Hej Jolinko, fajnie że jesteś
Wróciłam z kijków z sąsiadką, całą drogę gadamy to tak czas szybko leci że hej , no ale ona teraz wyjeżdza na długi weekend to dopiero w poniedziałek razem pójdziemy.
No i robię kartkę bo po drodze odebrałam zamówienie
Hej Jolinko, fajnie że jesteś
Wróciłam z kijków z sąsiadką, całą drogę gadamy to tak czas szybko leci że hej , no ale ona teraz wyjeżdza na długi weekend to dopiero w poniedziałek razem pójdziemy.
No i robię kartkę bo po drodze odebrałam zamówienie
Witajcie
Tak Sabinko, u nas też gorąco i podejrzewam, że jutro będzie podobnie. Ale mieliśmy też chyba sporą burzę. Chyba, bo nie miałam jak sprawdzić. Natomiast polało porządnie na pewno.
Agnieszko, nawet nie próbuję dopytać cóż to takiego ta fizyka teoretyczna. Jeżeli Kuba uważa, że jest fajna, to tego należy się trzymać
.
No właśnie, a co z tym wysypiskiem? Terenia napisała, że w okolicach Łodzi było niefajnie. Odczuwaliście coś?
Tereniu, jeżeli poradziłaś sobie z komarami, to reszta nie ma znaczenia. A co pochodziłaś, popływałaś i zobaczyłaś, to Twoje
.
Jolu, miło słyszeć, ze impreza się udała. Że dopisała zarówno pogoda, jak i najważniejsi goście. W takim razie teraz powodzenia w dietkowaniu. No i gratulacje za pobity rekord!
Maniusiu, gdybym mieszkała bliżej, to też chętnie bym chodziła na takie treningi. I jeszcze do tego ta joga i pilates. To nie jest tak, że straciłaś osiem lat. Przedtem nie byłaś gotowa. Twój czas na kijkowanie i inne inności przyszedł teraz.
Zastanawiam się nad smakiem Twojej zupy, ale papryka chyba jednak nie dla mnie.
Gruszko a Ty gdzie się zapodziałaś?
Krysiu zainteresowało mnie dlaczego nie mogłaś sprawdzić czy była burza, gdzie ty w tym czasie byłaś i co robiłaś, że burzy nie słyszałaś?
Jolinko dobrze, że jesteś i fajnie, że impreza się udała, zresztą musiała się udać skoro gospodarzami byli tacy fajni ludzie, kochający się od 35 lat![]()
Sabinko nie widziałam, bo byłam w pokoju z zasłoniętymi żaluzjami oknami; a nie słyszałam, bo tuż obok było mocno angażujące mnie i głośne dzieciątko.
To teraz moje pytanie – jak tam Pape?![]()
Dzien dobry wszystkim!
Moj dobry malzonek poszedl dzis po buleczki a ja w lozeczku sobie leze i wrescie mam minutke by do leptopka zajrzec...
Tutaj jest godzina do przodu, wiec w tej chwili mamy juz wpol do dziewiatej...
Urlop jest boski! Santorini iloscia widokow przeszlo chyba wszystko co dotad widzialam. Wczoraj bylismy naprzyklad na zachodzie slonca w Oia, ktory ogladalismy z setkami (!) innych chetnych zrobic fotografie. Tego sie nie da opisac! Jeszcze w zyciu nie widzialam czegos podobnego!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To ja się na chwilę do widoków przysiadam,kawkę mam,ale zdaje się na waszą wyobraźnie
Pochłonęło mnie chwilowo szycie,zakupy i gotowanie,a jeszcze wypadałoby popracować
Nie mam dłuższej chwili na forum tak jak lubię,bo staram się obchodzić laptop z daleka.Niby przysiadam się do forum a tu pach - nowe buty i 2 materialy kupione
Ale 2 posiadane od ponad roku wyszyłam,więc miejsce na nowe lny -lekko różowy i bez wątpienia różowy - nie moglo pozostać puste
Staram się też trochę przykładać do diety,a to zabiera jednak sporo czasu, bo i zakupy w kilku miejscach i przygotowanie czegoś dobrego głównie z warzyw trochę jednak trwa.A i na rower by się wskoczyło
I pewnie w najbliższym czasie to się nie zmieni,bo w sobotę wyruszam na spotkanie najpierw z 2 dziewczynami przez kilka dnia,a na koniec na deser mam trzecią w stolicy.Wracam w czwartek.
A jeszcze na warsztacie 2 sukienki do skończenia dla sis,popołudnie ogródkowe z przyjaciółką przy winku i nie wiem czy znajdę czas na wyspanie się
U mnie też upały,słońce w nadmiarze,ale rozum szczęśliwie mi wrócił i nie ma mowy o żadnym opalaniuA nawet przeciwnie,dziś skróciłam rower,a wczoraj w ogóle odpuściłam
Co tym razem jest raczej powodem do radości
Bo przecież przede mną taki fajny wypad,a mam jeszcze dobrze w pamięci to co działo się nie tak dawno po nadmiarze słońca.
