Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[sabinka57]

Dzięki Agnieszko

[TinnGO]

Wiecie, że jeden plus tych deszczy i konieczności siedzenia w domu z tabletem jest taki, że już nawet zacytować potrafię. Jak to emocje wzmagają siły umysłowe. Koniecznie chciałam zrobić odnośnik do postu Joli i załapałam jak się dotykowo nie myszkowo wstawia cytat. Najlepiej uczyć się pływać na głębokiej wodzie.
Weszłam na forum bo tu tak pusto , że pająki się zalęgną i Sabinka będzie burczeć.
Ale trudno po ostatnich emocjach tak gadać o niczym.
Co do mojego samopoczucia po wizycie było i wczoraj i dzisiaj gorsze.Znowu męczy mnie bó, głowy poranny, skasływanie też utrzymuje się cały dzień.Tak jak bym coś na rozrzedzenie wydzieliny wzięła ACC lub emskie.
No i bardzo się pocę ale to może z tej dużej wilgotności i bolą mnie wszystkie wyrwane zęby ale przy deszczach to może i by bolały bez osteopaty.
Człowiek zwykle odczuwa najsilniej zmianę z źle na lepiej lub odwrotnie. Teraz jak gdyby różnice poziomów nie były tak duże.
Ale jestem trochę zawiedziona bo spodziewałam się bardziej spektakularnych efektöw.
Byłam dzisiaj na moim spotkaniu uczeniowym angielskim. Jutro mam w planie zakupy i przygotowania do grilla z przyjaciółmi.
Coś mi się ostatnio porobiło, że strasznie mi się nie chce ruszyć z domu. Umawiam się ,a później żałuję. Ale decyzji co do wyjazdu do Wrocławia nie żałuję.
Ja tak jak Agnieszka lubię mieć hotel .Jest to swojego rodzaju azyl w którym mogę się skryć, jak moje koty w szafie gdy grzmi.A również ja jestem skowronek tzn poranne wstanie mi nie przeszkadza, ale nocne Polaków rozmowy już tak.
No tak 22-23 to moje pory kiedy tak mnie sen morzy, że aż boli.Zdarzało mi się w młodości zwinąć w kłębek i schować na dywanie pod stołem. Gdy impreza się kończyła wybudzali mnie.
Z wiekie spanie na podłodze zupełnie przestało mi się podobać.
A na studiach na ilu ja rajdach byłam i w ilu stodołach, a nawet w jednym chlewiku z zimna spałam i pod kocem bo w latach 70 -tych kiedy ja studiowałam, to był czas braku wielu podstawowych dóbr np śpiworów. No i zbliża się 22 i koty i ja zaczynamy się "kłębuszkować".

[sabinka57]

TinnGo a dlaczego to ja mam burczeć?

[Agnieszka111]

kocham nasze rozmowy

[sabinka57]

Właśnie wróciłam od mojej piwnej koleżanki,herbatka ziołowa zabrana z domu wypita bo tak jak przewidywałem takowych u niej nie ma pogadalyśmy, poplotkowalyśmy i obejrzałyśmy pierwszy odcinek Opowieści podręcznej - ciekawie się zapowiada.

[sabinka57]

No proszę jaka Agnieszka kochliwa się zrobiła
A ja w okazuje się chyba tylko burczeć potrafię

[gruschka]

Sabinko,czasem burczysz ale to jest bardzo miłe i zawsze ktoś jeszcze zajrzy na forum,też się uczę bo piszę z komorki-:

[gruschka]

Zanim coś napisałam to już 4 posty,dużo nauki przede mna-)

[sabinka57]

No proszę a ja nie wiedziałam, że umiem burczeć
też piszę z komórki

[gruschka]

Ja jak Tereska też już na "wieczorowo":-)