hej
u nas dzis spokojnie, angielski ponoć był prosty, jutro mamy przerwę a w czwartek historię sztuki
Wersja do druku
hej
u nas dzis spokojnie, angielski ponoć był prosty, jutro mamy przerwę a w czwartek historię sztuki
Dziewczynki kochane odezwę się jutro bo jak zwykle muszę się odnaleźć w domku ale czytam i trzymam kciuki za wszystkie nasze dzieciaczki, te maturalne i te starsze też :)
Witajcie :)
Załącznik 41970
Nie mam czasu się ogarnąć, rządzą matury:D Wczorajszy angielski poszedł Kubie bardzo dobrze, ale to było do przewidzenia. Rozszerzenie było trudne, ale też dał radę. Dziś matematyka, a potem przerwa do poniedziałku:)
Sorki, że ja w kółko o tym, ale nic innego się nie dzieje :D
Kasiu, a może syn powinien zdobyć jakieś dodatkowe kwalifikacje? Nie myśleliście, żeby poszedł na jakieś kursy, studia. Może miałby większą szansę :confused:
Niech sobie tak ksiądz nazywa to jak sam chce :mdr:, ja w ekstremalnych warunkach odpukuję, pluję przez lewe ramię, siadam w domu i zmieniam trasę przejazdu w zależności od tego, jaka przygoda mnie spotyka :D
Udanej środy :)
Dzien dobry Agusiu! Dzien dobry dziewczyny!
Siadlam na chwile do lepka, ale czasu malo, bo zaraz lece do pracy, by moc szybciej wrocic i zrobic jakis obiad... :p To sa uroki posiadania gosci w domu, dla domownikow to mozna dac resztki z wczoraj, a dla gosci niestety nie!:beurk:
Agnieszko- zachecalismy Radka do podnoszenia kwalifikacji, jakiegos kursu ksiegowania , czy innej specjalizacji...niestety bez skutku. Widzisz, w chorobie Aspergera jesli pacjent nie widzi sensu robienia czegos to nie bedzie tego robil i tyle. On juz probowal studiowac, ciezko mu bylo ze wzgledu na duza grupe studentow, nie wszystkie informacje do niego docieraly, a poza tym na kazdych studiach oprocz rzeczy ciekawych jest duzo przedmiotow nudnych, ktore trzeba po prostu zaliczyc. Nasz syn nie widzac sensu tego, po prostu nie mial na to ochoty. Ludzie autystyczni w swoich dziedzinach sa expertami, a inne dziedziny moga dla nich nie istniec.
Ludzie tacy sa prawdomowni i prostolinijni, nie rozumieja ironii, nie potrafia prowadzic small toku, nastawiac sie w rozmowie na rozmowce.
Rozmowa kwalifikacyjna to dla nich mordega, lepszy bylby test sprawnosciowy, w ktorym mogliby pokazac co potrafia.
No nic- jutro jade na te kilka dni do Polski, troche czasu poswiecic mamie i tacie. Jak wroce to bede sie martwic dalej. A moze sytuacja sama sie rozwiaze? Oby tak bylo!:money: Dobrego dnia!
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net...26&oe=5B4FBED6
Kasiu, jak trafi na "swoje miejsce" to będzie najlepszym pracownikiem !
U nas wczoraj też dobrze, o angielski się raczej nie martwiłam...
Trzymam kciuki dziś za Kube !!!!
Ja też trzymam kciuki za maturzystów.
U nas Kasiu w TV zaczęli niedawno emitować odcinki serialu o autystycznym lekarzu, genialnym w diagnostyce i kojarzeniu, a strasznie nieprzystosowanym do otoczenia.
Troche lepiej zrozumiałam problem z Radusiem.Ale jako młody człowiek , członek rodziny to jest niesamoiwicie dobrze wychowany.Jest grzeczny, uczynny, chętny do pomocy. Gdybym nie wiedziała o jego chorobie to bym nie zauważyła jakiejś dysfunkcjonalności.
Może jakieś miejsce pracy w mniejszym zespole, w firmie rodzinnej, gdzie będą umieli współpracujący z nim ludzie dostrzec w nim mocne strony i "darować" te słabe, którymi może zrażać.
Albo praca u kogoś 1/1, osoba do opieki, do towarzyszenia komuś niepełnosprawnemu ruchowo z kim by się uzupełniał, był jego odwrotnością .No nie wiem jaki stopień mają jego dolegliwości i co jest dziedziną, która go wciąga.
Jak czytałam o naszej lekarce Wisłockiej ekscentryczce i skandalistce z epoki PRL-u, to dowiedziałam się, że ona też miała zespół Aspergera.
Koleżanka mojej siostry ma też takiego syna i po wielu niepowodzeniach pracowych udało się jednemu z kolegów umieścić go w jakimś archiwum, bibliotece, gdzie nikt nie mógł wytrzymać z powodu braku kontaktu z ludźmi i światem.
