Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu przepis na gołąbki bardzo prosty : liście parzysz tak jak na zwykłe gołąbki a nadzienie to utarta na duzych oczkach marchewka, pokrojona kapusta ta co została po zdjęciu większych liści i czerwona papryka, przyprawiona na ostro jakąś papryką czy ulubionymi ziołami i te pokrojone i utarte warzywka trochę poddusilam ale nie do miękkości, odlałam z nich wodę, żeby nie były za mokre i to było po prostu nadzienie gołąbków a sos zrobiłam z koncentratu pomidorowego i wody i w tym dusilam gołąbki do miękkości.
Cała robota zajęła mi 25 minut + plus czas na to aby zmiękły - 40 minut.:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dodam, że 5 dni przygody z p. Dąbrowska zaliczone :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko brawo, brawo! :D. Dzięki też za przepis, na pewno spróbuję.
Agnieszko masz rację, że czas by się zastanowić, gdzie chcemy się wybrać i co zwiedzać. Jest trochę tych miejsc, chociaż od razu się uśmiechnęłam, kiedy przeczytałam Sabinko, jak nas sprowadzasz na ziemię. I oczywiście masz absolutną rację, bo czasu nie będzie za wiele na zbyt dużo różności. Pooglądam co jest w ogóle w ofercie.
Kaniu sąsiadko, dzięki za podpowiedzi :)
Gruszko, jak Ci idzie na dietce? Zaczynam jej się na nowo przyglądać, bo jestem teraz w totalnym zastoju a nawet gorzej i wcale mi z tym nie jest dobrze :arf:. Miałam nadzieję na dietkę zupową, ale totalnie mnie odrzuca. Codziennie obiecuję sobie, że zacznę i za nic nie potrafię się przełamać. Więc pewnie odpuszczę. Znalazłam jakieś filmik po polsku, trochę chyba odnoszący się do tego, co chcesz robić. Jest ich więcej, więc pooglądam i zobaczę.
https://www.youtube.com/watch?v=eq02GOHslfE
Maniusiu, co z Twoim barkiem, możesz ruszać ręką? Może masz to, co ja miałam?
Tereniu, a Ty gdzie nam się zapodziałaś razem ze swoimi barwnymi opowieściami :confused:
Dziewczynki i jak tam Wasze remonty, bo jakoś tak teraz cichutko o nich :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 42263
Witam :)
Jestem zła, bo wczoraj zapowiedział się do nas na dziś brat męża z żoną. Na nic były tłumaczenia, że w domu syf i nie ma jak się ruszyć, oni i tak przyjeżdżają :bad: a tydzień temu, gdy miała do nas przyjechać córka z psem, wystarczyło żebym powiedziała jaka jest sytuacja i od razu powiedziała, że przyjadą w takim razie później.
Teraz jestem podwójnie zła- na szwagra, który jest niemytym prostakiem skoro mówi mu się nie, a on i tak się pcha i na męża, który nie potrafił tego załatwić jak trzeba. :mad:
A naprawdę jest mi potrzebny po prostu odpoczynek, a nie najpierw sprzątanie od rana na wariata, szykowanie pokoju gościnnego i jedzenia ( wszystko utrudnione na maksa), a potem bawienie ich do późnej nocy.
W związku z tym postanowiłam nie robić nic, dla swoich chłopaków mam obiad. A ja zaraz się wyszykuję i jadę sobie do Warszawy na cały dzień. Wrócę w nocy i mam to wszystko w dooopie :bad: On niech radzą sobie jak chcą. Jak przyjadę, to powiem, że jestem zmęczona i pójdę spać. No jestem wściekła jak diabli .
Sorki, że tak od rana, ale chyba nigdy wam nie smęciłam, to raz mogę :D
Zdaje mi się, że szykuje mi się fajny dzień :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Aga , podoba mi się twoje podejście :) Muszę brać przykład :)
Piękna kawa :)
Krysiu, facet prawdopodobnie ma satysfakcję. A ja teraz do całej sprawy podeszłam ze stoickim spokojem, pół roku w końcu minie, bede cała sprawę mieć za sobą, a tak to cały czas nade mną wisi.
