Załącznik 42159
Czwartkowe dzień dobry :) Dziś ostatni dzień roku szkolnego, jutro zakończenie, a potem WAKACJE! :D
Wersja do druku
Załącznik 42159
Czwartkowe dzień dobry :) Dziś ostatni dzień roku szkolnego, jutro zakończenie, a potem WAKACJE! :D
no, i to byłoby już wtrącanie się :mdr:
Wczoraj w parku, gdy byłyśmy na kijkach z koleżanką, mijał nas ekshibicjonista. Wahałyśmy się czy wezwać policję, a w końcu tylko ostrzegłyśmy matki z dziećmi, które tam chodziły.Teraz jednak chyba trochę żałuję, że nie powiadomiłyśmy policji.
Dzien dobry skowronkom i sowom spiacym jeszcze, rowniez!:money:
Agnieszko- wyobrazam sobie jak cieszysz sie na te wakacje kochana! Odpoczywaj na nich, odpoczywaj. W pelni na nie zasluzylas!:)Zazdroszcze ci tej pracy z pasja, bo ja niestety nie moge o mojej tak powiedziec.
Gdy czytalam o Krysinych dylematach, pomyslalam wiec, ze gdybym tylko mogla to zaraz przeszla bym na emeryture.:beurk:
I pracowala tylko kilka godzin dla zdrowia psychicznego...
Narazie to jednak z roznych przyczyn niemozliwe- opowiem o tym chetnie, jesli bedziecie zainteresowane, przy naszym spotkaniu.
W przyszlym tygodniu mam miec rozmowe w kwestii przedluzenia mojej umowy i bede zadowolona jesli ja przedluza. Bo alternatywy-szukania nowej pracy- na chwile obecna sobie nie wyobrazam. Leki, ktore biore, uspokajaja mnie ale i jednoczesnie zobojetniaja ...wiec koniecznosc nowej walki i "sprzedawania sie" wydaje mi sie byc ponad moje sily.:arf:
Jolu- nie bede sie odnosic do tego co napisalas, bo znasz moje stanowisko. Napisze tylko, ze nie do konca podzielam twoje zdanie o szczerosci. Mysle ze ona poplaca, bo tylko z "nieprawdziwych" przyjaciol ogolaca... Ci, ktorzy sa przyjacielami, w pelni godnymi tej nazwy-"probe szczerosci" przechodza bez szwanku.:money:
Co do Alka- to az sie boje jeszcze cieszyc. Jego sympatia to Polka i Krakowianka, ktora z nim razem pracuje.
No zobaczymy jak to bedzie dalej...:)
Dobrego pierwszego dnia lata!
https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net...84&oe=5BB685AC
cześć
a właśnie miałam pytać Kasiu kim jest sympatia, to chyba się cieszysz bardzo, bo kiedyś mówiłaś że chciałabyś synową Polkę.
temat pisania tu czy tam dawno uznałam za zamknięty więc nie będę się wypowiadać... ech...
Miłego dnia kochane i zmykam do pracy
Wstałam całkiem wcześnie,ale termometr okienny ostudził moje zapędy rowerowe....Już teraz jest bardzo gorąco:(
Kończę dżem i czereśnoiwy:)
Kasiu
gdyby im się udało,to byłby to pośrednio taki twój symboliczny powrót do Polski:)
Agnieszko
moja S też tak tego końca czeka, i pryska nad morze:)
Wiesz,ja mam mieszane uczucia z wzywaniem policji do takich przypadkow.Uważam oczywiście,że to co robią jest zle,ale jak dowiedziałam się jak są przez funkcjonariuszy okropnie traktowani,to mój zapał do takiej interwencji mocno ostygł.Nie o takie karanie tu chodzi.....
Chciałam jeszcze wrócić do Zimnej wojny.Bo jest tam jedna scena,która bardzo mnie poruszyła i nadal trochę ze mną jest.To scena jak Kulesza ogląda koncert i z niego wychodzi.bardzo mnie poruszyła,bo jest bliska mojemu widzeniu świata i temu jak boleśnie odbieram obecną rzeczywistość.
Krysiu
najgorsza to chyba ta bezsilność,że jedyne co można zrobić to zapisać się jeszcze raz:arf:A może też ,jak moja S jesteś mistrzynią drugiego razu:wink2:
Sabinko,Maniusiu doszłyście do siebie po meczu?:)
Żeby dziś wszystko szło, gładko i po waszej myśli jako zapowiedż weekendu,dżem wzywa mnie bulgocząc,cytując klasyka:) do zaś:money:
Agnieszko
przez te czereśnie zapomniałam życzyć ci szampańskiej zabawy,należy ci się bardzo za pracowity rok i ten ekstremalny finał:):party::cocktail::star::star::star:
Gruszko, nic nie wiedziałam, że policja jest okrutna wobec takich przypadków :( myślałam, że od śmierci tego młodego człowieka, którego zabili paralizatorem, trochę się to zmieniło :( Ciągle jednak mam mieszane uczucia, czy warto takich ludzi chronić, bo skoro ja nie mogłam usnąć, ponieważ jakieś uczucie niepokoju, niesmaku i złości miałam w głowie, to co dopiero, gdyby zobaczyło to małe dziecko.
scena z Kuleszą rzeczywiście poruszająca, ale to tylko film Gruszko...:wink2:
Dzięki, mam nadzieję bawić się do rana :D
Ja tez nie wiedziałam o tym, choć w sumie to jest prawdopodobne. No ale dlaczego znów bronic zboczeńców a nie ofiary. Miałam kilka razy styczność i wątpliwa przyjemność oglądania tych panów. Kiedyś z upodobaniem grasowali w parku pod Jasną Górą, dopiero po remoncie kiedy wycięli krzaki zniknęli stamtąd, jeden też często stał pod moją uczelnią , bo tam w zasadzie większość studentów to dziewczyny. Ale jakoś wtedy mi na myśl nie przyszło że można zawiadomić policję, teraz bym się nie wahała.
A gdzie nam się Sabinka schowała?