Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu no wszystko to skarby bo wszystko jest stare, mniej lub bardziej ale stare :)
Agnieszko trzymam cię za słowo:)
Chyba jakiś kryzys ozdrowieńczy mam bo chrypie okropnie, ledwo głos wydobywam z siebie i to bardzo zachrypnięty, może leczą się moje gardło, krtań i tchawica z którymi miałam ostatnio takie problemy a może po jakieś choróbsko mnie chwyta ????
Nie ukrywam, że wolałabym tę pierwszą opcję:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, masz to jak w banku :D przynajmniej jesli chodzi o mnie . Ale mysle że Tereska ze swoja juz wprawą, nie zostawi mnie samej ...
Wyglada to rzeczywiscie na krysys ozdrowienczy, super
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Uff Agnieszko nie wiesz sama do czego się zgłosiłaś.Wróciłam czarna z zapylonymi płucami i mimo sześciu kursów do śmietnika tak jakoś ma)o ubyło.
No ale Sabinki piwnicę mogę sprzątnąć. U kogoś łatwiej się wyrzuca.
Ale Sabinka może tam mieć rzeczy które obecnie jako antyki starocie z PRL warto byłoby sprzedać.
Jedną rzecz zrobiłam bardzo trudną. Miałam wielką walizkę rzeczy za dużych. Miałam zajrzeć. Ale skoro z 7 lat tak sobie w niej leżą to całość wyniosłam na śmietnik
Trudno, nie wolno mi tyć. A szafy pełne ciuchow
No idę do osteopaty.Trzymajcie kciuki, żeby nadal było dobrze.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Trzymamy i czekamy na relację.
U Sabinki tak samo zrobimy, jak Ty ze swoimi ubraniami:mdr:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tinn-Go super zrobiłaś, że wyrzuciłaś tę walizkę z za dużymi ciuchami:)
A u mnie może rzeczywiście jakieś skarby PRL-owskie by się znalazły :)
Dzisiaj okazało się, że jak będę u córki to przyjedzie też do niej z Londynu moja kuzynka z córką, nie widziałyśmy się od ślubu Marty, chce zobaczyć dziewczynki no i spotkać się ze mną również. Ona pochodzi z Warszawy ale od 30 kilku lat a może i więcej mieszka w Londynie, tam wyszła za mąż za Anglika i ma dorosłą już córkę.Przyjadą na 3 dni
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Jolinkaa
rzecież tak na prawdę Ty mnie nie zdążyłaś jeszcze poznać....jeszcze niewiele o mnie wiesz.Nosiłam się od dawna z myślą o odejściu,ale nie wiem czy bym to zrobiła już-teraz,gdyby nie nasza rozmowa.Nie mam jednak żalu i za nic Cię absolutnie nie winię.
To wielkoduszne z twojej strony , że mnie nie winisz, ale ja sama mam kaca moralnego.Rzeczywiście nie zdążyłam cię poznać, a byłam na tyle zarozumiała, żeby doradzać i krytykować.
Nie jest mi z tym dobrze, ale muszę po prostu pamiętać o tej lekcji życiowej z tobą związanej i nie popełniać więcej takich ryzykownych terapeutycznych działań bo trafiając na super wrażliwca nie zainspiruję go do autoanalizy tylko boleśnie poobijam psychicznie. Przykro mi ,że byłam powodem twoich łez.
Ale przecież może zdarzy się okazja jeszcze być powodem twojego uśmiechu (choćby to najnieprawdopodobniej brzmialo).
Dobrego urlopu i wyjścia z anginy Jolinko życzę.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 42288
Witajcie :)
Teresko, ja kiedyś też wyrzuciłam/ oddalam wielki worek z za dużymi ubraniami, trzy lata temu. Udało mi się ich nie potrzebować :)
Sabinko, to pewnie cieszysz się na te odwiedziny dawno niewidzianej kuzynki :) Ja strasznie lubię takie wizyty :)
Wczoraj na apce pokazywałam wam jak wygląda moje zalane w wielu miejscach miasto. Woda dosłownie stoi na ulicach, a ludzie na osiedlu mają zalane piwnice- ja na szczęście nie, bo nie mam piwnicy.
Sprawdziliśmy za to naszych fachowców od dachu i chyba po dziesięciu latach udało się, woda nie leci nam w górnej łazience i obejdzie się bez wykładania 50 tys. na nowe pokrycie :D. Ciesze się jeszcze dość umiarkowanie żeby nie zapeszyć :)
Jolince nic nie odpiszę, bo napisała, że nie będzie nas czytać.
Maniusiu, nie zapomniałam i mocno trzymam kciuki :)
Udanego dnia dziewczynki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witaj Aga
witajcie dziewczyny
Ja z ciuchami porządek zrobiłam rok temu sporo zostało wyniesione do fundacji i moich i Marty i Sucharka i tez część mamy, teraz jest luz w szafach. No i się muszę pilnować żeby więcej nie przytyć, a nadwyżkę zrzucić.
U nas woda jeszcze tak nie płynie jak u ciebie Aga, ale dalej siąpi, z oczka musieliśmy trochę ubrać, żeby się nie przelało.
Sabinko, to radosne chwile przed tobą :)
Jolu, jest miprzyko i tyle... co tu więcej pisać
Tereniu, odejście Joli to nie twoja wina, Joli się nosiła z tym zamiarem od dawna, więc nie musisz mieć wyrzutów.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Nie wiem kiedy więcej popisze,bo teraz ani netu ani prądu nie ma.ulewa poniszczyla sporo na mieście