Była u lekarza, który potwierdził, że nie było sensu do niego iść , powiedział miże to stany zwyrodnieniowe na które niema terapii, zalecił iść do fizjoterapeuty, który pokaże jak ćwiczyć żeby złagodzić objawy i dał skierowanie na RTG które wykluczy ewentualnie inne schorzenia. No po prostu starzeję się i tyle
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko,pięknie i z moim ulubionym poczuciem humoru podsumowałaś nasz wyjazd:)Ja się zupełnie nie wypowiadam,też cieszę się przede wszystkim na towarzystwo:),bo nawet nie jestem na 100% pewna kiedy będę mogła przyjechać.Na razie jest to pątek,i oby tak zostało:)
Brawo za trwanie na diecie,najwyraźniej trafiłaś na dobry moment:)
Krysiu
nic na razie o diecie nie napiszę,bo i nie ma o czym,
Tak jak już pisałam,potrzebuję miesiąca prób,również tych mniej udanych,żeby móc napisać cokolwiek.
Jestem dokładnie w takim miejscu jak ty i kombinuję co dalej,żeby bylo jak najnormalniej.Jeżeli ceną za tę normalność mają byc postne dni z kolacją to zapłacę bez marudzenia.
Nie chcę już powtarzać tego co robiłam,pewnie dlatego tak mnie przyciągnął wykład dr Funga,bo mówi to co ja już od dłuższego czasu intuicyjnie wyczuwam u siebie.Jakoś tak przekonują mnie wszelkie wnioski plynące od lekarzy,którzy pracują z chorymi ludzmi i umieją obserwować.On jest nefrologiem,dr Pape lekarzem rodzinnym i diabetologiem.Pape przyniosl mi wiele dobrego,może z zaleceniami Funga też tak będzie:)W każdym razie nie chcę już robić czegoś,co działa jedynie na krótko,kosztuje wiele wysiłku a na koniec przynosi rozczarowanie i frustrację.
Maniusiu
to tym bardziej wędruj na jogę,bo szczególnie ta dla początkujących jest ogólnorozwojowa i terapeutyczna.I dobry fizjoterapeuta bezcenny,bo uczy jak ze sobą postępować na co dzień:)Super,że widziś jakieś plusiki nie jeżdzenia samochodem,bo przecież nic na to nie poradzisz.
Agnieszko,czy ta rodzina może z południowo wschodniej Polski:arf:
Warszawa jest dobra na wszystko:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Remont u mnie jeszcze się nie zakończył,al już jest do przeżycia.Na dzisiaj wielkie plany ze sprzątaniem,na razie widać jak mi idzie - siedzę na forum:rofl:
Ale obiecałam przyjaciolom imprezę urodzinową,już bardzo zaległą i ich cierpliwość pewnie niedługo się skończy i stracą wiarę,że tegoroczne urodziny obejdziemy.Trochę się sprawy pokomplikowały w związku z nagłą smiercią jednego z nas tuż po dacie moich urodzin rok temu..Więc ten termin wypadł z kalendarza raczej na zawsze.Czas ustalić alternatywny.
Wczoraj dzień pracowo-towarzyski,wróciłam do domu późno,z czystym sumieniem w sprawie sprzątania....Przyjaciółka właśnie stoi przed koniecznością takiego remontu jak mój i też biadoli nad sprzątaniem po:cry:
Przy okazji nakupowałam sobie serów najróżniejszych,chyba na własną zgubę:arf:Ale jak mówi kolega -suma nalogow jest stała,coś musiało wskoczyć w miejsce zwolnione po cukrze:rofl:
Na rowerze pojeździłam godzinkę ale i tak dobrze,bo stale pada.Deszcz właśnie mnie wygonił.
Spadam,bo dosyć tego ociągania się.Życzę wszystkim,wymienionym i nie wymienionym przyjemnego weekendu,tradycyjnie spędżcie go jak tylko chcecie,i żeby nawet to co niezbyt miłe okazało się całkie,całkiem:)I moje sprzątanie też:wink2:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gruszko, zgadza się- "Lublyn" :bad:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tak sobie myślę, że możemy w tym Wrocławiu iść na pełen spontan, nie musimy zamawiać żadnych biletów, najwyżej będziemy się snuć po mieście- chyba ze będzie padało, to może być klapa, ale jeśli nie, to może być i tak. Zorientujemy się na miejscu.
Ja teraz będę tam częstym gościem, więc i tak wszystko zobaczę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko
no niestety,znam to aż za dobrze:(
Jako że wszystkie się odchudzamy,to jako osoba najbliżej źródła może zorientuj się gdzie można coś fajnego zjeść w tym Wrocławiu,niekoniecznie dietetycznego:wink2: