2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Załącznik 41950
Załącznik 41951
Świętowania ciąg dalszy. Jutro do pracy, ale na pewno będzie mało dzieci, więc będę mogła w spokoju przeżywać maturę :mdr:
Teresko, to rzeczywiście miałaś przygodę. Biedne kociaki :D, wiem, co to znaczy sfochowane zwierzę, bo moja sunia też czasem tak ma.
Krysiu, ja też na wo lubię to uczucie lekkości, gdy zaczyna schodzić ze mnie woda. Moja waga,po poprzednim wzroście spadła( nie wytrzymałam bez ważenia :D) i teraz stoi, wiem, że żeby ją ruszyć, musiałabym dalej na niej lecieć...nie mówię nie :D, ale i nie mówię tak :mdr:
Maniusiu, widziałam ładne sukienki w Mohito- i niedrogie :)
Sabinko, szczęśliwej podróży i super pobytu...wiesz, na wspomnienia trzeba sobie zapracować :D
Fajnego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Wszystkiego najlepszego z okazji swieta 3 maja! :money: Do dzis pamietam jak spiewalismy...Witaj majowa jutrzenko...:)
Agnieszko...matura sie nie przejmuj! Wszystko pojdzie dobrze! Nie ma innego wyjscia...:yes:
Tereniu jestes szalona! No za taka emeryture to ja dziekuje!:mdr: Czy ty musisz dziewczyno robic wszystko w jeden dzien???
Tak jak ktoras z kumc na Celowniku kiedys napisala: z samego czytania twego postu mozna dostac zadyszki...:p
Zakup begonii i smagliczek pochwalam, obie roslinki robustne-chociaz jedne wola slonce a drugie cien wiec nie wiem czy im bedzie dobrze razem?:confused: Wrzosy zazwyczaj zima przesuszaja sie a nie wymarzaja, szczegolnie takie w pojemnikach... Ja, jesli je kupuje to traktuje jak roslny jednoroczne i na wiosne wedruja do kosza, by ustapic miejsca brateczkom...:)
A wczoraj ja tez sadzilam na obrzezach smagliczki. Uwielbiam ich miodowy zapach...
Krysiu- park jest ogromy. Ponoc jest tam 7 milionow tulipanow... mysle, ze one hodowane sa na okolicznych polach uprawnych, ktore mozna podziwiac w okolicach, a potem przesadzane odpowiednimi kolorami w te kwiatowe kompozycje. Oczywiscie, ze w przyszlym roku planuje tz robic sobie na ogrodzie jakis maly Keukenhof!:mdr: mam juz nawet pomysl, co i w w ktorym miejscu!
Podoba mi sie tez idea sadzenia jednego koloru hiacyntow np w takim plaskim gazonie...
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net...52&oe=5B4F2A0F
"Uprawa wrzosów w pojemnikach
Wrzosy doskonale nadają się do ozdoby tarasów i balkonów aż do późnej jesieni. Przed nadejściem mrozu lepiej je jednak przenieść do ogrodu i zakopać razem z pojemnikiem, a pędy okryć, na przykład iglastymi gałęziami. Jest to najlepszy sposób ich zimowania. Na tarasie mogą pozostać, pod warunkiem że donica, w której rosną, zostanie bardzo dobrze zaizolowana, na przykład słomą (także od spodu), a korony roślin osłonięte. Jeżeli zima jest ciepła albo nadeszła odwilż – trzeba sprawdzić, czy ziemia w donicach nie wyschła i w razie konieczności ją podlać."
