Dziewczyny zmienmy temat, bo mnie zaraz tu rozniesie...:mad:
Durna pilka nozna!
Wersja do druku
Dziewczyny zmienmy temat, bo mnie zaraz tu rozniesie...:mad:
Durna pilka nozna!
Ja od pół godziny czytam książkę :mad:
To już koniec...i trzeba było ten balon dmuchać przed mistrzostwami?
3:0 to wstyd ...niewiele brakło,a czwartą bym nam wbili.
No cóż … Nie oglądałam i to chyba była najlepsza decyzja :confused:
Załącznik 42186
Kawa pocieszycielka po wczorajszym meczu :mdr:
Nawet nie wiecie jaka jestem ciekawa...przyjedzie ekipa remontowa, czy nie....
Udanego dnia i tygodnia :)
Dzien dobry!
Faktycznie ciezki poranek po takim wieczorze...., wiec kawa sie przyda napewno dzis szczegolnie Agnieszko.
Najgorsze sa te zawiedzione nadzieje i poczucie dumy narodowej, ktore za sprawa tak niby blaha, ale na moment leglo w gruzach.
A mialo byc tak pieknie...:cry:
Co do tego znecania to rzeczywiscie powinnam uscislic. Ja mam na mysli niedojadanie, bo niewatpliwie w naszym wieku by schudnac trzeba niedojadac. No albo podwoic porcje ruchu. A na to moje cialo naprzyklad juz zupelnie sie nie godzi. Gdybym miala zdrowe stopy i kolana moze nie byloby to takim problemem... A jest.:(
I tak w sumie mysle, ze jest to wtedy nie tylko znecanie sie nad cialem w mym przypadku ale i nad dusza. Bo i tej jest ciezko- raz ze odmawiam sobie wtedy wielu rzeczy a dwa, jesli nie odmawiam to zyje w poczuciu winy i zaniedbania.:arf:
Czyli jakby sie sie nie obrocic to doopa z tylu...:beurk:
Oczywiscie mozna to nazwac inaczej czyli nie znecanie sie...a dbanie o cialo. Zdrowe jedzenie i zdrowy ruch.:)
Ale iluz to takich "dbajacych" nagle poczulo sie gorzej i diagnoza...rak? Jak Haneczka z Celownika...
Albo jak partner, a dzis juz maz Ewy- biegal, jadl zdrowo i nagle dostal udaru?:aww: Dobrze, ze wyszedl z tego na prosta...
Ech zycie!
hej
mam jakiś niesmak po wczorajszym meczu i nie chodzi mi o to że przegrali ale o to w jakim stylu :(
no cóz, życie, dali trochę nadziei grając dobrze w eliminacjach i w EURO... no ale koniec tematu, było minęło..
U nas tak zimno jak póżną jesienią, po tych upałach to trochę szok jest.
Witajcie , zaraz wychodzę. U mnie jeszcze jeden trudniejszy tydzień, a potem powinno być łatwiej i z przerwami na urlop ;).
Agnieszko, nie odpowiedziałaś, więc nie wiem czy Ci to umknęło czy po prostu tak potwierdziłaś termin i czas naszego spotkania, który podały dziewczyny?
Mam nadzieję, że ekipa jednak się zjawiła i już działacie na całego :).
Madziu, nie wiem co Terenia na tą bezimienność i bezmiejscowość kota, ale skoro pokochał Cię miłością absolutną, to znaczy że jest szczęśliwy :D. A skoro jest szczęśliwy, to o nic więcej nie chodzi. Szkoda, że nie możesz wkleić zdjęcia, ale mam nadzieję, że masz go w komórce. Może Cię pomęczymy w wymyślanie imienia :mdr:. Do akceptacji ale niekoniecznie.
Co do słodzenia na spotkaniu - może będzie a może nie ;).
Kasiu, no właśnie podobno wcale nie trzeba niedojadać, żeby schudnąć. Sprawa rozbija się o odpowiednie dobranie pożywienia i trzymanie się ściśle określonych godzin jedzenia. Do tego musi być ruch, ale wcale nie o dużym natężeniu.
Maniusiu, co do meczu to mnie żal jest tylko ludzi. Jest tak ogromna potrzeba sukcesu w narodzie :(.
Miłego dnia wszystkim!
Krysiu, nie odpowiedziałam, bo cały wyjazd załatwiała i organizowała Maniusia i ona ma kontakt z właścicielką mieszkania :) i szczerze mówiąc nawet nie wiem w jakich godzinach mamy mieszkanie, bo pisałam, że będę mieszkała u córki, ponieważ nie ma dla wszystkich łóżek i materaców :)