Gruschko wjechalas mi na ambicję - rower, 5 km spaceru czy raczej marszu a ja w domku bo gorąco...więc ze wstydu też poszłam pomaszerowac lub też pospacerować na ponad godzinę
Paluszki mi spuchly jak serdelki...
Chyba z gorąca? ??
Gruschko wjechalas mi na ambicję - rower, 5 km spaceru czy raczej marszu a ja w domku bo gorąco...więc ze wstydu też poszłam pomaszerowac lub też pospacerować na ponad godzinę
Paluszki mi spuchly jak serdelki...
Chyba z gorąca? ??
Sabinko
no ja niestety też na cieplo reaguję serdelkamiI innymi średnio przyjemnymi atrakcjami...
Już wypraktykowane,że ranny rower poprawia mi krążenie i jest o wiele łatwiej,przede wszystkim nie puchną mi nogi.
Wszystko jak w artykule,ktory wkleiłam wyżej.
Najlepiej byloby jakby byla i dieta,ale u mnie o to akurat trudniej.Dzisiaj już zjadłam cały swój przydział,jakby tak zostało do jutra to nie będę narzekać
Brawo za ruch,tym bardziej,ze nie biegłaś w podskokach,żeby trochę pochodzić
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
ciao, tak sabinko, czytam.... i nie pisze, musze sie przyznac, ze jestem bardzo zakrecona ,ale to bardzo sprzedaza nieruchomosci . problem w tym, ze mam 1000 watpliwosci,pomyslow,ktore potem upadaja i rodza sie nowe. musze to wszystko ogarnac zeby jakos pozytywnie z tego wyjsc. co oczywiscie sie w koncu stanie.
wiem o waszych maturach,o radku,o twojej diecie wyciagnietej z archiwum o wyczynach rowerowych grushki i o madrych poradach tinngo, joli cos nie widac, ale pewnie zrobila sobie wakacje...maniusie juz pocieszylam...czekam na wiadomosci od krysi,ktore wy juz pewnie macie..
poza tym rozne sprawy karne tez mi chodza po glowie....
ze nie wspomne o fb.ktory tez mnie wciaga----za bardzo!!!!
moj syn zdaje pomyslnie egzainy(psychologia) od wrzesnie wyjezda na erasmusa do Kolonii,czekam na wnuczke,juz za 1,5 miesiaca i zajmuje sie troche pierwszym wnuczkiem-chodzimy na spacery,,,,kupuje mu pizze,pokazuje wies...
aga- jesli chodzi o mozliwosci nauki trudnych osob, to osadzonych raczej trudno jest przekonac do nowych rzeczy....maja swoja wyasfaltowana droge...
pozdrawiam ogolnie i szczegolnie....
a dzisiaj mamy dzien zwyciestwa!!!
Super,ze się odezwalaś Kalahari
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Dzień dobry
images (19).jpg
Nareszcie mamy maturalną chwilę oddechu- tzn. ja i mąż, bo Kuba zakuwa fizykę. Po wczorajszej matematycznej panice- Kuby, nie naszej i po rozwiązaniu z mężem całej matury doszedł do wniosku- Kuba, że nie było tak źle. To znaczy było trudne i to się nie zmieniło, ale napisał na jakieś 60 %, co jest w tym wypadku dobrym wynikiem.Dowiemy się w sierpniu jak sprawdzający podeszli do tych zadań. Rozszerzenia to jednocześnie egzaminy na studia, więc są dla nich ważne.
Dzis mocno trzymam kciuki za Martę
Madzia, trudno mi zapomnieć o dniu zwycięstwa, bo tego dnia imieniny ma moja córka W tym roku nieco zaniedbana z powodu matur, ale taki rok, zdarza się tylko raz
Madzia gratuluję synowi , No i podwójnego babciowania
Moja dieta...no cóż, staram się nie wrzucać w siebie co popadnie, choć stres robi swoje, Ponieważ teraz jest trochę dni spokoju, to mam nadzieję na jakiś detoks, bo ostatnio znów bułki były na pierwszym miejscu. Nie obżerałam się ponad miarę i bilans kaloryczny był ok, ale jednak rządziły.
