przeciwnie , nic nie daje zachęcanie, więc już nie będę ...czy Jola mnie tu słyszy???
Jak nie obiecałam?Napisałam Ci,że pewno wrócę...kiedyś i słyszę Cię Agnieszko...słyszę.Zawsze słyszę nawoływania,ale ciszę też słyszę.
Zadra w moim sercu siedzi od kilku miesięcy,a ostatnie tygodnie były gorsze i po prostu musiałam odpocząć psychicznie od forum.Czasami dla swojego własnego dobra warto zamilknąć.Bywało,że po kilka dni nie włączałam laptopa,tylko czasem na grupie coś napisałam.
To tyle...wysyłam zanim się rozmyślę,bo tak wcześniej też już było.
Muszę spróbować zasnąć,kolejny pracowity dzień przede mną i kilka spraw do załatwienia.
Już mamy nowy dzień,więc życzę Wam miłej środy.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 41893
No i mamy środę :)
U nas od dziś kilka trudnych dni, bo zaczynają się egzaminy gimnazjalne, będę więc miała mnóstwo zastępstw za nauczycieli, którzy idą do innych szkół na zastępstwa. Na szczęście jutro już czwartek, który lubię i przyjeżdża córka z psem, później dołączy zięć :)
Jolu, dobrze, że jesteś :)ja wybieram dzieciaki :D :D
Krysiu, generalnie emocje, to jest jednocześnie coś fascynującego i fantastycznego, a zarazem utrudniającego życie i komunikację. Najważniejsze, to przeczekać ten najbardziej kulminacyjny moment, bo można potem wielu słów/czynów żałować. Ale ...czasem warto w najwyższym wzburzeniu walnąć pięścią między oczy, choćby po to by własnie naszła na nas lub adwersarza refleksja, zastanowienie i oczyszczenie:)
Teresko, znam ten stan, gdy wydaje mi się, że z niczym nie mogę zdążyć :arf:, ale okazuje się, że powoli i systematycznie daję rade :)
Gruszko, wczorajszy, odbułkowy detoks przeszedł zupełnie nieźle, dziś ciąg dalszy :)
Sabinko, zdecydowanie popieram pobyt na świeżym powietrzu, bo oprócz ruchu, dotleniasz się :) dlatego fantastyczne są kijki i rower :)...i praca w ogródku, jak ktoś lubi :D
Maniusiu, brawo za zawody :) Już teraz trzymam kciuki za jak najlepszy wynik. Jesteś młodą kobietą i możesz wszystkim pokazać gdzie raki zimują :)
Udanej środy dziewczynki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry w srode! O ktorej mowia, ze jak minie to tydzien zginie...:)
Czas pedzi jakby go kto gonil... Czy u was rowniez? Czasami zazdroszcze ludziom, ktorzy wstaja rano i nie wiedza co maja robic...jak w domach spokojnej starosci...:beurk: No tak...ale i oni nie sa z tego co maja zadowoleni.
Wczoraj mignal mi w sieci taki obrazek, ze osoba lezaca w lozku marzy o tym by pobiegac... a ta zabiegana marzy by polezec w lozku...:arf:
Krysiu, Krysiu... jak ty pieknie potrafisz ubrac wszystko w slowa. Moze i ja jestem waznym uczestnikiem tutejszych spotkan, ale bez ciebie to nie wyobrazam sobie istnienia tego watku...:heart: Wnosisz do nas i do naszych rozmow spokoj i rozwage...:)
No taaa...emocje. Niewatpliwie zylo by sie nam bez nich spokojniej, ale pewnie i nudniej.:aww:
Mysle, Agnieszko ze jednak w momencie najwiekszego ich wburzenia warto odczekac i tak jak Krysia zaproponowala wlaczyc stop klatke, bo slowo pisane ma wieksza moc sprawcza niz to wypowiedziane.
Nikt z nas nie siedzi w drugim czlowieku i nie wie na jaki grunt to slowo padnie...w gdy minie jednak jakis czas to kazdy ma mozliwosc samorefleksji.
Ja tak wlasnie sprobowalam zrobic po przeczytaniu twego postu, w ktorym probowalas mi wytlumaczyc, ze kazdy ma swoja pasje i nie mozna nikogo zmuszac by inni ja tez podzielali.
Zdenerwowalam sie wtedy bo przeczytalam rzecz dla mnie oczywista. Ochlonelam jednak troche i zastanowilam sie czemu sie nie zrozumialysmy. Przyszlo mi wtedy do glowy, ze ty czytajac slowo "zawstydzona" u Tereni odebralas to do siebie i jak Kmicic Czestochowy zaczelas bronic swego zdania, ze nikt nie ma prawa posiadaniem na cos innych pogladow ciebie zawstydzac.
A ja przeciez nie o tym pisalam do Tereni. Bo nie zabolal mnie jej stosunek do pracy w ogrodzie, gdyz ten znam i oczywiscie akceptuje-mimo iz jest inny niz moj wlasny. Zabolal mnie sposob w jaki pisala o tej pracy. Bo poczulam wtedy, ze cos co kocham jest niejako ubrudzone, znieksztalcone...nie warte kochania. Terenia to zrozumiala i przeprosila mnie za to. Wtedy do dyskusji wlaczylas sie ty Agnieszko... i kierunek jaki ona przybrala zniechecil mnie do odzywania sie na watku.
