hej dziewuszki
jakaś dziś przymulona jestem
popisze jutro
dziś tylko macham
hej dziewuszki
jakaś dziś przymulona jestem
popisze jutro
dziś tylko macham
images (9).jpg
Witajcie w poniedziałek
Dziś idę do pracy, ale jak znam życie, będzie mało dzieci, więc luzik. Dwa najcięższe dni w tygodniu- wtorek i środa mam wolne, w piętek idziemy go pracy, ale tez będzie spokojnie.
Kuba jest okropnie przeziębiony. Nie wiem, czy iść z nim po antybiotyk, bo może być po nim osłabiony, z drugiej strony bez niego będzie długo chorował...
Krysiu, Kuba w piątek 4. pisze polski, w poniedziałek 7. matmę, 8 angielski, 9 matmę rozszerzona, 14 fizykę rozszerzona 15 ustny polski,16 ustny angielski.
Uff, maraton przed nim
Miłego poniedziałku![]()
Sabinko, co zrobiłabym na twoim miejscu?
Chrzanić niewygodykilka dni można przeżyć, z tym większą radością wrócisz do swojego domku, J. będzie Ci wdzięczny , a Londyn...zapewne znajdziesz w nim to, czego jeszcze nie widziałaś
Jedyne co by mnie ograniczało, to złe samopoczucie. Wedy bym nie pojechała, bo byłabym zbyt upierdliwym towarzyszem
![]()
Dzień dobry
Agnieszko też wpadłam na podobny pomysł jak ty - jak mnie nic nie rozłoży ( a jest lepiej z tym gardłem i kaszlem) to polecę, tym bardziej, że okazało się, że młodzi przylatują później więc taki tłok będzie chyba tylko przez 2 noce a my będziemy tam spać tych nocy 5... W Londynie byłam już kilka razy właśnie u nich i pokazano nam już co ciekawsze miejsca a tym razem nie wiem, czy w ogóle będzie czas na jakieś zwiedzanie, no zobaczymy, mam tam też kuzynkę która mieszka tam chyba od 30 lat ale tym razem będzie za mało czasu i za dużo będzie się działo, żeby się z nią spotkać. Moja córka mieszka w innej części Anglii, prawie w Szkocji, za to do Londynu mamy samolot ze Szczecina i bliżej na lotnisko
Agnieszko naprawdę nie wiadomo co można by ci doradzić w przypadku Kuby - znasz go najlepiej i wiem, a przynajmniej możesz podejrzewać ci byłoby z antybiotykiem a co bez...mam nadzieję, że szybko wróci do formy, tzn do piątku kiedy to ma pierwsze egazmin a tych egzaminów ma od groma, prawdziwy maraton !!!
Popatrz a ja myślałam, że wszystkie szkoły mają wolne na majówkę....
A jak pracują inne dziewczynki w te dni? Bo TinnGo i ja to emerytki ale reszta jeszcze czynna zawodowo
Maniusiu a co cię tak przymuliło wczoraj?
Krysiu ile czasu masz zamiar trwać na wo bo mi jakos umknęło? No i kijkiproszę ,proszę a mnie chyba z powodu tych wiecznych chorób znowu jakieś niechciejstwo opanowało we wszystkich dziedzinach, jem za dużo i nie to co trzeba, migam się z ruchem -no bo chora jestem...oj w złym kierunku to wszystko idzie
Poproszę o jakiegoś gromadnego kopa na tyłek albo kilka oddzielnych
Gruszko twoja teoria z synem i łapaniem przez niego różnych chorób po uczuleniu przez coś ma sens, może i u mnie było podobnie? zobaczę co będzie dalej...na pewno powinnam zadbać o ten fefluks który pewnie mi nie pomaga ale jak już wiecie do wszystkiego mam słomiany zapał i nawet wydrukowałam co powinnam jeść a czego mi nie wolno na tej diecie FOTMAP, sporo poczytałam na ten temat i na tym się skończyło...oj ta moja "silna wola" i konsekwencja
TinnGo masz rację - trochę się przemogę i polecę do tego Londynu choćby ze wzglądu na J.który bardzo by chciał, żebym tak była z nim, on był ze mną u moich na święta Bożego Narodzenia pomimo wielu perturbacji z liniami lotniczymi i nie tylko wtedy,
A tak gwoli wyjaśnienia bo jesteś tu od niedawna J. to mój przyjaciel, konkubent, partner, chłopak, nie-mąż ( można wybrać właściwe określenie) od 14 lat!!! nie mieszkamy razem ale jest ok, nieraz i nie dwa mogłam na nim polegać, nasze córki nas zaakceptowały i jest ok![]()
Właśnie dokładnie tak jest u mnie.Nie chodzi o jakieś szczególne wygody,ale raczej o brak przestrzeni i samotności choć na chwilkę w ciągu dnia.I ponieważ bywa,ze w takich warunkach mimo wszelkich starań staję się marnym towarzyszem,to czasem wybieram mniejsze zło,żeby bliskim tego oszczędzić i nie psuć wyjazdu i nie jadę.
Zawsze bardzo doceniam to,że ktoś chce mnie zaprosić lub przyjąć moje zaproszenie,uwielbiam gotować dla przyjaciół i rodziny,ale bywają takie momenty,że zupełnie nie nadaję się "do ludzi" i muszę pobyć wtedy sama.I to zawsze problem raczaej ze mną niż z otoczeniem
A czasem wydaje mi się ,że Sabinka też tak trochę ma i dlatego napisałam,że ją rozumiem
Agnieszko
to rzeczywiście trochę nie w porę go trafiło,ale może jak poleży w łóżku ze 2 dni to trochę mu odpuści i zbierze jakieś resztki sił.Tym bardziej,ze na polskim jak pisałaś będą mu bardzo potrzebne.Trzymam mocno kciuki
Tinngo
i w wolierze i w tych półkach na ścianie dla kotów widać i rękę mistrza i wielką miłość do zwierzątek,staranie żeby były jak najszczęśliwszeO lampie już pisałam,nadal mnie zachwyca
Krysiu
jak tam,rozgrzałaś się troszkę?Kijki były?U mnie różnie,czasem mnie trzęsie,a czasem w ogóle nie marznę.
