Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko przyszłam Cię tylko przytulić......bardzo trudny to będzie dzień dla Ciebie ,Twoich koleżanek i kolegów.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wczoraj przeszła u nas burza i wichura-na szczęście nie było tak źle,choć w mieście dużo drzew powaliło.Teraz słońce wychodzi i jest bardzo chłodno-tylko 11 stopni.Możemy odpocząć od upału,bo w południe były 32 stopnie.
Teraz szykuję się na zakończenie roku do Gabrysi,bo mnie zaprosiła:)
Pozdrowienia zostawiam.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziękuję Jolinko. Ja też zaraz wychodzę na zakończenie roku. Miałam naszykowaną śliczną sukienkę w kwiatki, ale idę w szarej .
Miłego dnia dziewczyny :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
No nic Agnieszko nie zrobicie. Zycie takie wlasnie jest...slodko-kwasne...:( Ale faktem jest, ze szczegolnie nagla smierc powoduje, ze caly nasz swiat chwije sie w posadach. No i czesto przewartosciowuje go jak nalezy...
Niestety zazwyczaj tylko przez chwile udaje sie nam wtedy zrozumiec, co jest naprawde wazne.
A potem wraca stare przyzwyczajenie...szukania dziury w calym, czy jak napisala Sabinka : dzielenia wlosa na czworo...:arf:
Z drugiej strony jednak...nic nie dzieje sie bez przyczyny, i pewnie tak to jest z gory ustalone, zeby byly i te male i te duze "nieszczescia", bysmy mogli zrozumiec siebie samych i siebie wzajemnie...:money:
Dzis moj piatek, prawdziwie wolny-bo w zeszlym tygodniu gonilam po lekarzach i nie moglam nacieszyc sie niespiesznym porankiem...tak jak lubie.:^^: Mam co prawda sporo planow, ale postanowilam, ze co zrobie to zrobie, ale nic na dus...
Ogrod powoli porzadkuje sie po urlopie. Wczoraj powycinalam kolejny rozany zakatek. Niestety czas urlopu przypadl dokladnie w moment ich najwiekszego kwitniecia i nic z niego nie mialam. Widzialam roze w pakach i roze przeschniete... :bad:...i teraz mam tylko robote z ich wycinaniem. A wyciac trzeba, bo to pobudza kolejne kwitniecie...:yes:
https://www.youtube.com/watch?v=8O9UQcxyZBE
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 42170
jakaś dzisiaj klapnieta jestem, kijki zaliczone i chyba się juz poloże
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, zabrałam się w końcu za czytanie i jak niefajnie :arf:. Współczuję Agnieszko, bo to sytuacja, która z pewnością wpłynie na przebieg waszego spotkania. Jakoś tak mnie ta informacja przystopowała i jeszcze do tego skojarzyła mi się nasza pani z obsługi - cudowna, o wielkiej mądrości życiowej kobieta. Zupełnie bez sensu :(.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Kawke zostawiam i znikam do meza, bo sie obrazi, ze nawet w sobote nie ma mnie w lozku z rana...:beurk:
http://e-kartki.net.pl/kartki/52/2/d/24438.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam po świetnej, fantastycznej, cudownej imprezie :D wróciłam o 3 ...było super :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, mam nadzieję że weekend będzie spokojniejszy. Dzisiaj dzień Taty, więc i trochę więcej szykowania :).
Agnieszko, zaczęłaś już wakacje. Dobrze, że mimo wszystko z pozytywnym przytupem.
Kasiu, pisałaś o słodko-kwaśnym życiu. I tak to jest. Trochę jednak rzeczywiście szkoda, że nasze refleksje, uświadomienie sobie priorytetów w obliczu trudnych spraw, są takie krótkie i nietrwałe.
Gruszko, znowu zaintrygowałaś mnie Zimna wojną. Naprawdę nie mam innego wyjścia, jak obejrzeć ten film.