Kasiu, ostatnio rozjeździłaś się aż miło Ciągle gdzieś Cię goni . Mam nadzieję, że dobrze Ci u mamy
Gruszko, Sabinko, ja w największe upały siedzę akurat w pracy, więc nie dają mi się we znaki, a na kije chodzimy o 18, więc jest już fajnie na dworze
Udanego czwartku
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 10-05-2018 o 09:45
Agnieszko, serdeczne zyczenia dla córki
u mnie dziś dzień świra , bo dziś mamy wynik za kwiecien, więc biegiem kończymy wszystko księgować, a wieczorem wybiera sie na trening- zaczynają się te darmowe i to dwa razy w tygodniu
Magda , gratulacje dla syna i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie
A ja dziś nagotowałam gar mlodej kapusty, coś mi ze smakiem nie gra w niej, no ale trudno, skoro dałam rade tej wstrętnej dyniowej, to i kapustę tez zjem
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 10-05-2018 o 09:23
Fajne określenie.
Dzień dobry jeszcze z domku, ale już w locie na działkę.
Troszkę rano mi nie poszło, samochód firmy asenizacyjnej(szambo mam do opróżnienia) zepsuty. Tylko jedna firma ma małą beczkę.
Choroba na jałowcach okazała się "śmiertelna" dla jałowców.
No i jeszcze zahaczy o gruszę koleżanki z którą niedawno nawiązałam znowu poprawne stosunki dyplomatyczne.
Na jałowcach sabińskich mam grzybnię tzw rdzy gruszy i jałowca.Potrzebuje ona dwóch żywicieli właśnie mojego typu jałowca i gruszy. Jałowce są nie do odratowania, a ja mam piękne i rozrośnięte aż trzy .Dwa są porażone bardzo, trzeci średnio.
Ale nie sądzę żeby koleżanka wycięła swoja gruszę chociaż ma ją głównie dla cienia. Żegnajcie jałowce.
Maturzystom sekunduję, odchudzającym również, za wszystkich kijkujących(rowerujących) kciuki trzymam.
Idę na galery, chyba dzisiaj musze wyciąć te jałowce, żeby zarodniki się nie rozprzestrzeniały, ale karczowanie korzeni zlecę komuś silniejszemu. Buuuuuuuuuuu
Witam
Kalahari no proszę, jednak masz sprawną klawiaturę Widzę, że też przydajesz się jako babcia i pewnie sprawia ci trochę frajdy poznawanie przez wnusia okolic i nowych smaków (pizza), nowa wnusia to rozumiem, że chyba u drugiej córki? Gratulacje dla synka, który dosyć często o ile pamiętam musiał być przez ciebie motywowany do nauki a teraz proszę, za granicę pojedzie studiować Przebojów ze sprzedażą posiadłości nie zazdroszczę.
Agnieszko ja tez w stresie jem więc rozumiem co przezywasz i doskonale rozumiem, że wtedy się je...a buły dobra rzecz
Poczytałam wczoraj opinie na temat rozszerzonej matury z matematyki, jak 3 fachowców z Onetu wspólnie rozwiązało zadania w czasie dłuższym niż był przewidziany, wspólnie...a w poprzednich latach robił to każdy z nich oddzielnie i w czasie krótszym...No ale Kuba to Kuba i na pewno wynik będzie satysfakcjonujący
Spóźnione życzenia dla córci a że jest pewnie trochę zaniedbana przez maturę brata ( ale na pewno nie jest ) to na pewno zrozumie.
Maniusiu ale pięknie, że załapałaś bakcyla kijkowego, tak trzymaj a dzień świra to masz chyba w miarę regularnie to już chyba trochę zdążyłaś przywyknąć do tego
TinGo no galery galerami ale jak pięknie potem będziesz miała jak już wszystko opanujesz ale powiem szczerze, że mnie by się nie chciało już nieraz mówiłam, że ja to taki leniuszek śmierdziuszek wygodnicki jestem
- czy te jałowce to od mojego imienia nazwane???
Jestem po treningu, przeszliśmy trasę na zawody jest ok, przeżyłam w końcu to tylko 5 km, więc nie ma co się martwić, trochę pd górkę ale nie za bardzo, zmęczyć się nie zdążę.
32192024_978296039001775_6585579590972866560_n.jpg
Tingo, przykra sprawa z tymi jałowcami, no ale lepiej wyciąć, żeby dalej nie zarażały.
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 10-05-2018 o 19:56