Wczoraj bylam na moim spotkaniu WW. Ciesze sie, ze udalo mi sie utrzymac wynik z zeszlego tygodnia mimo grzeszenia na wyjezdzie!:money:
Zrobilam jedna fotke na tym spotkaniu, zebyscie zobaczyly jak to mniej wiecej wyglada i ile chodzi tam osob. Wrzuce ja zaraz na grupe. Zauwazylam, ze ja to raczej nie dietuje tylko trzymam sie w kalorycznych ryzach, bo jak wielokrotnie pisalam nie musze jesc duzo, ale musze jesc to co kocham. Wczoraj np na spotkaniu byla mowa o produktach , ktore syca. I prowadzaca zachwalala je, ze mozna tego zjesc duzo, np makaronu razowego. Ale co mi z tego, ze to zdrowe i polecane, kiedy ja go w swym jadlospiscie moge go w ogole nie miec. Po prostu go nie lubie. Wole zjesc czegos mniej, ale to co mi smakuje. Podobnie jest z warzywami i tak np zamiast fury szpinaku czy szparagow uwielbiam zjesc troche marchewki z groszkiem, ale za to z zasmazka tak jak lubie!:mdr:
Podrozujacym dobrej pogody i zdrowka i humoru...bo wtedy wszystko pasuje...:D Baw sie dobrze Sabinko!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Oooo, ja mam dużo smagliczki w ogrodzie- rozsiewa nam się w różnych miejscach, a sadziliśmy ją tylko na skalniaku :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTEx...05_zo_orig.gifwitam przy porannej kawce, ale za to jaka wyspana:mdr::great:
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Wrzosy doskonale nadają się do ozdoby tarasów i balkonów aż do późnej jesieni. Przed nadejściem mrozu lepiej je jednak przenieść do ogrodu i zakopać razem z pojemnikiem, a pędy okryć, na przykład iglastymi gałęziami. Jest to najlepszy sposób ich zimowania.
U mnie gazony są wmurowane w obrzeże tarasów więc nie mogę przenieść, ani dać izolacji. Chyba zrezygnuję z wrzosów zupełnie.
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Oooo, ja mam dużo smagliczki w ogrodzie- rozsiewa nam się w różnych miejscach, a sadziliśmy ją tylko na skalniaku
No to dobrze, że już wiem, że ta smagliczka chce słońca, Przesadzę ją w bardziej nasłoneczniony rejon.Zamienię z begonią, Smagliczek kupiłam tylko 4 szt. One mi się nie trzymały dotąd i się do nich zniechęciłam i są takie białe, a ja lubię jak już sadzę, żeby było kwiat widać- czerwony, pomarańczowy niebieski.I nigdy nie czułam, że pachnie.Ale jak mówicie to były takie doniczki do powieszenia z samą zwisająca smagliczką to może taką kupię i powieszę na moim bardzo upalnym zachodnim tarasie.
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
Melduję się z Londynu
No zuch dziewczyna. Zastanawiała się , obawiała, ale się nie ulękła niewygód. Zobaczysz, że będzie fajnie, jak człowiekowi się nie chce jechać to z reguły jest później zadowolony z pobytu.Samych miłych" zaskoczeń" życzę.
Kasiu ja pewne prace mam terminowe, np oddać paletę kaucjonowaną, skosić trawę, póki nie wyrośnie tak, że mi zadławi kosiarkę i spalę silnik, opróżnić miejsce do parkowania bo ludzie w dniach 3-5 maja chcą mieć swój samochód blisko działki , na którą się z uwagi na dłuuuuuugą majówkę przenieśli. No i w sobotę robię na działce swoje imieniny, przyjdą koleżanki, chciałabym pokazać teren po zimie posprzątany z liści i śmieci w korze z wyciętymi suchymi placami w jałowcach. Coś wiosną wlazło mi na najniższe płożące i niedrzewiaste iglaki. Modrzewie, świerki i sosny są OK, ale jałowce bardzo mocno schną. Może jakiś grzyb z uwagi na brak śniegu i mrozu, może maja za sucho i za wcześnie, gdy nie miały osłony dogrzało im słońce. U sąsiadów też to obserwuję.:confused::confused::confused::confused :
Krysiu opowiem ci o dzisiejszych porannych placuszkach. Upiekłam na dwóch białkach i dodałam dwa jajeczka przepiórcze (kupiłam dla kotów, ale nie chcą jeść żadnego żółtka, a powinny). Jeszcze ciepłe posypałam grubo Susiną Gold(słodzik z apteki dla diabetyków, nadaje się do gotowania i pieczenia), nałożyłam (grubo) serka President, a na to wrzuciłam kandyzowane żurawinki i posypałam wiórkami kokosowymi.
Z kawą z mlekiem miałam ucztę śniadaniową.
Gruszko, ja serdecznie ci współczuję tych tłumów. Mam koleżankę z klasy w Gdańsku, mieszka dosłownie koło hali targowej. Widok z okna wspaniały architektonicznie, ale oboje z mężem uciekali latem na działkę na obrzeża , chyba to była dzielnica Stogi, przed jak Mirka to określa "stonką".