Ja Pape staram się trzymać,różnie to idzie,ale nadal się staram
Wszystkim życzę miłego odpoczynku,dla większości z was oczekiwany długi weekend,spędzajcie go sobie przede wszystkim jak lubicie![]()
Ostatnio edytowane przez gruschka ; 30-05-2018 o 07:39
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Witam kobietki ...jeszcze z łóżka
Nareszcie się wyspałam i miałam czas poleżeć do oporuZaraz jednak wstaję i idziemy z mężem na zakupy,póki tak nie praży.Za oknem słońce coraz mocniej grzeje-znowu będzie upał.U mnie od paru dni w cieniu po 30 stopni.Nie czuję się najlepiej w taką pogodę-siedzę więc w domu albo w cieniu w altanie.Wiecie,że przy mojej chorobie płuc muszę unikać słońca-słońce daje nam wit.D,a ona może spowodować zaostrzenie choroby...kolejny rzut
Wychodząc nakładam solidną warstwę kremu z filtrem i muszę kapelusz na głowę zakładać.
Na razie uciekam-zajrzę pod wieczór.
Cześć dziewczyny. Piszę już ze szkoły, ale mam jeszcze chwilkę, więc mogę co nieco napisać
Kasiu, widoczki przednie
Kiedy wracacie?
sorki, Krysiu, ale bardzo mnie to rozbawiło...ja tam burzę słyszałabym pomimo żaluzji i płaczącego dziecka
Maniusiu, Krysiu, ja tez nie rozumiem, jak można chcieć studiować fizykę i w dodatku uważać to za miłą czynność, dla mnie to abstrakcja
A w szkole nie ma świetlicy?
Jolinko, gdy sprowadziliśmy się do Ł. Byliśmy z mężem i dwuletnią córeczką sami, w zupełnie obcym mieście. Po czterech miesiącach, zabrali męża na 4 miesiące na przeszkolenie do wojska. Zostałam więc z małą sama. Nie mogłam sobie pozwolić na niepracowanie, bo tylko ja zarabiałam. Zapisałam córkę do żłobka, później chodziła do przedszkola, a potem w szkole do świetlicy i tam była do czasu, gdy ja lub mąż ją odebraliśmy.Trzeba byli sobie jakoś radzićMyślę, że i Twoi poradzili by sobie
Dobrego dnia dla wszystkich![]()
Hej a mi znów dziś kawę w kosmos wysłało
Chyba mam jakis problem ze wstawianiem obrazków.
Kasiu pejzaż niesamowity
Jakem powiedziała, że się poprawię w kwesti obecności na forum to trzeba dotrzymać,Wstałam dzisiaj troszkę wcześniej i mam troszkę luzu w wyjeździe na działkę.Widzę troszkę chmurek na niebie, może będzie mniej upalnie niż w ostatnich dniach. Ale tobie to dobrze.Mąż cię rozpieszcza, a zachód słońca przeuroczy.
Gruszko Sabinko, a gdzie te zasady diety dr Pape są opisane. Chętnie bym ją zgłębiła.Ostatnio tylko o dietach i o kotach chętnie i szybko czytam.
Zaczęłam ksiązke "Sekretne życie drzew" i albo temat średnio bogaty w treść, albo autor niemiecki leśnik mało zdolny bo działa na mnie wybitnie nasennie(ta ksiązka) zasypiam po 1 dwóch stronach.
Też mnie cieszy pojawienie się Jolinki bo w zasadzie jeszcze jej nie znam i jestem ciekawa.
Ale za to znam już Krysię i powiem ci kochana, że uwielbiam twoje staranne posty, w których umiesz pochylić się nad każdym z wątku i napisać coś osobistego.
Cenię sobie bardzo takie podejście w pisaniu, chociaż sama nie stosuję.Ja reaguję wybiórczo na post i temat, który mnie akurat zainteresował. Jestem troszkę leniwa i tematy mniej mnie frapujące zostawiam bez odzewu.
Ale bardzo mi imponują ludzie , którzy potrafią pochylić się "sprawiedliwie" nad "każdym kwiatkiem przy drodze".
Zresztą wiele z Was tak właśnie pisze.To jest miłe i cenne.
Odkryłam dzisiaj inklinacje muzyczne moich kotek.
Przeglądając Fb trafiłam na udostępnienie piosenki Michała Bajora. Włączyłam odtwarzanie i za chwilę miałam dwie moje dymne piękności na kolanach. A się wiły, a zaglądały w ekranik, w końcu skłębuszkowały się na mnie(Kasia została na całą drzemkę).
Moje wrażliwe niusie i jakie mądre. Mają 3 kuwety w tym jedną na balkonie.No to kupale są robione do tej balkonowej.
Och powinnam iśc do fryzjera, bardzo nawet powinnam i umalować włosy, bo słońce mnie mocno nadkąsiło.
Spróbuję zajść po drodze.
No to ahoj przygodo codzienna. Jak ja lubię tą emeryturę![]()