Dzien dobry!
I u mnie rodzinna niedziela, bo przyjechala w ten weekend corcia i robimy jej takie male "urodziny". Ma teraz trzy tygodnie egzaminow i przyjedzie do domu juz po swoich wlasciwych urodzinach pod koniec lipca.
Wczoraj natomiast bylismy do poludnia w ogrodku a po poludniu u znajomych na grillu. Bylo bardzo wesolo, bo towarzystwo zgrane i znajace sie jak lyse konie.
Co do moich refleksji pod obrazkami Krysiu to dziele sie przeciez nimi z wami kochanie. Zazwyczaj jednak bardziej ciekawi mnie co wy o nich sadzicie. Przyznam, ze czasami wrzucam je na zasadzie lekkiej prowokacji.
Co sadze o tym ostatnim? No, jest to dla mnie niewatpliwie fascynujace jak to dziala... Gdy kogos nie dazymy sympatia, to co by nie zrobil dobrego- to ciezko nam to zaakceptowac. Gdy natomiast kogos lubimy czy kochamy, czy jest on dla nas w inny sposob wazny... to wszelkie jego, dla innych "negatywy", potrafimy wybielic i usprawiedliwic. To przypomina mi troche zachowanie matczyne. Matka tez kocha swe dziecko nawet gdy ono ja rozczarowuje... Mowi sie przeciez, ze matki kochaja nawet zbrodniarzy...
Jolu- nigdy nie zwracam uwagi na to jakie kto ma wyksztalcenie, a juz na pewno nie interesuje mnie czy ktos ma wyzsze. Los rzucil mnie w miejsce, gdzie znalezli sie ludzie w podobnej sytuacji ale pochodzacy z najrozmaitszych katkow Polski i z niesamowita iloscia roznorodnych zyciorysow. Moje kolezanki to osoby pracujace w banku, w urzedach i wielkich korporacjach, ale i takie, ktore sprzataja po domach czy siedza na kasie w sklepach. I wszystkie je lubie i powazam tak samo. A jesli mam do kogos mniejsza sympatie to tylko wtedy, gdy jako czlowiek zawiodl mnie charakterem, a nie dlatego, ze nie ma w domu dyplomu ukonczenia wyzszej uczelni. Ja sama nigdy nie pytana nie chwale sie moja Jagiellonka...I smiesza mnie ludzie, ktorzy chca byc tytulowani pan/pani magister... A znam kilku takich.
Podobnie czuje rozdraznienie, gdy ktos chwali sie, bo ma mercedesa czy markowe ubrania.
Jestem zadowolona, ze moje dzieci udalo mi sie wychowac tak, ze wazniejsze jest dla nich by byc, niz zeby...miec.
Corcia- zapytana- co chcialaby dostac na urodziny, powiedziala: "Tylko nie nowa komorke! Moja stara (5-letnia) jest ok. Nie potrzebuje zadnego nowego modelu". Dostanie od nas zatem jakies drobiazgi i troche pieniazkow na zaplanowana podroz do Portugalii. Po egzaminach chce pojsc na samotna wedrowke Szlakiem Sw. Jakuba.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]