Nad morze, na Hel wybierali się w lutym.
Ja osobiście wiele lat jeździłam na wczasy odchudzające z FWP(fundusz wczasów pracowniczych) do Juraty. Zawsze luty-marzec-kwiecień(wczesny). Wtedy uwielbiałam spacerować po plaży i uliczkach, gdy nie śmierdziały olejem, goframi itp oraz co chwila nie dobiegało mnie disco-polo. Ten rodzaj muzyki na mnie działa jak czerwona płachta na byka.
No wykonawcy typu Zenek Martyniuk czy Sławomir, ze swoimi "hitami".
Może wejdę na jakąś orbitę kolizyjną z którąś z was, ale w stosunku do nielubienia prac ogródkowych(nie lubię, ale robię) tutaj mam blokadę 100%, biegnę i gaszę odbiornik gdy słyszę disco-polo.
Maniusiu, moja grupa kijkowa jest sporo starsza niż wasza, chodzimy chyba wolniej. Zresztą nasza instruktorka nie lubi tego trendu wyścigów. Ona zwraca uwagę na wszechstronną gimnastykę i dobrą technikę. Tempo dostosowywuje do najsłabszego zawodnika. To znaczy ci ci mogą idą szybciej , ale co jakiś czas są ćwiczenia rozciągające i czeka się na "maruderów".
Trzymam kciuki za Martę i Kubę.
A jak matura się przewali, a ja wyliże ogródek to musimy Agnieszko zaliczyć tą Manufaktórę i może wizytę u mnie na działce. Od Manufaktóry nie jest daleko, moja działka jest w mieście, koło Centrum Kliniczno Dydaktycznego i Stomatologii na Pomorskiej, na Stokach.
PS Ale kiedy ja to ogarnę. Wczoraj zatkał mi sie odpływ. Muszę spróbować sprężyny i pomocy sąsiedzkiej, a jak nie da rady to znowu zabulić za fachowcówhttp://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTEx...12_es_orig.gif
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie :)
Sabinko, już? Ależ szybciutko dojechałaś :money:. To baw się dobrze, zbieraj wrażenia i oczywiście melduj nam o tym wszystkim tutaj ;).
Agnieszko, Maniusiu już powoli szykuję się do fluidowania i trzymania kciuków jutro. Napiszcie w jakiej kondycji dzień przed są wasze pociechy :confused:
Tereniu, przepis brzmi naprawdę smakowicie. Na razie jednak, póki trwam na wo, lepiej żebym się za bardzo w niego nie wczytywała ;). Ale potem próbuję od razu, wszystko zapisałam :). Zastanawiam się, gdzie w tak dosyć jednak drobnej kobiecie tyle siły :gasp:. Nie wiem, czy masz tego świadomość, ale prawdziwa z Ciebie bojowniczka :D. Mam nadzieję, że jak uporasz się z tymi wszystkimi robotami, to zaczniesz używać ogródka też rekreacyjnie. Fajnie, że mimo upierdliwej sąsiadki, to tak ogólnie możesz liczyć na pomoc i wsparcie innych działkowiczów. A co z kociastymi – masz w planie zabieranie ich na działkę? Co do muzyki disco, to witaj w klubie :).
Agnieszko, na pewno chcę zrobić dwa tygodnie, więc przez następny tydzień chętnie powitam Cię jako współtowarzyszkę :)
Kasiu, nawiązując jeszcze do tulipanów – czy nagromadzenie w jednym miejscu tak dużej ilości tulipanów wiąże się z bardzo intensywnym ich zapachem i czy jest to miłe wrażenie? Mam małą nadzieję, że dzięki swojemu podejściu do roślin o których z taką pasją piszesz, do prac ogrodowych, które sprawiają ci tyle radości i umiejętności relaksowania się wśród tworzonej przez siebie zieleni, zarazisz powolutku Terenię nie tyle lubieniem, co umiejętnością odpoczywania na działeczce ;). Brawo za trzymanie wyniku mimo pokus. Makaron razowy kupiłam raz i niestety też nie polubiłam, więc odpuściłam. Szpinak na szczęście uwielbiam, natomiast ze szparagami mam różnie.