Poczulam ze musze z dzien , dwa oddalic sie by nie pisac rzeczy niepotrzebnych.
Zazartowalam na ten temat i tutaj znowu "ubodlam" niechcacy Gruszke, ktorej fakt "znikania z watku" z wiadomych powodow jest punktem drazliwym... Bo kazda z nas ma takie punkty i czasami wystarczy jedno slowo by cos to w nas poruszylo i spowodowalo chec odparcia ataku... A jednak czasami rozsadniej jest odczekac...:)
Jolu:love:...dziekuje, ze znowu jestes...:heart:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Mysle, Agnieszko ze jednak w momencie najwiekszego ich wburzenia warto odczekac
No toż napisałam to samo :confused:
No i zupełnie, ale to zupełnie nie rozumiem za co Tereska Cię przeprosiła :confused:
jednakże ja przepraszam, że włączyłam się do dyskusji i już nie będę skoro moja wypowiedź zniechęciła Cię do odzywania się na wątku, ale nie wiedziałam, że nie mogę.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej dziewczyny
Dla mnie każda jest ważna i każda potrzebna na wątku i nie tylko...
cóż jesteśmy inne i bardzo dobrze, bo jakbyśmy były takie same byłoby nudno, a tak to kazda ma jakąś swoja którą może się z nami podzielić i dzięki temu coś nowego się dowiadujemy
I gdyby nie wy, nie zlazłabym z kanapy i nie ruszyła na kijki i nie dowiedziała się jakie to fajne :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Rowe byl i jest przepięknie:)
Pomiar też był:confused::oops:,dobrze nie jest,ale lepie niż się obawiałam:)
Teraz do dzieła,początek zrobiony.Chlebki upieczone,może nawet trochę za dobre jak na dietę:wink2:
Ale idąc za filozofią Kasi nie na co odbierać sobie wszystkiego:)Bo wtedy misterny plan upadnie z hukiem...
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Zabolal mnie sposob w jaki pisala o tej pracy. Bo poczulam wtedy, ze cos co kocham jest niejako ubrudzone, znieksztalcone...nie warte kochania.
Nie chcę tu niczego oceniać i żebyś nie poczula się źle,ale twoje wpisy są często bardzo radykalne i jak jesteś na nie lub czegoś nie lubisz to piszesz o tym równie obrazowo albo i bardziej.A na pewno bardzo emocjonalnie.Być może ,niezamierzenie,:) obrzydzając coś innym.
Dodam tylko,ze na wpis do Tereski wszystkie właściwie poczułyśmy,że trzeba stanąć w jej obronie:)Więc coś bylo na rzeczy....Ale nie chcę żebyś to odebrała jako przytyk czy coś złego.To po prostu moja obserwacja.I może właśnie ta radykalność często powoduje zupełnie niepotrzebne burze.Właściwie o nic.
Dobra,korzystajmy z łagodnej pogody,ale jednocześnie dobrze jest coś sobie wyjaśnić u podstaw,żeby nie narastało niepotrzebnie.Aż przekroczy się granicę,za którą powrotu nie ma.....
Wrócę jeszcze do wierszy Agnieszki mamy.
Przypomniałam sobie,że dawno temu jak miałam spore kłopoty ze snem z powodu natłoku myśli,to uczyłam się róznych rzeczy na pamięć)np ukachanej Pchly Szachrajki)i odklepywałam to przed snem.Naprawdę pomagalo:)W innych trudnych momentach też:)
Potem nauczyłam się innych,działających bardziej długofalowo sposobow.Ale wiem po sobie,że to na pewno poprawia nastrój:)
Maniusiu,super wyzwanie:great:Może coś się z tego jeszcze rozwinie:)
Idę do prozy życia,ale pewnie jeszcze zajrzę jak wam idzie środa:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No i Agnieszko zareagowalas dokladnie w sposob o jakim napisala Krysia, ze nie warto reagowac.
Przeczytalas to co napisalam w w jednej minucie mi odpowiedzialas. A z calego mego wywodu wyjelas tylko jedno zdanie jakobym przez ciebie nie odzywala sie na watku...
A tak wcale nie bylo. Napisalam, ze cala dyskusja potoczyla sie w kierunku w jakim wcale nie powinna sie byla potoczyc... Dyskusja -czyli wszystkie wpisy, ktore pojawily sie po moim wpisie.
A czemu Terenia mnie przepraszala? Bo Terenia zna dokladnie moje czule miejsca i zrozumiala jako przyjaciolka, ze dotkniecie tego wlasnie mnie moglo zabolec...
Agnieszko- czy naprawde warto o te slowa kruszyc kopie? przeciez ja cie za nic nie winie. Napisalam tylko co czulam i wcale nie mialam zamiaru ciebie ani nikogo innego atakowac...
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sorry, ale chyba jestem za głupia na to wszystko, sytuacja mnie przerosła, ale za to znów wiele nauczyła.
Miłego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Dziewczyny wyluzujmy...życie jest za piękne aby rozdrapywać szczegóły:)