Maniusiu
brawo za kontynuację,i super,że nadal sprawia ci ti taką przyjemność
Kasiu,życzę ci choć marnych przebłysków słońca ( najlepijt to pięknej pogody)żebyś mogła napaść oczy tulipanami na długo![]()
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 30-04-2018 o 09:40
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Turystów sporo,ale na razie tacy mało uciążliwi
Na rowerze pojeździłam i widziałam mnostwo ludzi z kijkami.Na co dzień u nas chodzą systematycznie 2-3 osoby,reszta robi co innego.Wygląda na to,że w innych częściach Polski są nadal bardzo popularne,a poza tym niekłopotliwe w transporcie.
Miejscowi to głównie rolki,bieganie,marsze bez kijków,rowery i pływanie w morzucały rok
Trwam sobie na bezglucie,już mnie właściwie nic nie ciągnie,bo trochę umilam sobie życie pysznościamiTroszkę spróbuję już przykręcić śrubkęto może coś mnie ubędzie
Na razie cieszę się o wiele lepszym samopoczuciem
Mocy wszystkim życzę,szczególnie tym które mają różne dylematy,niech wszystko obróci się na dobre![]()
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 30-04-2018 o 09:49
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Dzien dobry z hotelu w nadmorskiej miejscowosci Zandvoort. Tutaj nocowalismy i zaraz ruszamy dalej. Jestem bardzo ciekawa tego ogrodu Keukenhof...bo jak narazie w Haarlemie było mało tulipanów. Widac ze i tutaj przyroda jest dwa tygodnie do przodu.
No i dalej pada...ale z tym juz sie pogodzilismy i humory nam dopisuja.
Agnieszko wszystkie bedziemy trzymac kciuki za Kube i Marte. Dadzą rade! Madre sa dzieciaki. Zdrowka mu zycze!
"Właśnie dokładnie tak jest u mnie.Nie chodzi o jakieś szczególne wygody,ale raczej o brak przestrzeni i samotności choć na chwilkę w ciągu dnia" - to słowa Gruszki i dokładnie o to chodzi
Nie wiem jak odpowiedzieć z cytatem
Kasiu wielu wrażeń życzę pomimo kiepskiej pogody, towarzystwo jest ważne a pogoda...no cóż, nie mamy na nią wpływu![]()
Witajcie
Agnieszko, nie zazdroszczę tego maratonu maturalnego, ani wam ani Maniusi.
Trudna sprawa z tym antybiotykiem dla Kuby. A pytałaś lekarza?
Sabinko, fajnie. Powiem szczerze, że też bym poleciała. I myślę, że jednak znajdą dla was odpowiednie miejsca do spania. Jeżeli ktoś będzie musiał znosić większe niewygody, to na pewno padnie na młodych. No i J. się ucieszy, a to przecież też nie bez znaczenia. No i jak widać sama podróż też wydaje się na niekłopotliwą. Właściwe same plusy. A jak poczujesz potrzebę samotności, to chyba będziesz mogła się na chwilę urwać. Na pewno każdy to zrozumie. A jak się czujesz?
Ode mnie póki co dostajesz indywidualnego kopa, ale nie mówię że na tym koniec. Mam nadzieję, że zbierzemy się gromadnie i dowalimy tak porządnie.
Na wo na razie nastawiam się na dwa tygodnie.
Gruszko, rozgrzałam się. Zresztą dzisiaj jestem sporo w ruchu, więc i zimno sobie poszło. Kijki wczoraj były, ale krótko bo pogoda pogoniła. Wymieniłaś tyle atrakcji, które wybierają tam u was ludzie, że faktycznie kijki mogą być tylko dodatkowym urozmaiceniem. Pamiętam długą ścieżkę rowerową w Sopocie, ciekawe czy u was też taka jest? Jeżeli brak glutenu naprawdę Ci służy, to brawo za wytrwałość. Czyli co, teraz praca nad ilością?
Tereniu, jak mam rozumieć to rozgrzanie patelni ręcznikiem![]()
Trzy placki na dwa dni, ale piszesz tu tylko o śniadaniu?
Maniusiu, jak się czujesz, bo trochę nas tu wczoraj zaniepokoiłaś?
Kasiu, czekamy na zdjęcia. Szkoda, że pogoda was nie rozpieszcza, ale i tak najważniejsze jest towarzystwo.
Krysiu, nie pytaliśmy lekarza, Kuba bierze leki takie, które go nie zamulają, mam nadzieję, że do piątku poczuje się lepiej. Na szczęście gorączka spadła, ale i tak samopoczucie ma kiepskie.No nic, trudno, widocznie tak musiało być. Wiecie, że przed egzaminami gimnazjalnymi było dokładnie tak samo? I wtedy polski poszedł mu najsłabiej. Był bardzo chory. Widocznie jego organizm tak reaguje na stres.
Moja waga, pomimo przykładnej diety podskoczyła o ponad kilogram. Niepotrzebnie się zważyłam zapominając, że na wo tak się zdarza. Idzie pełnia, czuję, że mój organizm nabiera wody, mam nadzieję, że za kilka dni wszystko się wyrówna.
Sabinko, jedziesz w gości a nie do pustelni, samotność zorganizujesz sobie po powrocie...a zawsze na godzinę można zamknąć się w łazience
dasz radę
![]()