Chłopak rozkwitł, on w tym usystematyzowanym i powtarzalnym świecie poczuł się jak ryba w wodzie.
Myślę, że tak może być z Radkiem. Musi znaleźć swoją niszę.Trzymam kciuki za tego waszego odmiennego, rajskiego ptaka jak go kiedyś nazwałaś.
wracając do diety wczoraj miałam:
paprykę i kabaczka duszone w pomidorach - o dziwo bardzo dobre - doprawiłam na pikano i dodałam sporo czosnku
potem zupa z dyni - okropna, coś zepsułam, no ale zjadłam na dwa razy bez smaku
no i sałatka pomidor, ogórek, papryka
a dziś ciągle mi się chce jeść
Dzień dobry
jestem i ja, mam nadzieję na dobre z powrotem:mdr:
Agnieszko Kuba już chyba po egzaminie dzisiejszym? jak mu poszło? głupio pytam chyba bo z matematyki jest świetny więc i rozszerzenie mam nadzieję też poszło mu świetnie, pewnie nie ma innej opcji ale i tak stres pewnie jest ogromny i bardzo ci go współczuję, Maniusi oczywiście też, każde z Waszych dzieci jest dobre w czymś innym i dla każdego z nich inny egzamin jest najtrudniejszy ale na pewno skoro świetnie im szło przez 3 lata to i na maturze nie może być inaczej:) głęboko w to wierzę i trzymam kciuki oby było jak najlepiej.
Ja przesądna nie jestem, nie boję się czarnego kota ani nie przysiadam i nie liczę do 10 w tę i z powrotem po powrocie do domu np. przed podróżą, znam owszem różne takie "zabobony" czy "głupoty" ale nie daję się im:p
Kasiu rozumiem świetnie twoje rozterki związane z problemem Radka, mało wiem na temat autyzmu czy Aspergera ale ogólnie wiem o co chodzi i tym bardziej przykre, że ci ludzie maja tak trudno w życiu....przecież każdy z nas jest inny i szkoda, że inni nie potrafią tego zrozumieć i docenić, tacy ludzie potrafią być świetni w tym co ich interesuje i pasjonuje, może a nawet na pewno Radek tez ma jakieś pasje i może uda się znaleźć pracę zgodną z jego zainteresowaniami, też mi się wydaje, podobnie jak sugeruje TinnGo, że praca w jakimś malutkim zespole, bez wielkiego kontaktu z ludźmi, gdzieś gdzie spokojnie mogły "robić swoje" byłaby dobrym rozwiązaniem dla Niego, syn mojej koleżanki, komputerowiec który najchętniej siedziałby dniami i nocami przy komputerze i grał, trafił na staż do archiwum państwowego i tam dłubał w dokumentach sam na sam z nimi i to mu pasowało ( chociaż ogólnie do pracy się nie garnął wcale) ale po kilku miesiącach stażu podziękowano mu a teraz pracuje w sklepie wędkarskim i sobie chwali, bo lubi wędkować i zna się na tym, może i Radek znajdzie jakąś swoją niszę, gdzie mógłby się spełniać, tego życzę i Jemu i Wam wszystkim oczywiście, bo to na pewno problem całej rodziny i to od wielu lat:heart:
Widzę, że i Gruszka ma jakiś ogródek o którym ja przynajmniej nic nie wiedziałam i tez w nim podziałała, ja nie mam nawet kawałka ogródka ale musze chociaż jakieś kwiatki do skrzynek na moim mikroskopijnym balkonie wsadzić, żeby chociaż tym się pochwalić:)
balkon Kasi piękny, ogródki TinnGo i Kasi i Agnieszki też ( Agnieszki widziałam osobiście jakby nie było), Maniusia też fajne fotki czasem wrzuca i nawet oczko wodne ma, to jak kupię kwiatki to się pochwalę...a co:mdr:
Kalahari widzę, że czytasz ale z pisaniem gorzej:) Gruszce padła myszka a tobie chyba klawiatura????:beurk::p
Ciekawostka - u mnie jest 12.45 w tej chwili a niby mój wpis ukazał się o 13.19 :)
Już od dawna nasze forum jest w innej strefie czasowej:p
Ja tylko na chwilkę bo pisze z pracy . Rozszerzona matmq była bardzo trudna. Kuba mówił że nawet na olimpiadzie nie było takich zadań . Czytam fora dla maturzystów i wszyscy są w szoku , bo większość dzieciaków nie zrobiła nawet połowy zadań . Kuba nie zrobił dwóch i trzeba mieć nadzieje że w tych co zrobił, nie popełnił za dużo błędów . Ale wynika z tego że wzięli sie za przyszłych studentów i wszystkie rozszerzenia mogą być trudne , bo od razu robią weryfikację.