Idę zaraz na targ, później do biblioteki, a potem do szkoły.
Dziś w bibliotece wypożyczę same czytadła miłe oku, bo po Tokarczukowej Biegunich nalezy mi sięmuszę dojść do równowagi
Kasiu, ja tez byłam z tych "sprawiedliwych społecznie" czyli broniłam zupełnie bezinteresownie niesłusznie oskarżanych o coś ludzi. Dostało mi się wiele razy za to po głowie, kilka razy dość boleśnie i od tamtej pory powiedziałam stop i już tego nie robię, choć czasem nóż mi się w kieszeni otwiera. Teraz na naszym wątku też mamy sytuację, do której chętnie bym się wtrąciła, ale tego nie zrobię. I w ogóle własnie z tych powodów nie jestem zwolenniczką mediacji i mediatorów, ponieważ mimo wszystko staje się on( mediator) stroną w czyjejś sprawie czyli moim potencjalnym wrogiem, albo wrogiem drugiej strony, a tym samym, w dalszym ciągu ja jestem czyimś wrogiemmediatorów uznaję tylko w przypadku samobójców lub zakładników
![]()