Jolu, widzę że bardzo jesteś dumna ze swojej wnuczki. I wcale się nie dziwię :). Oczywiście gratuluję!
Maniusiu, dalej jesteś na wo? Przyznam, że mam podobne spostrzeżenia. Z pieczywa tyję, ale szybko do niego wracam. Nie służą mi inne smakołyki, ale zajadam. Mam poczucie, że powinnam zostać pełną wegetarianką, a jeszcze do tego w pełni nie dojrzałam. Ale to nic, małymi kroczkami może w końcu nam się uda.
Tereniu, widzę że już wróciłaś i cieszysz swoimi kociastymi a one Tobą :). Trochę nastraszyłaś nas swoja nogą, ale ważne że już się wyjaśniło. Jak pomyślę ile się napracowałaś przed wyjazdem, to mam pełne zrozumienie dla tych twoich kończyn. W końcu jakoś musiały dać ci znać, że czas trochę odpuścić :bad:. A to, że jesteś szczupła, to oczywista oczywistość :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko kochana, Ty się nie zastanawiaj czy, gdzie i o czym pisać. Pisz jak ci w duszy gra, gdzie chcesz, jak chcesz i o czym chcesz! Dla mnie wszystko i zawsze jest jak najbardziej ok. i z przyjemnością czytam :money:.
Gruszko, zakupione materiały obejrzałam. Robią wrażenie, tylko zupełnie nie mam pojęcia, jakie sukienki możesz z nich wykombinować :rolleyes:. Wspominasz o kolorach. Też mi się wydaje, że w dużej mierze są odzwierciedleniem naszego nastroju, lub tego co potrzebujemy. Nie znam się jednak na ich symbolice. Na pewno zielony i niebieski wydają mi się wyciszające i uspakajające.
W jakim sensie twoja S jest mistrzynią drugiego razu?
Kasiu, szkoda, że tak trudno cieszyć ci się swoją pracą, ale i tak mam nadzieję, że dostaniesz przedłużenie. Oczywiście chętnie posłucham o tych różnych niemożliwych przyczynach. Mnie w tym momencie byłoby o wiele łatwiej, gdybym nie lubiła tego, co robię :arf:.
Tereniu, a tak swoją drogą to napisałabyś coś więcej o wrażeniach z podróży! :money:
Jolu, pisałaś już kiedyś, jak bardzo dobrze poradziłaś sobie z dietką kilka lat temu. Wracasz do tego czasami podając w zasadzie gotową receptę na to, jak Ci się to udało. Teraz też wspomniałaś o zajmowaniu myśli i rąk różnymi zajęciami (wiem, że to refleksja w odpowiedzi na mój wpis), ale może warto do tego wrócić? Ja rzeczywiście nie mam w pracy czasu na jedzenie, ale potem niestety, bardzo wygłodzona, nadrabiam wszystko w domu.
Kasiu, trochę przykro, że nie miałaś okazji nacieszyć się swoimi różami. Ale znowu, jak to w życiu, coś za coś. Ale sama przyznasz, że tulipany warte były tej zamiany :). Za sympatię Alka trzymamy kciuki, wygląda obiecująco :money:.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Z pieczywa tyję, ale szybko do niego wracam. Nie służą mi inne smakołyki, ale zajadam. Mam poczucie, że powinnam zostać pełną wegetarianką, a jeszcze do tego w pełni nie dojrzałam. Ale to nic, małymi kroczkami może w końcu nam się uda.
Krysiu to dokładnie o mnie jest
i nie ważne czy pieczywo białe czy razowe , efekt ten sam
I tak dalej ciągnę WO, doszłam do fazy gdzie nic mnie nie kusi to szkoda przerwać, niestety spadku wag nie ma , coś delikatnie drgnęło a dziś mam zwyżkę, za to efekty zdrowotne w postaci lepszego samopoczucia, lekkości w ogóle i dobrego snu wystarczają mi na raie