Gruszko, no właśnie. Szparagi to jedna z Twoich ulubionych potraw. Mam nadzieję, że za jakiś czas znowu będziesz nas zachęcać do jej jedzenia swoimi pomysłami. Troszku Cię od wczoraj wywiało, ale podejrzewam, ze jeżeli nad morze, to tylko raniutko :confused:
Maniusiu, śmigasz na kijkach, działasz i denerwujesz się maturą, ale zahacz po drodze i melduj trochę, co z Twoim wo :).
Też wybieram się dzisiaj na marsz, albo kijki, tyle że jeszcze nie teraz w największy upał.
Spokojnego dnia wszystkim :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Chyba właśnie przyszedł ten moment,że mam tyle czasu ile lubię,żeby porządnie przysiąść się do forum:)
Nie przepadam za takimi szybkimi,ciągle przerywanymi wpisami,takie rzeczy to tylko na apce są dla mnie przyjemne:)
Seria fortunnych zdarzeń trwa nadal i naprawdę mnie cieszy,ale taki moment jak teraz też witam z radością:)
Jest siostra i siostrzenica,ta druga właśnie w powietrzu unosi się na wyspy:)Był synek,trochę też innego przelotnego towarzystwa.Trochę pracy,zakupy,gotowanie i pieczenie.
Wczoraj miałam szczególną wenę,powstały 3 tarty,kulebiaczek,ciasta,kokosanki,oj działo się działo w mojej kuchni:),ale tempo znikania potraw zaskakująco imponujące:he::yes::love:.
A jeszcze w głowie całkiem już ukonkretnione plany na nowe sukienki i nie tylko.
Taki to dobry,urozmaicony czas:)
Troszkę tylko mam wyrzuty na sumieniu,że na porządne wpisy na forum czasu już nie starczylo.
Z tego powodu może nie do wszystkiego odniosę się jak bym chciala,więc proszę o wyrozumiałość,jak coś lub kogoś pominę.
Rower rano jest jak tylko się da,ale turystów naprawdę dużo i jak wstanę za późno( a śpię ostatnio rewelacyjnie po 8-9 godzin) to zostają mi schody albo maszerunki.
Też niezłe,ostatnio nieśpiesznie,jakby trochę mimochodem,przedreptałyśmy przez cały dzień z przyjaciółką pewnie z 8-9km:love:To też jest super:)
Dieta na razie tak sobie,ale bezglutka się trzymam.Chleby piekę,ale ostatnio znalazłam też bardzo smaczne wafle gryczane,na zdjęciu są z serkiem i szparagami:)
Rzeczywiście sezon szparagowy w mojej kuchni rozhulał się na całego,korzystam bo są krótko:cry:Ale M też nie narzeka,a nawet wręcz odwrotnie,co wstanie od posiłku to idzie się przejść bo znowu za dużo zjadł:rofl:Mnie się to też niestety zdarza:oops:
Jednak z działań prozdrowotnych najepiej mi idzie z ruchem,jestem wdzięczna losowi i za to:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
TinnGO
. Wtedy uwielbiałam spacerować po plaży i uliczkach, gdy nie śmierdziały olejem, goframi itp oraz co chwila nie dobiegało mnie disco-polo. Ten rodzaj muzyki na mnie działa jak czerwona płachta na byka.
No wykonawcy typu Zenek Martyniuk czy Sławomir, ze swoimi "hitami".
Smutna prawda,ale tak właśnie w sezonie jest:cry:Disco polo rani mi uszy i duszę,a niestety nastał taki upadek obyczajów,ze codziennością stalo się w weekend podjeżdżanie samochodem i włączanie właśnie takiej muzyki ile fabryka dała,niech inni też "skorzystają" z tego dobrodziejstwa...Pozostał mi park od schodów,gdzie na szczęście w obiegowej opinii "nic nie ma" i słychać jedynie niesamowity,zachwycający chór ptasi na bardzo wiele głosów:)I zapach dopiero co kwitnących kasztanow,bzów,alyczy i dlugo by jeszcze wymieniać.
Agnieszko
zbieraj siły na jutro,zapach morza i kasztanów już tam do ciebie leci,mam nadzieję,że Kuba nabral nieco sił i da z siebie jutro wszystko.
Nie wiem czemu u ciebie wo tak słabo działa na wagę,może po prostu jesteś już wystarczająco szczupła wg twojego organizmu:)Według mnie z resztą też:great:
Sabinko
super,że już jesteś na miejscu,życzę ci,żebys w ogóle nie potrzebowała żadnego odosobnienia,a czas minął przyjaźnie i przyjemnie:)
Krysiu
trzymam kciuki za następny tydzień,tym bardziej,że odczuwasz głównie plusy wo:)Teraz idzie dobra dla diety pora roku,jest ciepło,nie trzeba się rozgrzewać jedzeniem,można się sporo ruszać na powietrzu,jest spora szansa na utrzymanie dietowych "zdobyczy":)
O ogródkach zmilczę,bo to temat kontrowersyjny,u mnie 5 lat studiów i praktyki wyczerpaly dziedzinę do końca życia:)Ale cieszę się waszą radością:)
Chociaż taki ogródek tulipanowo-narcyzowy mogłabym mieć,tylko bez tych wszystkich koniecznych zabiegów.Plantacja tulipanów mocno wryła mi się w pamięć:arf: więc pozostanę przy zdjęciach i opowieściach Kasi.
Jutro na rynku kupię sobie takie do wazonu:wink2:
Maniusiu
ty pewnie odpoczywasz w swoim ogródku,albo na kijkach,też zbieraj siły na jutro,dla Marty potężna porcja mocy:)
U nas matury od 1 maja,bo matury międzynarodowe.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Przysiadłam do was na chwilkę, bo fajnie popisałyście :)
Po kolei- Krysiu, niestety dzisiejszy stres mnie pokonał, objadłam się jak nie powiem co, ale szczerze? ulżyło mi, poczułam się tak na siebie zła, że maturalny stres odszedł jak ręką odjął :mdr: Tak więc zostawiam Cię samą na wo trzymam kciuki żebyś dała radę te dwa tygodnie :)
Gruszko, Bóg raczy wiedzieć, dlaczego nie chudnę na wo, tym bardziej, że na pierwszych sześciotygodniówkach i krótszych tak było.
Pisałam wam o tym, że jedną z przyczyn może być też to, że nabieram w tym czasie dużo wody...no dobra, :mdr: przyczyny mogą tez być takie że- za dużo jem jabłek ( w tym musy, a na jedną miseczkę musu wchodzą ze 4 jabłka, + kilka surowych po drodze i z samych jabłek mogę mieć z 500 kcal, za dużo jem warzyw gotowanych, czasem hm...trochę oszukuję :beurk:- piję kawę ( czasem), zjem coś niedozwolonego, w ogóle może za dużo jem na tej diecie.
Postanowiłam następnym razem spróbować zrobić ją książkowo, tzn. z gotowym jadłospisem z książki i zobaczyć, czy moje oszukaństwa mają wpływ, czy może uodporniłam się na tę dietę. A może mój organizm powiedział stop z odchudzaniem, masz dobrą wagę i starczy, bo ostatnio nie jestem w stanie wytrzymać na żadnej diecie bez złamania jej, oszukiwania itd :D. Moja waga od ponad roku właściwie stoi w miejscu. Co schudnę, to za chwilę wszystko wraca. I tak kręcę się w kółko. Na szczęście jestem w stanie szybko zgubić to co nabiorę, ale dochodzę do 68 kg i koniec. Dalej ani kroku nie mogę ruszyć. Postanowiłam, że jeszcze w maju dam wadze szansę, a potem pójdę po poradę do dietetyczki.
Teresko, już się cieszę, że wcześniej czy później spotkamy się, choć i mnie trudno powiedzieć kiedy wybiorę się do manu. W tygodniu nie mam kompletnie czasu, a w weekendy albo nadrabiam zaległości domowe, albo mam gości :(ale jak będę jechała na pewno dam Ci znać :)
Byłam dziś na kijkach, zrobiłam prawie 8 kilometrów, odmówiłam spokojnie różaniec i pośpiewałam trochę Maryjnych pieśni :D :D bo nie było żywego ducha na łąkach i trochę minął mi apetyt :D
Sabinko Załącznik 41953baw się dobrze :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Aaaa, disco polo nie słucham i nie znoszę. W zeszłym roku naraziłam się swoim koleżankom, które zachwycone przeżywały, że do naszej miejscowości przyjeżdża z koncertem Zenek Martyniuk, a ja z ciekawością zapytałam kto to jest...ich miny...bezcenne. Do ubiegłego roku nie znałam człowieka :D